Wyborcy PiS zdecydują o tym, kto będzie prezydentem Krakowa - ocenił kandydat tej partii Łukasz Kmita, który według badania exit poll Ipsos przegrał wybory samorządowe w stolicy Małopolski. W drugiej turze w Krakowie zmierzą się poseł Koalicji Obywatelskiej Aleksander Miszalski i niezależny radny Łukasz Gibała. Na tego drugiego głosował niemal co piąty wyborca PiS z wyborów parlamentarnych z 2023 roku. Podzielone między Gibałą i Miszalskim są z kolei osoby popierające lewicę.
- Patrząc na rywalizację osób, które zajmują pierwsze i drugie miejsce, to może się okazać, że wyborcy PiS zdecydują o tym, kto będzie prezydentem Krakowa - ocenił w niedzielę kandydat tej partii na prezydenta, poseł i były wojewoda małopolski Łukasz Kmita, komentując wyniki exit poll wyborów samorządowych 2024.
Według sondażu Ipsos do drugiej tury w stolicy Małopolski dostał się poseł KO Aleksander Miszalski, otrzymując nieoczekiwanie najwyższe spośród kandydatów poparcie na poziomie 39,4 proc. Polityk zmierzy się z dotychczasowymi liderem sondaży, niezależnym radnym Łukaszem Gibałą (Kraków dla Mieszkańców), który uzyskał według badania exit poll 28,4 proc. głosów.
Jak wynika z badania, 63 proc. osób, które w wyborach parlamentarnych w 2023 roku zagłosowało na PiS, poparło w Krakowie Łukasza Kmitę. Pierwszy powyborczy sondaż wskazuje na to, że Gibała potrafi przyciągać elektorat wielu środowisk, od PiS, przez Trzecią Drogę, po Lewicę.
Czytaj też: Wybory samorządowe 2024. PiS wygrywa w kraju, ale traci sejmiki. Zyskuje Koalicja Obywatelska
Gibała łączy PiS, Trzecią Drogę i Lewicę Razem
Drugim najwyższym poparciem wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości cieszył się właśnie Łukasz Gibała - to 18,4 proc. Również dla osób głosujących w 2020 roku na Andrzeja Dudę w wyborach prezydenckich Gibała był najbardziej, nie licząc Kmity, akceptowalnym kandydatem. Oddało na niego głos 23,5 proc. osób popierających Dudę cztery lata temu. Pozostali kandydaci otrzymali dużo mniej głosów od wyborców urzędującego prezydenta RP. Co więcej, Gibała przyciągnął co czwartego (27,5 proc.) wyborcę Rafała Trzaskowskiego z 2020 roku głosującego teraz w Krakowie i aż 47 proc. krakowian, którzy przed czterema laty nie głosowali w ogóle. Miszalski cieszy się teraz - według Ipsos - niemal wyłącznie poparciem wyborców Trzaskowskiego (60 proc.) i osób niegłosujących (20,5 proc.)
- I Aleksandrowi Miszalskiemu, i Łukaszowi Gibale zapewne będzie zależeć na tym, żeby część elektoratu poparła właśnie ich, jeśli oczywiście potwierdzą się te dane - skomentował Kmita, nawiązując do wyników exit poll. - Przede wszystkim będziemy patrzyli na program, kto będzie realizował nasz program wyborczy, kto będzie blisko naszych spraw, wtedy podejmiemy decyzję - dodał.
Na bezpartyjnego Andrzeja Kuliga, popieranego przez ustępującego prezydenta Jacka Majchrowskiego i PSL, oddało głos 7,7 proc. wyborców Prawa i Sprawiedliwości.
Sam Miszalski cieszył się przede wszystkim poparciem wyborców Koalicji Obywatelskiej. Zagłosowało na niego prawie 70 proc. wyborców tej partii z października 2023 roku. Zaufał mu też co trzeci wyborca Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy.
Wśród osób popierających Lewicę doszło jednak do rozłamu. Nowa Lewica poparła w wyborach samorządowych w Krakowie Aleksandra Miszalskiego, podczas gdy Lewica Razem z posłanką Darią Gosek-Popiołek na czele włączyła się w kampanię Łukasza Gibały. Tym samym na lidera Krakowa dla Mieszkańców postawiło krzyżyk aż 55 proc. wyborców, którzy w październiku 2023 roku głosowali na zjednoczoną Nową Lewicę.
Gibale udało się z kolei zmobilizować tych krakowian, którzy w wyborach parlamentarnych zostali w domu. Aż co drugi niegłosujący wtedy na żadną partię poparł niezależnego radnego. Na Miszalskiego głos oddał co piąty niegłosujący w ostatniej elekcji. Niewiadomą są też na razie wyborcy Andrzeja Kuliga, na którego głosowało 13 procent spośród osób popierających w październiku Trzecią Drogę. Zdecydowanie więcej, bo aż 41 proc. wyborców koalicji Polski 2050 i PSL-u, poszło tym razem zagłosować na Gibałę.
Kraków. Wybory samorządowe 2024 na prezydenta Krakowa. Exit poll
Z sondażu exit poll wynika, że Miszalski i Gibała za dwa tygodnie spotkają się w drugiej turze wyborów na prezydenta stolicy Małopolski. Według tego badania kolejne miejsca zajęli: poseł PiS Łukasz Kmita (KW PiS) - 14,7 proc. głosów, wiceprezydent Andrzej Kulig (KWW Andrzeja Kuliga Kraków "Ku Przyszłości") - 8,3 proc., poseł Konfederacji Konrad Berkowicz (KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy) - 5,6 proc., poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz (KWW Rafała Komarewicza Kraków Trzecia Droga) - 2,5 proc. oraz aktywista miejski Adam Hareńczyk (KWW Zjednoczeni dla Krakowa) 1,1 proc.
Według sondażu frekwencja w Krakowie wyniosła 50,1 proc.
O urząd prezydenta Krakowa w pierwszej turze ubiegało się siedmiu kandydatów, choć na kartach do głosowania widniało dziewięć nazwisk. Stało się tak, dlatego, że w ostatnich dniach kampanii dwie osoby zrezygnowały z kandydowania, a swoje poparcie przekazały innym kandydatom.
Jesienią 2023 r. prezydent Jacek Majchrowski, urzędujący od niemal 22 lat, ogłosił, że nie będzie ubiegał się o reelekcję. Decyzję tłumaczył m.in. swoim wiekiem. Ma 77 lat. Równocześnie Majchrowski rekomendował swojego I zastępcę ds. polityki społecznej i komunalnej Andrzeja Kuliga.
Wyniki exit poll wyborów samorządowych zostały przygotowane przez pracownię Ipsos na podstawie badania, które przeprowadzono w dniu głosowania przed 970 lokalami wyborczymi w Polsce.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP