Jan Tajster został już dwa razy skazany, za niedopełnienie obowiązków i fałszowanie dokumentacji. Ponadto w aż 13 aktach oskarżenia prokuratura zarzuca mu m.in. korupcję i mobbing. Teraz zostanie dyrektorem krakowskiego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Będzie podejmował m.in. decyzje o inwestycjach. Prezydent miasta problemu nie widzi. - Jeżeli pojawi się prawomocny wyrok, to zostanie odwołany - zapowiada Jacek Majchrowski.
W środę Jan Tajster został wybrany na dyrektora krakowskiego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Decyzja po "długich rozmowach"
– Pod długich rozmowach kwalifikacyjnych i zsumowaniu punktacji, komisja konkursowa postanowiła, że dyrektorem ZIKIT będzie Jan Tajster – poinformował prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
Tajster przez lata był najbardziej krytykowanym krakowskim urzędnikiem, przez media nazywanym "niezatapialnym". Do tej pory prokuratura skierowała do sądów 13 aktów oskarżenia przeciwko niemu. Ma odpowiedzieć m.in. za korupcję, niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień.
Majchrowski stwierdził jednak, że sprawę konsultował z kilkoma wybitnymi prawnikami, którzy orzekli, że jeśli Jan Tajster nie posiada prawomocnego wyroku, należy traktować go jako niewinnego. - Jeżeli pojawi się prawomocny wyrok, to zostanie odwołany - zapowiedział prezydent.
Wyrok o niczym nie przesądza
Tajster został już jednak raz prawomocnie skazany. Było to jednak 7 lat temu. W 2008 roku usłyszał wyrok 10 tys. zł grzywny za doprowadzenie do zimowego paraliżu komunikacyjnego Krakowa w styczniu 2005 roku. Było to przestępstwo nieumyślne.
Pracownikiem samorządowym zatrudnionym na podstawie wyboru lub powołania może być osoba, która (...) nie była skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe.
Kontrowersyjna decyzja
Jak informuje Katarzyna Krasoń z krakowskiego Urzędu Miasta, do konkursu stanęło 5 osób, jednak tylko dwóch z nich dotarło do etapu rozmowy kwalifikacyjnej.
Oprócz prezydenta, w komisji przesłuchującej kandydatów zasiedli: Marta Nowak, dyrektor Magistratu oraz Wacław Skubida, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej. Tajster stanowisko ma objąć 30 lipca – na początku na okres siedmiu miesięcy, z możliwością przedłużenia umowy. Decyzja członków komisji wzbudziła wiele kontrowersji, również wśród krakowskich polityków.
"Prezydent zawsze go bronił"
Oburzony sprawą jest radny PiS Józef Pilch. – To pokazuje, że prezydent może zrobić wszystko. Zresztą zawsze bronił Tajstera. A tyle zdolnych osób mogłoby zająć to stanowisko – mówi dodając, że jego zdaniem, decyzja zapadła za cichą zgodą krakowskiej PO. - Przecież koalicja Platformy działa, wiec radni musieli o tym wiedzieć - podkreśla.
Jednak radni krakowskiej PO również wydają się być sprawą zdumieni. - Nad tym nie można przejść obojętnie. Facet ma 12 spraw w Krakowie, a jeszcze jedną w Nowym Sączu. To osoba, która przynajmniej 2 – 3 razy w tygodniu jest w sądzie. Co to za dyrektor, który tyle dni spędza w sądzie? Będzie chaos – ocenia samorządowiec.
Przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków
Do sądu krakowska prokuratura skierowała 12 aktów oskarżenia przeciw Tajsterowi. W nich zarzuca mu m.in. przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków służbowych.W 2013 roku prokuratura postawiła także Tajsterowi zarzuty ws. mobbingu podległych mu pracowników.
Ostatni akt oskarżenia przeciw Tajsterowi trafił do sądu w styczniu. Według prokuratury podczas budowy przedłużenia ul. Meissnera do al. Jana Pawła II do al. Pokoju Tajster Jan T. zadecydował o wypłaceniu mu kwoty przewyższającej łączną wartość wszystkich prac projektowych przewidzianych w umowie.
Poprzedni akt oskarżenia przeciw Tajsterowi wpłynął do sądu w grudniu ub.r. i dotyczył m.in. korupcji i zawyżenia kosztów remontu pl. Bohaterów Getta o 650 tys. zł poprzez budowę ulicy Na Zjeździe w Krakowie. Według prokuratury na polecenie Jana T. zakres remontu placu został rozszerzony o budowę ulicy Na Zjeździe, łączącej most na Wiśle z ul. Limanowskiego. Dla pokrycia kosztów tej budowy zawyżono wartość i fikcyjnie rozszerzono zakres remontu placu. Wartość fikcyjnych i niezasadnie zawyżonych robót wyniosła ponad 650 tys. zł.
W tej sprawie, oprócz Tajstera, oskarżono 4 inne osoby, w tym dwóch podległych im urzędników. Aktem oskarżenia objęto również prezesa i prokurenta z firmy budowlanej. Zarzucono im wytworzenie nieprawdziwej dokumentacji kosztorysowej.
Przeciwko Tajsterowi toczy się też sprawa przed sądem w Nowym Sączu. Tam odpowiada za poświadczenie nieprawdy w dokumentach przy remoncie Małego Rynku w Krakowie.
Autor: wini, mmw / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24