Polskie ambasady i konsulaty na świecie informują o otrzymywaniu kopert zwrotnych z głosami polskich wyborców za granicą. "Tych, którzy jeszcze tego nie zrobili, prosimy o odsyłanie" - zaapelowała Ambasada RP w Tokio. "Zapowiada się rekordowa frekwencja. Do dnia wyborów jeszcze pięć dni, a my otrzymaliśmy już ponad połowę pakietów" - napisała Ambasada RP w Wellington w Nowej Zelandii. Wielu wyborców alarmuje jednak o problemach z oddaniem głosu, niektórzy nie będą mieć tej możliwości w ogóle.
Wyborcy za granicą, zgodnie ze zmianami, będą mogli zagłosować w obwodach głosowania utworzonych za granicą osobiście albo korespondencyjnie. W niektórych krajach ze względów epidemicznych istnieje możliwość głosowania wyłącznie drogą korespondencyjną, w innych wyłącznie bezpośrednio, a część krajów dopuszcza obie formy głosowania.
Ambasady informują o otrzymywaniu kopert zwrotnych
Ambasada RP w Tokio przekazała na Twitterze, że japońska poczta dostarcza do Wydziału Konsularnego Ambasady pierwsze koperty zwrotne z oddanymi przez polskich wyborców w Japonii głosami. "Tych, którzy jeszcze tego nie zrobili, prosimy o odsyłanie kopert zwrotnych" - zaapelowano.
Ambasada RP w Helsinkach poinformowała, że większość pakietów wyborczych dotarła do adresatów i że we wtorek otrzymała pocztą pierwsze koperty zwrotne. "Mamy jednak sygnały, że poczta fińska nie zawsze informuje o czekających na Państwa przesyłkach" - podkreślono.
"Zapowiada się rekordowa frekwencja"
"Zapowiada się rekordowa frekwencja. Do dnia wyborów jeszcze pięć dni, a my otrzymaliśmy już ponad połowę pakietów z powrotem. Czekamy na resztę. I wyborców oddających głos osobiście - zapisy do jutra!" - napisała Ambasada RP w Wellington w Nowej Zelandii.
Konsulat Generalny RP w Barcelonie podał, że wszystkie pakiety wyborcze z jego okręgu zostały przekazane hiszpańskiej poczcie 18 czerwca. "Po otrzymaniu pakietu kopertę zwrotną należy jak najszybciej odesłać! Część wyborców już to zrobiła" - zaznaczono we wpisie na Twitterze.
Konsulaty w Hamburgu i Monachium odebrały już łącznie ponad 13 tysięcy kopert zwrotnych
Pakiety wyborcze odbierają także konsulaty w Niemczech. Tylko w Monachium poinformowano już o otrzymaniu ponad dziesięciu tysięcy kopert zwrotnych, a w Hamburgu - trzech tysięcy. "Państwa głosy zostaną zabezpieczone i będą 24 godz./dobę chronione" - zapewnił Konsulat Generalny RP w Monachium.
Ambasada RP w Arabii Saudyjskiej: dziękujemy za Wasze zaangażowanie i mobilizację
O otrzymywaniu kopert zwrotnych z głosami od polskich wyborców informują także między innymi ambasady w Szwajcarii, Maroku czy Arabii Saudyjskiej.
Problemy wyborców
Jednak jeszcze nie wszyscy wyborcy pakiety otrzymali. Dziesiątki osób z całego świata alarmują dziennikarzy, że te do nich nie dotarły. Konsulowie mieli czas do poniedziałku, by pakiety wysłać. Ministerstwo Spraw Zagranicznych twierdzi, że wszystkie zostały wysłane, ale tylko do piątku jest czas, by wypełnione wróciły. Mieszkająca we Francji Anna Serdeńska-Gonzalez zwraca uwagę, że "jak minie data środowa, to już będzie koniec". - Już się nie da wysłać na czas, żeby ambasada czy konsulat dostały kopertę do piątku – dodaje.
Konsul w Wielkiej Brytanii obiecał przyjmować głosy aż do 21 w niedzielę. Są też pomysły, jak poradzić sobie samemu. - Zebraliśmy się na Facebooku. Ja będę jechał do Oslo w piątek, po drodze zbiorę koperty od chętnych i zawiozę do konsulatu lub ambasady – mówi mieszkający w Norwegii Jacek Ławiński.
Pani Urszula Tomkiewicz mieszka w Madrycie. W poniedziałek dostała pakiet wyborczy i już może zagłosować. - Głosuję, pakuję wszystko, tak jak instrukcja mówi, lecę na pocztę, na swój koszt wysyłam i to dochodzi do konsulatu – mówi Polka. Podobne informacje dostają reporterzy "Polski i Świata" od Polaków na całym świecie.
Pakiety dostały między innymi pierwsze osoby w Australii, Brazylii i w kilku europejskich krajach. Na całym świecie jest rekord, bo do głosowania za granicą zarejestrowało się blisko 400 tysięcy Polaków. Duża część zagłosuje korespondencyjnie. - To, że cała Polonia miała nie głosować w majowych wyborach, sprawiło, że w tych czerwcowych bardziej będziemy chcieli zagłosować – mówi Joanna Lampka, która mieszka w Szwajcarii.
"Polakom coś jest odbierane"
Są jednak kraje, w których głosowanie na pewno się nie odbędzie. Wyborów nie będzie w Peru, Chile, Wenezueli, Afganistanie, Kuwejcie i Korei Północnej.
Duże kłopoty mogą mieć mieszkańcy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. - Emirat Abu Zabi nie pozwala teraz na wjazd z innych emiratów – informuje mieszkający w Dubaju Mateusz Dzierżawski - a konsulat i komisja jest tylko w Abu Zabi. Dlatego kilkuset mieszkających w Dubaju Polaków może nie móc zagłosować. - Nam jako Polakom coś jest odbierane, nasze prawo głosu – dodaje Mateusz Dzierżawski.
Głosowanie w wyborach za granicą
Zgodnie z informacjami polskiego resortu dyplomacji w 21 krajach głosowanie będzie odbywało się wyłącznie korespondencyjnie, w 14 krajach wyłącznie osobiście, w 52 krajach będą możliwe obie metody głosowania, a w sześciu krajach Polacy w ogóle nie będą mogli zagłosować.
We wszystkich obwodach za granicą głosowanie w wyborach prezydenckich odbędzie się w niedzielę 28 czerwca w godz. 7-21, z wyjątkiem obwodów do głosowania utworzonych w krajach Ameryki Południowej i Ameryki Północnej, gdzie odbędzie się ono w sobotę 27 czerwca w godz. 7-21 czasu lokalnego.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: https://twitter.com/MSZ_RP