Gdyby wybory odbyły się w minioną niedzielę, to Platforma Obywatelska mogłaby rządzić samodzielnie, bo zdobyłaby 49 proc. głosów i 281 mandatów - wynika z najnowszego sondażu Gfk Polonia dla "Rzeczpospolitej".
Jak wykazuje przegląd podobnych sondaży przeprowadzonych w minionych latach, tuż po wygranej przez jakieś ugrupowanie kampanii wyborczej, zwycięstwo zwykle przekłada się na skokowy wzrost poparcia dla lidera. Nie inaczej jest i tym razem.
Na PO zagłosowałaby teraz niemal połowa wyborców, gdy trzy tygodnie temu to poparcie wyniosło 41,5 proc. Pozostałe partie straciły. PiS ma 20 proc. poparcia, podczas gdy trzy tygodnie temu zagłosowało na tę partię 32 proc. obywateli. Poparcie dla lewicy spadło do 7 proc. (w wyborach - 13 proc.), a dla PSL - do 5 proc. (w wyborach prawie 9 proc.).
- Wysokie poparcie dla zwycięzcy wyborów utrzymuje się zazwyczaj przez pierwsze 100 dni nowego gabinetu - mówi gazecie socjolog Jarosław Flis. - Dopiero późniejsze notowania zależą od pracy rządu.
Źródło: Rzeczpospolita