Strażacy z Mysłowic szukali na aukcjach internetowych koła do wozu bojowego, bo uszkodzili takie na akcji gaśniczej i musieli wymienić. Znaleźli, zadzwonili do sprzedawcy, a w słuchawce odezwał się... ich kolega z pracy. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Sprawa kradzieży koła zapasowego od wozu bojowego w Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach prawdopodobnie nie wyszłaby na jaw, gdyby nie awaria.
- Pod koniec października w czasie akcji gaśniczej zostało uszkodzone koło. Po powrocie do komendy strażacy postanowili je wymienić - mówi Wojciech Chojnowski, rzecznik mysłowickiej PSP.
Koła nie było w wozie - w specjalnym schowku zamiast koła strażacy trzymają sprzęt gaśniczy. - Akurat tym wozem nie jeździmy daleko, więc nie musimy mieć koła zapasowego przy sobie - wyjaśnia Chojnowski.
Zostało schowane w magazynie i tam powinno być. Strażacy przeszukali pomieszczenie, ale koła nie znaleźli.
Informacja o braku koła trafiła na biurko komendanta straży. - Ponieważ takie koła są drogie, poleciłem pracownikom, by poszukali używanego z takim samym bieżnikiem w internecie - mówi Krystian Bebło.
I znaleźli w serwisie ogłoszeniowym, z numerem telefonu i imieniem oferenta. Kosztowało 1300 zł. Cena była atrakcyjna, bo nowe takie koło to wydatek rzędu 2 tys. zł.
- Dyspozytor zadzwonił pod numer telefonu, podany na aukcji i po dłuższej rozmowie zorientował się, że po drugiej stronie słuchawki jest nasz kwatermistrz - mówi Chojnowski.
Koło wróciło do magazynu, a sprawa jego kradzieży trafiła do prokuratury.
Komendant Bebło: - Jestem zdruzgotany.
Złodziej miał zostać młodszym kapitanem
- Kwatermistrz ma szeroki zakres obowiązków, zajmuje się odpowiednim wyposażeniem, sprzętem, ubraniem, a także utrzymaniem obiektu i przeglądami sprzętu - mówi Chojnowski.
- W środę miał być mianowany młodszym kapitanem - dodaje o koledze kwatermistrzu. Sprzedawca koła pracuje w straży od 10 lat. Wzorowy, uczył się, awansował. Po ujawnieniu sprawy z kołem stopnia nie dostanie i został zawieszony w obowiązkach służbowych.
- Rozmawiałem z nim, chociaż jest zamknięty w sobie i potrzebuje teraz pomocy psychologa. Prawdopodobnie się pomylił, wystawiając to koło na aukcję - mówi komendant.
Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: PSP Mysłowice