Wierzę, że mimo wszystko kartką wyborczą zrobimy porządek w kraju, bo jeśli nam się to nie uda, to będzie coraz gorzej, coraz trudniej - mówił podczas niedzielnej konwencji Koalicji Obywatelskiej były prezydent Lech Wałęsa.
Głos zabrał także były prezydent Lech Wałęsa.
- Szanowni państwo, nie muszę udowadniać, że jestem z wami, popieram was i będę na was głosował - powiedział. - Ale będę głosował, dlatego że jako praktyk-polityk nie widzę innej siły politycznej, która byłaby w stanie poprowadzić Polskę właściwie, z małymi mankamentami. Nie ma takiej siły - dodał. - Ale, wiecie, ja lubię zwyciężać i dlatego zastanawiam się, dlaczego mimo że macie wymienione wszystkie prawie mankamenty i złe zarządzanie [rządów PiS - red.], dlaczego naród odbiera was tak, jak odbiera. Wiecie dlaczego? Ja wiem, dlatego zwyciężałem i dobrze was prowadziłem. Ale w tym czasie słuchaliście mnie, a od jakiegoś czasu nie słuchacie - zwrócił się Wałęsa do obecnych na konwencji.
- Prosiłem was na piśmie, prezydenta (Bronisława) Komorowskiego, premiera (Donalda) Tuska: człowieku, jeśli ty ich nie rozliczysz, oni ciebie rozliczą. Nie rozliczyliście ich - powiedział.
- Pozwoliliście im na papierach (Czesława) Kiszczaka wmówić, że Wałęsa to agent. (...) Zobaczcie, co się dzieje w Polsce, wciąż się muszę tłumaczyć. Wiecie co, już większą bujdę to tylko Kaczyński może wymyślić - mówił były prezydent.
"Musimy znaleźć fundamenty"
- A teraz najważniejszy błąd, jaki dzisiaj popełniacie. Daliście się wciągnąć na pola niewygodne, na aborcję, na konkordatu podważanie i inne rzeczy. Nie wolno było dać się. Oni was specjalnie wciągnęli, żeby te inne rzeczy na tych zachowaniach by można wam dopisywać i w was ładować. Dlatego nie tak się zwycięża. Te rzeczy się załatwia w inny sposób, nie wyborczy. Trzeba było krótko powiedzieć: nie wchodzimy. Podtrzymujemy konkordat, nie będziemy dyskutować o tych sprawach, nigdy w kampanii wyborczej. Fatalny błąd i dlatego dzisiaj naród na to patrząc, nie zauważa innych, wielkich mankamentów - wyjaśniał.
- Ojca mi zabiła wojna, faszyzm, komunizm. Zabijano nas fizycznie, ale Kaczyński i ta spółka zabija nas moralnie. To jest dużo gorsze od tamtej walki. I nie wierzcie, że oni oddadzą wam władzę, (...) tylko pytanie, jak oni was oszukają - mówił były prezydent.
Wałęsa zwracając się do słuchaczy apelował: - Zastanówcie się bardzo mocno, czy można dziś internetem, programami pokrzywić wybory. Bo chyba oni tu, na to postawili. Takie mam informacje, że już w tych wyborach do Parlamentu Europejskiego już was przekręcili, w jakiś sposób, komputerowo. Sprawdźcie to. Ja nie mam dowodów, ale mam informacje.
- Los naszemu pokoleniu dał dwa wielkie zadania. Pierwsze zadanie wykonaliśmy: rozbiliśmy układy hamujące rozwój Polski, Europy i świata. Finezyjnie, cały świat nas podziwia. Tylko że wpadliśmy w to drugie zadanie, a drugie zadanie to zbudować coś lepszego od poprzedniego układu - tłumaczył Wałęsa.
Ocenił, że "w tym pokoleniu znaleźliśmy się między epokami". - Dyskutujcie, spotykajcie się, musimy znaleźć fundamenty, musimy znaleźć poprawkę systemu wolnorynkowego, musimy znaleźć prawie wszędzie lekkie korekty. Pan Bóg daje krzyż na miarę wielkości. Nam dał wielki krzyż i jestem przekonany, że sobie poradzimy - zaznaczył.
Wałęsa: sztuką jest racje realizować
- Wybaczyłem szefowi Solidarności Walczącej (zmarłemu w poniedziałek Kornelowi Morawieckiemu - red.), bo po chrześcijańsku należy to zrobić, a co oni z niego robią? Bohatera. A on w środku, stan wojenny, atakują nas ze wszystkich stron, a on, kozak, zakłada Solidarność Walczącą. Co to było? Zdrada, proszę panów, zdrajca. Taka jest prawda. Wybaczamy mu to. Dlaczego o tym nie mówiłem? Po co? Wiedziałem, że on sobie nie nakozaczy, bo nie za dużo potrafi i nic nie zrobi, więc olaliśmy to. Dzisiaj oni za bohaterów się mają, a oni chcieli nas rozbić. To przecież my zwyciężyliśmy, tą dużą Solidarnością, kompromisami, bo inaczej nie dałoby się zwyciężyć - mówił były prezydent.
Wałęsa podkreślił, że nie sztuką jest mieć rację. - Wy ją macie, ale sztuką jest racje realizować, zwyciężać pod te racje i nad tym też się zastanawiajcie, bo inaczej będziecie zawsze przegrani, ja chciałbym z wami zwyciężać i dam z siebie wszystko - wskazał.
Były prezydent wzywał podczas konwencji: - Zastanówcie się, gdzie chcą was oszukać, nie wierzcie, że zrobią to uczciwie. To są tak perfidni ludzie, tak bezczelni, że nie możecie im w żadnym miejscu ufać i wierzyć. Wszystko musicie sprawdzić.
- Wierzę, że mimo wszystko, jeszcze tym razem, kartką wyborczą zrobimy porządek w kraju, bo jeśli nam się to nie uda, to będzie coraz gorzej, coraz trudniej - dodał.
Lech Wałęsa "bardzo lubi oceniać innych"
Wystąpienie Lecha Wałęsy skomentowało wielu polityków, zarówno opozycji, jak i obozu rządzącego.
Bogdan Borusewicz, wiceszef PO i wicemarszałek Senatu zaznaczył, że "Lech Wałęsa bardzo lubi oceniać błędy innych" i "to jest dość łatwe". - Ja wolałbym, żeby mówił, co należy zrobić, żeby te błędy zniwelować i co należy zrobić, żeby odzyskać zaufanie wyborców, bo to jest sprawa podstawowa - powiedział.
Borusewicz odniósł się także do fragmentu wystąpienia dotyczącego Kornela Morawieckiego. W jego ocenie "te słowa nie były potrzebne". - Nie klaskałem Lechowi Wałęsie. Niezależnie od tego, jak oceniam Kornela Morawieckiego w tym ostatnim okresie, a oceniam niedobrze, źle go oceniam, to był to człowiek dzielny, był to człowiek, któremu należy się szacunek - podkreślił.
"Zawsze jest nieprzewidywalny"
Wiceprzewodniczący PO i kandydat KO do Sejmu Tomasz Siemoniak wskazał, że "Lech Wałęsa ma swój styl, zawsze jest nieprzewidywalny, zawsze mówi to, co myśli". - Za to go kochamy, za to go uwielbiamy, za to jest wielki. Wielki, jak w sierpniu 1980 roku, wielki jak wygrywał wybory prezydenckie i obalał komunizm - stwierdził. Jego zdaniem było to "poruszające dla wszystkich przemówienie".
Słowa byłego prezydenta komentowała także przewodnicząca Inicjatywy Polska Barbara Nowacka, która przekazała wyrazy współczucia synowi Kornela Morawieckiego, premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. - Sama wiem, jak ciężko jest stracić bliskiego i być w tym czasie w takim ostrzale medialnym - powiedziała Nowacka. - Fatalnie się dzieje, że wszystkie strony używają śmierci, pamięci do walk politycznych. Nie potrzeba takich słów, ani dzisiaj ani w ogóle - dodała.
"Wałęsie od dawna wszystko się myli"
Rzecznik rządu Piotr Muller ocenił na Twitterze, że słowa Wałęsy o Kornelu Morawieckim były skandaliczne i bezwstydne zarazem. "Wałęsie od dawna wszystko się myli, także bohaterowie ze zdrajcami" - napisał. "Jakże wymowne pozostają w tych okolicznościach prośby śp. Kornela Morawieckiego, dotyczące konieczności budowania jedności narodowej" - podkreślił.
Wystąpienie byłego prezydenta skomentował także wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Kukiz'15.
"Gratuluję PO zaproszenia na konwencję prezydenta Wałęsy i braw po jego prostackim ataku na Kornela Morawieckiego. Wczoraj krytykowałem hipokryzję polityków PiS względem zmarłego, ale wy przebiliście dno" - napisał Tyszka w niedzielę na Twitterze.
Autor: akw//kg / Źródło: TVN24, PAP