"Brał na kolana, ściskał, aż się trząsł". Ksiądz pedofil zasiada w kapitule jako zasłużony duchowny

[object Object]
Trzeba mieć sumienie. Sprawa księdza z Tylawytvn24
wideo 2/27

Reporterzy "Czarno na białym" dotarli do informacji, które rzucają nowe światło na głośną sprawę księdza z Tylawy. Okazuje się, że księdza, ostatecznie skazanego za molestowanie dziewczynek, broniła nie tylko prokuratura kierowana wtedy przez Stanisława Piotrowicza, ale też kuria kierowana przez arcybiskupa Józefa Michalika. Oprócz relacji świadków na temat związku biskupa z prokuratorem, zaskakujące są dalsze losy księdza, który nie dość, że dalej pełni posługę kapłańską, to jeszcze zasiada w kapitule dla zasłużonych duchownych. Materiał magazynu "Czarno na białym". Materiał nie jest przeznaczony dla osób poniżej 16. roku życia.

Ksiądz Michał M., w przeszłości skazany za czyny pedofilskie, odprawia msze, a w ostatni piątek prowadził poranną modlitwę różańcową za pośrednictwem Radia Maryja.

Michał M. został skazany w 2004 roku za molestowanie sześciu dziewczynek. – Nie były to działania wypływające z jakichkolwiek przyczyn chorobowych, lecz zachowania dewiacyjne, pedofilne typu zastępczego - mówił w uzasadnieniu do wyroku sędzia Piotr Wójtowicz.

- Dla mnie to jest potwór, to jest człowiek, który nigdy nie powinien pracować z dziećmi. On szukał ofiar, on szukał cały czas ofiar. Brał na kolana, ściskał, aż się trząsł. Tak mocno przytulał, że aż się trząsł. Aż mu się kolor skóry zmieniał – opowiada jedna z kobiet, która zeznawała w sprawie księdza z Tylawy.

To proboszcz, o którym ówczesny prokurator rejonowy w Krośnie, Stanisław Piotrowicz mówił, że "dzieci spontanicznie przybiegały do niego, obejmowały go". – On również dzieci przytulał do siebie, głaskał. Zdarzało się tak, że pocałował – relacjonował Stanisław Piotrowicz w 2001 roku.

"Jezus też się nie odwoływał"

Reporterzy "Czarno na białym" odwiedzili duchownego, który nigdy nie odwołał się od wyroku.

– Ja po rodzinnemu podchodziłem i tak mnie wielu parafian, za wyjątkiem jakiś tylko jednostek, uważało – tłumaczy Michał M. Uważa, że "zawsze wszyscy jesteśmy rodziną". – Pan Bóg jest naszym ojcem – dodaje.

Ksiądz wciąż jeździ tym samym małym fiatem. Samochodem, który zapamiętało wiele ofiar, z którymi rozmawiali reporterzy "Czarno na białym".

- Nieraz jak odwoziłem, to się zdarzało, że ktoś tam dzióba dał na pożegnanie. No cóż, no ludzka rzecz, normalnie – mówi ksiądz Michał. – Trafiło, że i w usta. Co w tym złego – dodaje.

Zła dopatrzył się jednak sąd. – Wyrok był jednomyślny – mówi po latach Piotr Wójtowicz, sędzia Sądu Rejonowego w Krośnie pamiętający tę sprawę.

Dziś ksiądz Michał M., otoczony dewocjonaliami, mieszka w niewielkim domu na Podkarpaciu. Jego 35-letnia służba w Tylawie skończyła się wyrokiem. "Sąd uznał, że ksiądz skrzywdził sześć dziewczynek. Według niego ksiądz: brał je na kolana, wkładał ręce pod bluzkę i dotykał piersi, wkładał rękę do majtek i dotykał krocza, całował w usta z penetracją językiem jamy ustnej, wkładał palec do pochwy, dotykał nóg powyżej kolan" – napisała 25 czerwca 2004 roku "Gazeta Wyborcza", cytując ustne uzasadnienie wyroku.

- Nie odwoływałem się, bo byłem tak psychicznie wykończony, tym bardziej, że tam mi ktoś powiedział, też właśnie z ludzi sądowych: "proszę księdza to szkoda się odwoływać" - twierdzi dziś duchowny. – To wszystko się okaże o tam. Na Sądzie Boskim, co ja tam będę się... – dodaje, wskazując palcem w niebo.

- Pan Jezus się też nie odwoływał, jak wydali wyrok na niego – mówi skazany za pedofilię.

"Ja cię mocą Chrystusa uzdrawiam"

Sprawa księdza z Tylawy wybuchła w 2001 roku. Do jednej z mieszkanek wsi zgłosiła się wtedy zapłakana dziewczynka. – Ta dziewczynka płakała, szlochała, łkała i powiedziała mi: "najgorzej jest, kiedy wkłada palce tam, do pupy" i miała problem ogromny, żeby o tym powiedzieć – zrelacjonowała Lucyna Krawiecka, była mieszkanka wsi.

- Powiedziała, że ksiądz wkłada jej palce i mówi: "ja cię mocą Chrystusa uzdrawiam" i w tym momencie pomyślałam, że będę walczyć, obronię te dzieci – tłumaczy.

Ksiądz w rozmowie z reporterami "Czarno na białym" przyznał, że kąpał małe parafianki, ale ani wtedy, ani teraz nie widzi w tym niczego złego. – Ja z dziećmi byłem bardzo na stopie takiej przyjacielskiej, a nie takie głupoty przecież. Bywały u mnie, czasem się tam pomogłem umyć – powiedział ksiądz. – Ja po rodzinnemu podchodziłem zawsze do parafian od początku – dodał.

- A jak dziecko przyjdzie do ciotki, czy do wujka, czy do kogoś? Ja to po rodzinnemu wszystko traktowałem. I tak mnie parafianie traktowali i ja ich – mówi.

Jedna z ofiar księdza Michała M. twierdzi, że duchowny miał w przeszłości przekonywać dziewczynki, że warto poddać się takiej kąpieli. – Dawał do zrozumienia pewne rzeczy, a bo to będziesz miała lepsze stopnie z religii, a to ja cię lepiej przygotuję. To było na takiej zasadzie – opowiada kobieta, która chce zachować anonimowość. – Do mnie na przykład padła propozycja, że on mnie będzie kąpał. Powiedziałam, że nie, bo ja się w domu kąpałam i się nie pozwoliłam, ale były takie, które się dały – mówi.

Prokuratura z wizytą u arcybiskupa

Tylawa to biedna popegieerowska wieś. To tu proboszczem przez 35 lat był ksiądz Michał M. – Miał doskonały zmysł wyszukiwania sobie ofiar wśród dzieci, które były w złej sytuacji materialnej – mówi Beata Maziejuk, mieszkanka wsi.

- To, że ja się mogłem tam którymś dzieckiem zaopiekować, to pewnie, że to było dla mnie radością, że mogę mu coś dobrego zrobić, mu przyjemnie – mówi ksiądz. – Nieraz nawet bywało, że i same mamy mnie prosiły, że chciałaby, by syn czy córka może kiedyś by mogły księdza odwiedzić. Proszę bardzo, jak najbardziej – relacjonuje.

Lucyna Krawiecka podkreśliła, że z księdzem nie miała nic wspólnego. W pewnym momencie postanowiła powiedzieć "nie" i pojechała do przełożonego księdza, ówczesnego biskupa przemyskiego, Józefa Michalika.

Przed nią na audiencję w budynku kurii czekała grupa ludzi z kwiatami. – Wychodzi w końcu sekretarz, otwiera drzwi i mówi: "prokuratura przemyska do arcybiskupa Michalika". Ja wtedy przypomniałam sobie, że to było dwa dni czy dzień po imieninach Józefa. I wtedy arcybiskup wychodzi z ręką wyciągniętą z pierścieniem, więc oni, chcąc ucałować, padli na kolana – przypomniała. – Ja byłam świadkiem tej sceny i to było dla mnie niesamowite – opowiada.

Lucyna Krawiecka twierdzi, że arcybiskup Michalik był niezadowolony z jej wizyty i tego, co kobieta miała mu do przekazania na temat księdza Michała M. – Ksiądz arcybiskup się zdenerwował i mi mówi: "to proszę iść do prokuratury". Ja odpowiedziałam: "do tej prokuratury, która tutaj na kolanach była przed chwilą?".

Kuria i prokuratura bronią księdza

Żeby zweryfikować słowa kobiety, reporterzy "Czarno na białym" postanowili umówić się na rozmowę z Józefem Michalikiem, dziś już biskupem seniorem. Odpowiedź arcybiskupa przekazał rzecznik kurii. – Pytałem księdza arcybiskupa i ksiądz arcybiskup nie jest zainteresowany wystąpieniem – oświadczył.

To arcybiskup Michalik w 2001 roku wysłał do parafian list w obronie Michała M. "(…) konfratrzy i parafianie, którzy znają lepiej środowisko niż wrogie Kościołowi i depczące prawdę gazety lub osoby, nie stracą zaufania do swego proboszcza, ale okażą mu bliskość przez gorliwą modlitwę" – napisał wtedy arcybiskup.

Księdza Michała M. broniła nie tylko kuria, ale również prokuratura, która pierwotnie umorzyła sprawę. Szefem prokuratury rejonowej w Krośnie był wtedy dzisiejszy poseł, Stanisław Piotrowicz.

- Zdarzało się tak, że jednocześnie na kolanach siedziało kilkoro dzieci. Były szczęśliwe, zadowolone. Nie było w tym żadnego podtekstu seksualnego – mówił podczas konferencji prasowej w 2001 roku Piotrowicz, opisując przypadek ks. Michała M.

Beata Maziejuk, słysząc słowa ówczesnego szefa prokuratury przyznała, że "myślała, że rozwali telewizor". – On tak potwornie dyskredytował wszystkie osoby, które brały udział w tej sprawie – zwraca uwagę.

Teraz Stanisław Piotrowicz tłumaczy, że decyzja, o której mówił, "zamykała pewien etap śledztwa". – W tamtym czasie była decyzją adekwatną do zgromadzonych dowodów – podkreśla.

Prokurator Piotrowicz "do dzisiaj jest przekonany"

Ksiądz w rozmowie z reporterami "Czarno na białym" przyznaje jednak, że także wiele lat później, już po tym, jak śledztwo po interwencji ministra sprawiedliwości wznowiono i kiedy zapadł wyrok skazujący, Stanisław Piotrowicz miał mu powiedzieć, iż uważa, że ksiądz jest niewinny.

- Nie tylko uważał, ale to przecież było jasno widać, że przecież przekonany jest o tym... i do dzisiaj jest przekonany. (...) Gdybym później wiedział, że to coś da, to ja poruszam tę sprawę po prostu – relacjonował słowa Piotrowicza ksiądz Michał M.

Stanisław Piotrowicz zapytany, czy ówczesna decyzja kierowanej przez niego prokuratury nie kłóciła się z jego sumieniem w kontekście późniejszego skazującego wyroku, stwierdził, że "nie wie, jakie były dalsze ustalenia". – Być może, że były takie, że wskazywały na konieczność odmiennej decyzji. Być może. Jak mnie pan pyta o sumienie, to jest szalenie ważne dla ludzi, którzy mają sumienie, a ja do tych ludzi należę – dodał.

Sędzia Piotr Wójtowicz, zapytany o decyzję o umorzeniu postępowania przez prokuraturę, stwierdził, że sprawy pomiędzy sądem a prokuraturą toczą się "różnymi kolejami". – Nie tylko wtedy, ale i dzisiaj. Można się dziwić różnym rzeczom – mówi.

Reporterzy "Czarno na białym" nieoficjalnie dowiedzieli się, że krośnieńska prokuratura kwestionowała wiarygodność świadków i dlatego sprawę umorzyła. Niestety, mimo wielomiesięcznych prób, nie udało się uzyskać zgody na wgląd do akt sprawy.

Nie dostał ich nawet rzecznik prasowy sądu, żeby odpowiedzieć na pytania zadane przez dziennikarzy. Prezesem, który podpisał się pod odmownymi decyzjami, jest sędzia Krzysztof Szmidt, wybrany na to stanowisko przez Zbigniewa Ziobro.

Sędzia Piotr Wójtowicz zapytany o wątpliwości co do wiarygodności świadków odpowiedział pytaniem. – Czy zapadłby taki wyrok, w składzie kolegialnym, gdybyśmy mieli wątpliwości? Wyrok był jednomyślny i dla mnie to ucina dalszą odpowiedź – stwierdził.

"W sprawie było tak, jak życzył sobie prokurator Piotrowicz"

Stanisław Piotrowicz dziś broni się, że to nie on podejmował decyzję o umorzeniu, ale podległy mu prokurator. – Jest chyba rzeczą oczywistą, że skoro było postanowienie o umorzeniu, to musiałem przytoczyć argumenty zamieszczone w tymże postanowieniu – wyjaśnił. – Postanowienie nie było mojego autorstwa – podkreśla.

O sprawie księdza z Tylawy wypowiada się Helena Kasprzyk, wieloletnia szefowa sekretariatu prokuratury w Krośnie. – Sądzę, że w sprawie było wszystko tak, jak życzył sobie pan prokurator Piotrowicz. Tak myślę, bo bardzo był zainteresowany prokurator Piotrowicz tą sprawą. Nie zauważałam, żeby wcześniej jakąś sprawą był tak bardzo zainteresowany, jak wtedy sprawą księdza z Tylawy – mówi.

Reporterzy "Czarno na białym" odwiedzili prokuratora Sławomira Merkwę, który wtedy podpisał się pod umorzeniem. Dziś jest wiceszefem Prokuratury Rejonowej w Krośnie. Zgodził się na rozmowę, ale bez kamer, bo jak twierdzi, nie chce pokazywać się publicznie w kontekście tej sprawy, bo boi się reakcji ludzi i o bezpieczeństwo swoich bliskich.

Zapytany o to, kto tak naprawdę podejmował wtedy decyzję o umorzeniu, odpowiedział, że "jest pewna kuchnia prokuratorska, której bym nie chciał ujawniać". - A tak jak powiedziałem panu, ja tę decyzję podejmowałem, a w tym czasie moim przełożonym był prokurator Piotrowicz. Jak pan to zinterpretuje, to już jest pana sprawa - dodał.

Helena Kasprzyk mówi o bardzo dobrych relacjach arcybiskupa Józefa Michalika i Stanisława Piotrowicza. – Jak przeprowadziliśmy się do nowego budynku, w którym obecnie jest prokuratura, to mówił do mnie prokurator Piotrowicz, że mógłby zorganizować poświęcenie tego budynku i mówił: "nawet biskup Michalik by przyjechał tego poświęcenia dokonać, ale nie jestem pewien, czy by się prokurator okręgowy na to zgodził".

Prokuratura w Krośnie ostatecznie nie została poświęcona.

Odprawia msze, zasiada w kapitule kolegiackiej

Ksiądz Michał M. w dalszym ciągu odprawia msze. "Za sprawujących władzę, aby ofiarnie służyli społeczeństwu w duchu solidarności społecznej" modlił się podczas jednego z ostatnich nabożeństw.

Oprócz tego zasiada w brzozowskiej kapitule kolegiackiej. Ze strony internetowej można dowiedzieć się, że mogą w niej zasiadać "tylko kapłani odznaczający się (...) prawością życia i ci, którzy wykazali się wcześniej chwalebnym posługiwaniem w Archidiecezji".

Ksiądz przyznał, że w kapitule zasiadał jeszcze przed wyrokiem skazującym. – Potem nie wyrzucali, bo na ogół księża to przyjęli, przecież mnie znali, że to wszystko jest - jak to się mówi - oszczerstwo”.

Ksiądz M. co tydzień odmawia modlitwę w Radiu Maryja, tak jak robił to przed wybuchem skandalu. – Do teraz prowadzę. W każdy piątek – przyznaje duchowny.

Władze Radia Maryja i Telewizji Trwam zapytane, czy nie przeszkadza im przeszłość księdza, do tej pory nie odpowiedziały. – Tym to on nikomu krzywdy nie robił, tylko podbudowywał sobie autorytet i wiarygodność – uważa Beata Maziejuk, mieszkanka wsi Tylawa. - Robi to po to, by w opinii publicznej być tym czystym i nieskalanym – dodaje.

W świetle prawa świeckiego wyrok uległ zatarciu, ale w świetle wytycznych kościelnych Jana Pawła II z 2001 roku "jeśli potwierdzi się choćby ‘pojedynczy akt seksualnego wykorzystania przez księdza lub diakona’, osoba ta ‘zostanie na stałe zwolniona z posługi kościelnej, nie wyłączając wykluczenia ze stanu duchownego’ (…). Jeśli natomiast ‘kara wykluczenia ze stanu duchownego nie zostanie zastosowana (…), sprawca czynu powinien żyć w modlitwie i pokucie".

"Nie będzie mógł odprawiać publicznie Mszy świętej i udzielać sakramentów. Otrzyma polecenie, by nie nosić stroju duchownego i nie przedstawiać się jako kapłan" – napisano w instrukcji z 2001 roku.

Dlaczego więc skazany za pedofilię Michał M. dalej jest księdzem w czasie toczącej się właśnie publicznej debaty o rozwiązywaniu problemu pedofilii w Kościele? Reporterzy „Czarno na białym” zwrócili się z pytaniem o to do arcybiskupa Józefa Michalika, ówczesnego metropolity przemyskiego i przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski do 2014 roku. Odpowiedzi dotąd nie uzyskali.

Autor: asty/adso / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24