Od lat pracowali dla Prawa i Sprawiedliwości, a po wygranych wyborach dostali dyrektorskie stanowiska w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W maju założyli spółkę Solvere, potem odeszli z pracy w urzędzie, a teraz dostali kontrakt na realizację kampanii dotyczącej sądownictwa za publiczne pieniądze. Pod hasłem "Sprawiedliwe Sądy" chcą zmieniać prawo, a być może sami to prawo łamią. Ich firmą zainteresowało się właśnie Centralne Biuro Antykorupcyjne. Kim są współwłaściciele spółki Solvere? Materiał magazynu "Czarno na białym".
We wtorek 12 września około godziny 15 przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej parkuje granatowy ford. Wysiadają z niej Piotr Matczuk i Anna Plakwicz, właściciele spółki Solvere, która realizuje kampanię "Sprawiedliwe Sądy".
Razem wchodzą do siedziby PiS i spędzają tam półtorej godziny. Mimo to politycy PiS twierdzą, że za kampanię nie odpowiada ani rząd, ani partia.
Ludzie Szydło
Matczuk i Plakwicz od lat pracują dla PiS. Plakwicz towarzyszyła Beacie Szydło i Jarosławowi Kaczyńskiemu w czasie kampanii parlamentarnej w 2011 roku, a potem Andrzejowi Dudzie w 2015 roku. Razem dbali o szczegóły wszystkich ostatnich kampanii wyborczych: ustawiali tła do konferencji prasowych, ustalali szczegóły debat, dbali o wizerunek polityków PiS.
W nagrodę po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych dostali stanowiska doradców w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a potem posady dyrektorskie: Matczuk do niedawna kierował Centrum Informacyjnym Rządu, a Plakwicz - Departamentem Obsługi Medialnej KPRM.
Pomagali promować Program 500 Plus, jeździli z premier do Brukseli, dbali o jej wizerunek. Byli z boku, ale zawsze pomocni.
Politycy PiS zamilkli
Dzisiaj politycy PiS nie chcą odpowiadać na pytania byłych PR-owców rządu. Milczy wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński, komentarza odmawia sekretarz stanu w KPRM Paweł Szefernaker.
Znajomości z właścicielami Solvere nie wypiera się rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. - Znamy się od wielu lat. Jeśli chodzi o ich możliwości, umiejętności, kompetencje, to oceniam je jak najwyżej - powiedział. - To są ludzie, którzy zęby na tym zjedli. To są ludzie PR.
Prezes Polskiej Fundacji Narodowej Cezary Jurkiewicz, który płaci za kampanię pieniędzmi ze spółek skarbu państwa, chwali Solvere. - Wiemy, z kim pracujemy i wiemy, że nie mamy zagrożeń pod względem tego, że ktoś nie będzie rozumiał naszych celów - mówił na konferencji prasowej. Pytany, czy Solvere zgłosiło się do niego samo, czy to fundacja zaprosiła spółkę do współpracy, odpowiedział: - To było wspólne dzieło.
Weta prezydenta i Solvere nabiera rozpędu
Rozpędu spółce Solvere nadały weta dwóch ustaw sądowniczych ogłoszone przez prezydenta 24 lipca. Następnego dnia firma rejestruje domenę sprawiedliwesady.pl. Co ciekawe, umowę z PFN podpisują dopiero niemal miesiąc później, 18 sierpnia. Wiceprezes PFN Maciej Świrski w RMF FM przekonywał, że to dzieło przypadku, że Solvere tak szybko po wetach zarejestrowało domenę, która potem okazała się być potrzebna w kampanii.
Niektórzy dziennikarze twierdzą, że 24 lipca po konferencji prezydenta, kiedy w siedzibie PiS trwała runda spotkań, w środku budynku byli także Matczuk i Plakwicz.
Zdaniem opozycji, to wtedy powstał plan wydania pieniędzy spółek skarbu państwa na kampanię. - Jeżeli pozwolenie na to, że ci ludzie zakładają spółkę, wyszło z kancelarii Prezesa Rady Ministrów, to po pierwsze musiała o tym wiedzieć premier - powiedział w rozmowie z TVN24 Cezary Tomczyk (PO).
Złamali prawo?
Solvere zostaje zawiązane 8 maja, 16 maja zostaje formalnie zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym. 22 maja Matczuk i Plakwicz zostają odwołani ze stanowisk w KPRM. Oznacza to, że przez sześć dni są jednocześnie współwłaścicielami Solvere i dyrektorami w KPRM.
Formalnie pracę świadczyli do końca czerwca i końca sierpnia.
- Mieliśmy pozwolenie dyrektora generalnego na dodatkowe zatrudnienie - powiedziała Plakwicz reporterowi TVN24.
Zdaniem Plakwicz, razem z Matczukiem nie złamali ustawy o służbie cywilnej, która mówi, że urzędnik "nie może podejmować zajęć zarobkowych bez pisemnej zgody dyrektora generalnego urzędu". Jednak ich - jako dyrektorów w KPRM - obejmuje także ustawa o ograniczeniu prowadzenie działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, która mówi, że wysocy rangą urzędnicy "nie mogą być członkami zarządów (...) spółek prawa handlowego".
To właśnie dlatego spółką Solvere zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Spółce może grozić komisarz, bo do rejestru wpisano ją, kiedy jej właściciele byli urzędnikami państwowymi.
- Zgodnie z artykułem 9 wybór lub powołanie ich do władz spółki jest nieważny i nie podlega wpisowi do rejestru - powiedział w rozmowie z TVN24 Piotr Schramm, prawnik.
Reporter TVN24 próbował dowiedzieć się, czy Marczuk i Plakwicz wpisali Solvere do swoich oświadczeń majątkowych, ale KPRM odmówiło informacji na ten temat. W siedzibie spółki w Warszawie od kilku dni jest tylko asystent właścicieli.
Autor: pk\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24