Jest znakomitym prawnikiem, świetnym sędzią i moim przyjacielem. Bardzo go sobie cenię - mówił w piątek wiceprzewodniczący nowej Krajowej Rady Sądownictwa Wiesław Johann o Stanisławie Zabłockim. Dzień wcześniej KRS wydała negatywną opinię o dalszym orzekaniu sędziego Zabłockiego w Sądzie Najwyższym. Johann nie chciał komentować tej decyzji.
- Zawsze bardzo sobie ceniłem pana sędziego Staszka Zabłockiego - powiedział w rozmowie z TVN24 Wiesław Johann, wiceprzewodniczący nowej KRS. Przyznał, że w jego ocenie Zabłocki jest "znakomitym prawnikiem i świetnym sędzią".
Dodał też, że jest też jego przyjacielem. W związku z tym nie chciał komentować decyzji rady. - Ta odpowiedź miałaby charakter bardzo osobisty - argumentował.
"Miałem inne zajęcia"
Johann zaznaczył, że nie brał udziału w głosowaniu w sprawie Zabłockiego, bo "nie był obecny na sali". - Nie zrobiłem tego specjalnie. Po prostu miałem inne zajęcia - zastrzegł.
Nowa Krajowa Rada Sądownictwa zajmowała się w czwartek oświadczeniami o woli dalszego orzekania, złożonymi przez sędziów Sądu Najwyższego, którzy - zgodnie z przyjętą głosami PiS nowelizacją ustawy o SN - po ukończeniu 65. roku życia musieli przejść w stan spoczynku. Jednym z nich był sędzia Stanisław Zabłocki, prezes Izby Karnej SN. Możliwość jego dalszego orzekania została zaopiniowana negatywnie. Dostał zero głosów.
Zabłocki: nikogo o opinię nie prosiłem
Sam Zabłocki w czwartek w "Kropce nad i" tłumaczył, że oświadczenie o chęci dalszego orzekania w KRS złożył na ręce I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf. Dodał, że było ono jednozdaniowe: "Wyrażam wolę orzekania zgodnie z zasadą nieusuwalności sędziów, określoną w artykule 180 ustęp 1 konstytucji, do ukończenia 70. roku życia". Stwierdził, że I prezes "włożyła to oświadczenie do koperty i przesłała panu prezydentowi". Z kolei prezydent, gdy je otrzymał, "zapakował to oświadczenie do koperty i wysłał tak jak wszystkie inne oświadczenia składane już regularnie w trybie ustawy, do których były dołączone zaświadczenia lekarskie, do Krajowej Rady Sądownictwa".
Sędzia skomentował, że "po raz pierwszy w życiu spotkało go coś takiego, że został zaopiniowany w sytuacji, kiedy nikogo o tę opinię nie prosił" i że "została uruchomiona wobec niego procedura, której on nie zamierzał uruchomić".
Opinie Krajowej Rady Sądownictwa
Po czwartkowym posiedzeniu nowej KRS jej rzecznik Maciej Mitera poinformował, że sędziowie: Zbigniew Myszka, Anna Kozłowska, Bogumiła Ustjanicz, Rafał Malarski oraz Marian Kocon uzyskali pozytywną opinię Krajowej Rady Sądownictwa.
Dodał, że pozostałe osoby, czyli: Józef Iwulski, Jerzy Kuźniar, Stanisław Zabłocki, Maria Szulc, Anna Owczarek, Jacek Gudowski i Wojciech Katner zostali zaopiniowani negatywnie. To sędziowie, którzy złożyli oświadczenia o chęci dalszego orzekania, ale nie powołali się na przepisy ustawy i nie dołączyli do nich, wymaganych ustawą o SN, zaświadczeń o stanie zdrowia.
Głosowanie było tajne.
Zmiany w Sądzie Najwyższym
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu - czyli 3 lipca - w stan spoczynku musieli przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Ustawa zakłada, że mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli złożyli w terminie stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN. Wcześniej prezydent zasięga opinii Krajowej Rady Sądownictwa, która ma 30 dni na zajęcie stanowiska.
Prezydent może wyrazić zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego w terminie trzech miesięcy od dnia otrzymania opinii Krajowej Rady Sądownictwa albo upływu terminu na przekazanie tej opinii.
Niewyrażenie zgody w tym terminie jest równoznaczne z przejściem sędziego w stan spoczynku z dniem ukończenia 65. roku życia. W przypadku niezakończenia postępowania związanego z dalszym zajmowaniem stanowiska sędziego Sądu Najwyższego po ukończeniu 65. roku życia sędzia pozostaje na stanowisku do czasu zakończenia tego postępowania.
3 lipca w SN było 73 sędziów, spośród których 27 ukończyło 65. rok życia.
Spośród tych 27 sędziów oświadczenia dotyczące woli pozostania na stanowisku z powołaniem na podstawę prawną nowej ustawy o SN złożyło dziewięciu sędziów. W siedmiu kolejnych oświadczeniach sędziowie nie powołali się na te przepisy. Spośród tych siedmiu sędziów czterech złożyło oświadczenia po terminie.
Do tej czwórki oraz 11 kolejnych sędziów, którzy nie złożyli oświadczeń (w tym pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf), prezydent Andrzej Duda skierował już pisma zawiadamiające o przejściu w stan spoczynku.
W związku z tym, w Sądzie Najwyższym jest obecnie 59 sędziów w stanie czynnym, w tym 55 sędziów orzekających. Zgodnie z regulaminem SN, nadanym przez prezydenta, w Sądzie Najwyższym powinno być 120 sędziów.
Autor: ads//rzw / Źródło: tvn24