W wielu miastach zorganizowano demonstracje poparcia dla strajkujących nauczycieli. Ogólnopolska manifestacja nauczycieli rozpoczęła się o godzinie 11 przed siedzibą MEN w Warszawie, demonstrowano też między innymi w Szczecinie, Krakowie i Poznaniu. Po manifestacjach władze Związku Nauczycielstwa Polskiego mają zdecydować, co dalej z trwającym trzeci tydzień strajkiem.
We wtorek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" na wniosek organizacji pracodawców ma się odbyć spotkanie Prezydium Rady Dialogu Społecznego w sprawie okrągłego stołu. Sławomir Broniarz w rozmowie z TVN24 przekazał, że spotkanie w "Dialogu" rozpocznie się o godzinie 15.
Wtorek to także dzień demonstracji poparcia dla strajkujących nauczycieli w wielu miastach.
Szczecin - "Niech zamknięte szkoły otworzą ludziom oczy"
Około godziny 10 w Szczecinie na Wałach Chrobrego przed zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim rozpoczęła się demonstracja z udziałem nauczycieli, rodziców i uczniów, którzy popierają strajk. Wśród haseł pojawiło się między innymi "Niech zamknięte szkoły otworzą ludziom oczy".
- Przede wszystkim walczymy o naszą godność i o szacunek zawodu nauczyciela, nie o podwyżki - przekonywała jedna z uczestniczek demonstracji.
Kraków - podobizna minister Zalewskiej
O godzinie 11 na krakowskim rynku zebrali się nie tylko nauczyciele, ale także inne osoby, które popierają postulaty protestujących.
Obok transparentów z hasłami dotyczącymi nauczycieli można było dostrzec także figurę przedstawiającą minister edukacji narodowej Annę Zalewską.
Poznań - "Walczymy o lepszą edukację"
W Poznaniu na placu Mickiewicza o godzinie 11 rozpoczęła się pikieta poparcia dla strajkujących. Na transparentach można było przeczytać między innymi hasło "Walczymy o lepszą edukację".
Łódź - "Państwo, które nie dba o nauczycieli, nie ma przyszłości"
W Łodzi demonstranci zebrali się na jednej z centralnych ulic miasta, Piotrkowskiej. Wśród haseł było m.in. "Państwo, które nie dba o nauczycieli, nie ma przyszłości".
Gorzów Wielkopolski - "Wytrwajcie! Nie pękajcie! Trzymajcie się!"
W Gorzowie Wielkopolskim przed lubuskim Urzędem Wojewódzkim i Kuratorium Oświaty zebrała się grupa około 300 nauczycieli. Na transparentach widniały między innymi napisy: "Wytrwajcie! Nie pękajcie! Trzymajcie się!".
"Sprawa jest na ostrzu noża"
Oprócz wieców poparcia, jakie odbywały się w poszczególnych miastach, w Warszawie przed siedzibą Ministerstwa Edukacji Narodowej zorganizowano również ogólnopolską demonstrację nauczycieli. Przyjechali na nią pedagodzy z różnych miast Polski. Pierwsi protestujący pojawili się już o godzinie 10.
O świcie we wtorek do Warszawy wyruszyli między innymi nauczyciele z Wrocławia, Krakowa i Zabrza.
- Walczymy w słusznej sprawie, o jakość edukacji. Kochamy swoja pracę, chcemy to robić dalej, ale na godnych warunkach - podkreślał Paweł Żmuda z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 11 w Zabrzu, który planuje wziąć udział w manifestacji.
Szymon Głodny z tej samej szkoły dodał, że "to jest ten moment, kiedy nie możemy się cofnąć".
- Sprawa jest na ostrzu noża - podkreślał.
- Dla nas teraz obciążające jest to, że to te dni, kiedy trzeba podjąć ostatnie decyzje - rady pedagogiczne, głosujemy za klasyfikacją czy nie - mówiła Ewa Skoczylas, także z ZSO nr 11 w Zabrzu. - Cały czas, od samego początku strajku czujemy niesamowite poparcie ze strony uczniów i rodziców - podkreślała.
- Jako nauczycielka historii i WOS-u uczę, że trzeba brać sprawy w swoje ręce, uczę, jak być czynnym obywatelem. To jest taki moment, że też powinnam pokazać swoją postawą, że należy o swoje walczyć - zaznaczała z kolei Anna Skiendziel z II LO w Zabrzu.
- Kiedy, jak nie dzisiaj? - dodała. - Piątek [26 kwietnia, kiedy mają odbyć się obrady okrągłego stołu - przyp. red.] to już za późno. Jeśli teraz [rządzący - red.] nie wezmą na poważnie tej manifestacji, to będzie słabo - argumentowała.
"To nie jest strajk polityczny, tylko ewidentnie branżowy"
Andrzej Witkowicz z X Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie stwierdził, że "zasięg strajku zaskoczył nie tylko rząd, ale i organizatorów". Ocenił, że "to nie jest strajk polityczny, tylko ewidentnie branżowy".
- Kwestia płacowa jest kwestią wstępną, to ma być początek rozmów na temat nowej reformy oświaty - tłumaczył. Jak podkreślał, "to nie jest sytuacja komfortowa dla nauczycieli, (...) to jest wybuch oburzenia, nie dało się tego zatrzymać".
- Oby ta dzisiejsza demonstracja pomogła - dodał krakowski nauczyciel.
Monika Pawica ze szkoły podstawowej nr 33 w Krakowie podkreślała, że "pieniądze są kroplą, która przelała czarę, ale na pewno nie jedyną i nie najważniejszą przyczyną naszego protestu".
Jak stwierdziła, nauczyciele walczą o wiele więcej - "o nieprzeładowaną szkołę, o sensowne programy, o to, żeby nie było wyrw programowych".
Strajk nauczycieli trwa od 8 kwietnia
Zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach trwa od 8 kwietnia. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności, a także niezrzeszeni.
Forum Związków Zawodowych i Związek Nauczycielstwa Polskiego w trakcie negocjacji zmodyfikowały oczekiwania (początkowo upominały się o tysiąc złotych podwyżki), obecnie postulują 30 proc. podwyżki rozłożonej na dwie tury - 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września tego roku.
Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" podpisała porozumienie z rządem.
Okrągły stół
Okrągły stół oświatowy odbędzie się 26 kwietnia na Stadionie PGE Narodowym. Do obrad premier Mateusz Morawiecki zaprosił niedawno rodziców, ekspertów, pedagogów, wychowawców, nauczycieli, związkowców i opozycję. Okrągły stół edukacyjny ma objąć cztery obszary. - Pierwszy to uczniowie, drugi – nauczyciele, trzeci – jakość edukacji i jakość kształcenia oraz czwarty, umownie, roboczo nazwany – nowoczesna szkoła, czyli odpowiadająca wymogom drugiej, a za chwilę trzeciej dekady XXI wieku - mówił premier.
Uczestnictwo w rozmowach zapowiedział szef ZNP. Dodał jednak, że wątpliwości związkowców budzą "i miejsce, i data". - Sądziliśmy, że panu premierowi na tyle zależy na tej dyskusji, że zrobi to w możliwie najkrótszym terminie - wyjaśnił Broniarz.
Solidarność również zadeklarowała udział w debacie. - Dyskusja jest potrzebna, chociaż według mnie będzie bardzo gorzka dla każdej strony. Wszyscy będą mieli o coś do siebie pretensje - powiedział szef Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa, odnosząc się do zapowiedzianego przez premiera Morawieckiego okrągłego stołu w sprawie oświaty. Dodał, że jego związek nieraz apelował o szerszą dyskusję na temat kształtu polskiej edukacji.
"Typowa zagrywka PR-owa i nic więcej"
Sceptycznie do propozycji udziału w debacie oświatowej przy "okrągłym stole" odniósł się Sławomir Wittkowicz, szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ. - Mój osobisty pogląd jest taki, że to typowa zagrywka PR-owa i nic więcej - powiedział szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ. Wittkowicz podkreślił jednocześnie, że FZZ odniesie się do propozycji premiera w przyszłym tygodniu".
- Teoretycznie powinniśmy poczekać na pisemne sformułowanie czegokolwiek, ale widząc, jak przebiegały jakiekolwiek rozmowy ze stroną rządową od 25 marca, to ten rząd ma chyba jakiś wybitny wstręt do papieru - powiedział.
Autor: kb,mjz//now / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24