Jarosław Kaczyński boi się Donalda Tuska. Gołym okiem widać, że lider PO jest w nieporównanie lepszej formie - ocenił w "Faktach po Faktach" Michał Kamiński, kandydat Trzeciej Drogi do Senatu. Według niego prezes PiS "nie jest w stanie rządzić 40-milionowym narodem w chwili takich geopolitycznych prób". Jan Grabiec z KO komentując decyzję Kaczyńskiego stwierdził, że jest to "kwestia lęku i kompleksów". - Tego nie da się inaczej wyjaśnić - przekonywał.
W poniedziałek w telewizji rządowej ma się odbyć debata przedwyborcza. Udział w niej wezmą: Donald Tusk (Koalicja Obywatelska), Szymon Hołownia (Trzecia Droga), Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica), Krzysztof Bosak (Konfederacja) i Krzysztof Maj (Bezpartyjni Samorządowcy). PiS ma reprezentować premier Mateusz Morawiecki. Jarosław Kaczyński, który już wcześniej odmawiał udziału w debacie z Tuskiem, oświadczył, że w poniedziałek wybiera się do Przysuchy.
Sprawę komentowali w "Faktach po Faktach" w TVN24
Kamiński: gołym okiem widać, że Donald Tusk jest w nieporównanie lepszej formie
Zdaniem Michała Kamińskiego Jarosław Kaczyński "boi się Donalda Tuska". - Gołym okiem widać, że Donald Tusk jest w nieporównanie lepszej formie. Abstrahując od tego już co mówi, do kogo się adresuje - stwierdził.
Powiedział, że oglądał w sobotę prezesa PiS. - Ten człowiek który chce wziąć na siebie pełnię władzy nad Polską, naprawdę wygląda dość słabo - ocenił. Sprecyzował, że Kaczyński wygląda jak "starszy, słaby pan, który chce na siebie wziąć odpowiedzialność za 40 milionowy kraj". - Ja nie mówię tego z pogardą, ani z jakąkolwiek ironią. Każdy może w Polsce zobaczyć te obrazki starszego pana - powiedział Kamiński. Dodał, że "to, co ten pan mówi pokazuje, że on z tym momentem, z tym starzeniem nie za bardzo sobie radzi".
Wszystko o wyborach znajdziesz TUTAJ >>>
Zaznaczył, że "to jest człowiek, który - i zarówno jego zwolennicy, jak i jego przeciwnicy są zgodni co do tego - sprawuje pełnię władzy nad państwem polskim". - I on chcąc tę pełnię władzy kontynuować przez najbliższe cztery lata dzisiaj mówi wszystkim, że nie stanie do debaty, bo się boi Donalda Tuska - zauważył Kamiński.
Odnosząc się do słów prezesa PiS, który tłumaczył, że nie chce zmierzyć się z liderem PO, bo to "kłamczuch", polityk Trzeciej Drogi podkreślił, że "Donald Tusk nie został nigdy skazany za mówienie kłamstwa, a formalny szef i formalny podwładny pana prezesa Kaczyńskiego został". - I pan prezes Kaczyński nie ma problemów zasiadać w rządzie z kłamczuchem Morawieckim, a byłemu prezydentowi Europy i byłemu premierowi Polski zarzuca kłamstwo, który, powtórzmy, nigdy w życiu nie został złapany na kłamstwie - zaznaczył Kamiński.
Kamiński powiedział, że Jarosław Kaczyński to "wicepremier odpowiedzialny za polskie bezpieczeństwo, ale wszyscy wiemy, że jeżeli będzie, nie daj Boże, jakiś dramat, to i prezydent Rzeczpospolitej, i premier Rzeczpospolitej, i minister obrony Rzeczpospolitej zadzwonią właśnie do Jarosława Kaczyńskiego".
- To on w chwili próby, kiedy państwa, naszych widzów, losy się będą ważyć, to ten pan w chwili próby będzie decydował o naszym bezpieczeństwie. On dzisiaj boi się spotkać z Donaldem Tuskiem we własnej telewizji, a jutro ma bronić mnie i moich dzieci przed zagrożeniami zewnętrznymi? Nie, proszę państwa. Ten pan nie powinien wziąć odpowiedzialności za Polskę przez najbliższe cztery lata - oświadczył Kamiński. Dodał, że "to już nie jest kwestia poglądów, które głosi, ale po prostu faktu, że nie jest w stanie rządzić 40-milionowym narodem w chwili takich geopolitycznych prób".
Grabiec: Kaczyński ucieka, nie ma argumentów, boi się
- To jest jednak kwestia lęku i kompleksów, tego nie da się inaczej wyjaśnić - ocenił Grabiec. Podkreślił, że "lider to jest ktoś, kto w sytuacji zagrożenia, napięcia, w trudnym momencie - a dzisiaj PiS, widać wyraźnie, traci władzę, traci poparcie w sondażach, ta władza wypada im z rąk - ten lider staje i jest gotowy na starcie z przeciwnikiem".
- Przecież Jarosław Kaczyński ciągle mówi o Donaldzie Tusku, można powiedzieć, że jedyny główny motyw kampanii w wydaniu Jarosława Kaczyńskiego to jest Donald Tusk. I nagle, kiedy ma okazję chociaż przez sześć minut skonfrontować się z wypowiedziami Donalda Tuska bezpośrednio, spojrzeć mu w oczy, wytłumaczyć swoim wyborcom, dlaczego Tusk nie ma racji, okazuje się, że on ucieka. Nie ma argumentów, boi się tego zestawienia - stwierdził poseł KO.
Pytany, czego spodziewa się po debacie w TVP, Grabiec odparł, że "właściwie wszystkiego, wszystkich chwytów dozwolonych i niedozwolonych".
- Spodziewamy się, że mimo wszystkich ustaleń, zapisów, reguł dotyczących tej debaty, one wszystkie będą złamane. Nas na przykład ludzie przestrzegają przed tym, żeby Donald Tusk broń Boże nie wypił wody, którą mu podadzą w studiu TVP. Mamy takie wyobrażenie na temat tego, co tam się dzieje. Oni są gotowi do wszystkiego - ocenił Grabiec.
- Skoro codziennie kłamią, codziennie opowiadają jakieś niestworzone rzeczy, wyssane z palca w wiadomościach TVP Info o Tusku, to co zrobią, kiedy on się tam fizycznie pojawi? - zastanawiał się poseł KO.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24