Jacek Kurski, prof. Karol Karski, Joanna Lichocka, Anna Fotyga, Ryszard Czarnecki i Jacek Saryusz-Wolski. Co łączy te nazwiska? Wszyscy ubiegali się o fotel w europarlamencie, wszystkich - bez wyjątku - w czasie kampanii osobiście wsparł Jarosław Kaczyński i wszyscy przegrali walkę o mandat. Z wyników mogą za to cieszyć się "jedynki" Prawa i Sprawiedliwości - Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik i Daniel Obajtek.
Profesor Karol Karski, "dwójka" Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do europarlamentu na Podlasiu dostał największe możliwe wsparcie w ramach swojego ugrupowania. Na zamku w Niedzicy stanął obok niego prezes Jarosław Kaczyński i zachęcał do głosowania na kandydata. Według wyników late poll (z uwzględnieniem 90 proc. głosów przeliczonych przez PKW) przygotowanych przez Ipsos - bez powodzenia. Według sondażowni, kandydat musi zapomnieć o mandacie europosła. Nie jest jednak jedyną osobą, której wsparcia ze strony Jarosława Kaczyńskiego nie udało się przekuć w sukces.
Zadowolony po niedzielnym głosowaniu nie może być też weteran europarlamentu, Jacek Saryusz-Wolski. Polityk startował z drugiego miejsca na liście PiS na Lubelszczyźnie. W Parlamencie Europejskim zasiadał nieprzerwanie od pierwszej "polskiej" kadencji w 2004 roku - aż do teraz.
Przed porażką nie uchroniły go ciepłe słowa wypowiedziane przez Jarosława Kaczyńskiego podczas konwencji PiS w Warszawie: - Jacek Saryusz-Wolski jest naszym kandydatem na komisarza w Unii Europejskiej; jest kompetentnym człowiekiem, ma bardzo silny charakter i mocny temperament - przekonywał prezes. Jak wynika z wyników sondażowych - bez skutku.
Joanna Lichocka też poza europarlamentem
Prezes Jarosław Kaczyński zaangażował się też aktywnie w kampanię Joanny Lichockiej. Były premier zachwalał w Sieradzu kandydatkę, która - jak zaznaczał - jest "godna zaufania":
- Tam (w Parlamencie Europejskim - red.) potrzeba ludzi walki, ludzi konsekwentnych, ludzi, którzy przez wiele lat już reprezentują ten sam kurs. Tak najogólniej mówiąc kurs propolski - mówił prezes PiS, a chwilę potem fotografował się z kandydatką - trzymając przy tym jej plakat wyborczy w rękach.
Tu też wsparcie partii nie pomogło - sondażownia Ipsos nie daje kandydatce startującej z 6 okręgu wyborczego (obejmującego woj. łódzkie) szans na wyborczy sukces.
Plakietka bez mocy
Ryszard Czarnecki też był wspierany przez szefa Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński podczas kampanii pokazał się z plakietką "popieram Czarneckiego". Głosów wyborców do zdobycia mandatu - zdaniem wyników late poll - zabrakło.
- Trzeba zastanowić się, czemu jest taki wynik, a nie inny. Czemu nie wygraliśmy, chociaż na to liczyliśmy - mówił wyraźnie rozczarowany Ryszard Czarnecki w sztabie Prawa i Sprawiedliwości po zakończeniu wyborów.
Jarosław Kaczyński wspierał też Annę Zalewską i Anne Fotygę. Na kilkadziesiąt godzin przed ciszą wyborczą zachęcał do poparcia obu kandydatek:
- Chciałbym szczególnie podnieść kwalifikacje, energię, odwagę tych pań, które mają piękne imię - mówił prezes PiS. Według sondażu late poll Ipsos, Anna Zalewska zdobyła mandat (na Dolnym Śląsku), ale Anna Fotyga (na Pomorzu) - już nie.
Podobnie zresztą, jak w przypadku Jacka Kurskiego, który o mandat ubiegał się z drugiego miejsca na mazowieckiej liście partii.
- Wiem, że jednym Telewizja Polska się podobała, a innym nie, ale nikt nie zaprzeczy, że miała ogromne znaczenie w naszych zwycięstwach - mówił prezes partii podczas wyborczego spotkania z mieszkańcami Klwatki Królewskiej.
O ile jednak - jak wynika z sondażowych wyników - Jacek Kurski i prowadzona przez niego telewizja przyczyniła się do sukcesów partii, to wsparcie prezesa Kaczyńskiego już takiego efektu nie przyniosło. Ostatecznie polityk i były szef TVP - według sondażu late poll - o mandacie europosła musiał zapomnieć.
Nie zawsze był "pocałunek śmierci"
Trzeba jednak oddać, że nie zawsze wsparcie prezesa Prawa i Sprawiedliwości oznaczało wyborcze fiasko.
- Są ludzie niepowtarzalni, a Małgorzata Gosiewska do nich należy - mówił w spocie wyborczym kandydatki PiS-u Jarosław Kaczyński. Zapewniał na nagraniu, że osobiście wesprze "jedynkę" partii w okręgu warszawskim.
Czy pomogło? Prawdopodobnie tak. Według Ipsos, obecna parlamentarzystka PiS ma szansę dostać się do europarlamentu.
Jarosław Kaczyński podczas kampanii wyraził też poparcie między innymi dla Adama Bielana i Beaty Szydło. Oboje mogą już świętować wybroczy sukces.
W europarlamencie znajdzie się też miejsce dla Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i Daniela Obajtka. Wszyscy dostali "jedynki" na listach partii, co bez zgody prezesa nie mogłoby mieć miejsca. Odpowiednio w okręgu 8 (woj. lubuskie), 3 (woj. podlaskie i woj. warmińsko‑mazurskie) oraz okręgu numer 9 (woj. podkarpackie).
Prezydent też nie zawsze pomógł
"Jedynką" Prawa i Sprawiedliwości w Wielkopolsce był Wojciech Kolarski. Jego - jak zwrócił uwagę Kamil Dziubka z "Onetu" - wspierał z kolei prezydent Andrzej Duda. Według Ipsos - z podobnym rezultatem, jak Jarosław Kaczyński wspierał Jacka Kurskiego, Joannę Lichocką czy Małgorzatę Gosiewską.
"PAD (Prezydent Andrzej Duda - red.) położył cały swój autorytet na szali w trakcie kampanii Wojciecha Kolarskiego. Był co najmniej 4 razy w Wielkopolsce w ciągu miesiąca, pokazywał się z nim na bilbordach i na spotkaniach, pojechał nawet zagłosować do Ostrowa Wielkopolskiego. Wszystko jak krew w piach" - napisał dziennikarz.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24