Sześć osób podejrzanych o propagowanie zakazanych treści zatrzymała policja podczas zorganizowanego przez narodowców w niedzielę we Wrocławiu Marszu Polski Niepodległej. W trakcie marszu trzy osoby zostały niegroźnie ranne, w tym policjant. Marsz został rozwiązany.
- Zatrzymane osoby miały nieść flagi z zakazanymi treściami - poinformował rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski. - To między innymi krzyż celtycki - zdradził.
"Obrażenia niegroźne"
Rzecznik dodał, że w marszu uczestniczyło dziewięć tysięcy osób. - Dzięki działaniom policji nie doszło do zbiorowego zakłócenia ładu i porządku". Dodał, że "wydarzył się incydent", w którego wyniku ranne zostały dwie osoby cywilne i policjant.
- Ich obrażenia są niegroźne - przekazał.
Do incydentu doszło w momencie, gdy marsz doszedł do ulicy Świdnickiej, która bezpośrednio prowadzi do Rynku. Tam gromadzili się kontrmanifestanci, między innymi Obywatele RP i przedstawiciele środowisk antyfaszystowskich. Ranne zostały osoby, które stały w tłumie kontrmanifestantów.
Petrykowski podkreślił, że policja była w stałym kontakcie z obserwatorami marszu z Urzędu Miejskiego Wrocławia.
"Informacja nie mogła zostać skutecznie przekazana"
Na koniec tego zgromadzenia, gdy marsz dotarł do Rynku, przedstawiciel Urzędu Miejskiego Wrocławia poinformował, że zostało ono rozwiązane. Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz na Twitterze napisał, że polecił obserwatorowi urzędu, żeby wydał decyzję o rozwiązaniu marszu.
"Z uwagi na brak wsparcia policji informacja nie mogła zostać skutecznie przekazana organizatorowi" - napisał na Twitterze Dutkiewicz.
— Rafał Dutkiewicz (@dutkiewiczrafal) 11 listopada 2018
Jak podkreślił, "obserwatorzy będący na miejscu zostali wypchnięci poza marsz".
"Pomimo próśb kierowanych do policji o wsparcie, obserwatorzy nie otrzymali na czas eskorty funkcjonariuszy. W końcu w obecności dowódcy zabezpieczenia zakomunikowano organizatorowi informację o rozwiązaniu marszu" - napisał Dutkiewicz.
"Policjanci byli z obserwatorami w bezpośrednim kontakcie"
W niedzielę późnym wieczorem na profilu twitterowym dolnośląskiej policji opublikowano następujący wpis: "Panie Prezydencie nie wiemy, czy Pan tam był, bo policjanci byli na pewno. To właśnie oni osobiście towarzyszyli Pani Obserwator gdy informowała o rozwiązaniu zgromadzenia. Nie wiemy jakie jeszcze wsparcie Pan miał na myśli. Policjanci byli z obserwatorami w bezpośrednim kontakcie".
Panie Prezydencie nie wiemy czy Pan tam był, bo policjanci byli na pewno. To właśnie oni osobiście towarzyszyli Pani Obserwator gdy informowała o rozwiązaniu zgromadzenia. Nie wiemy jakie jeszcze wsparcie Pan miał na myśli. Policjanci byli z obserwatorami w bezpośrednim kontakcie
— dolnośląska Policja (@DPolicja) November 11, 2018
Organizatorem Marszu Polski Niepodległej był między innymi Piotr Rybak, który został prawomocnie skazany za spalenie w 2015 r. na wrocławskim rynku kukły symbolizującej Żyda, i były ksiądz Jacek Międlar.
Autor: lukl//now / Źródło: tvn24.pl, PAP