Jesienią do Sejmu powinien trafić projekt ustawy zawierający "lekkie poluzowanie" rygorów w obrocie ziemią rolną - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski. Jego zdaniem nie rolnicy powinni móc kupić hektar, a nie 30 arów ziemi rolnej.
Jak mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Jan Krzysztof Ardanowski, jest po "poważnych rozmowach" z prawnikami, z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa na temat tego, czy powierzchnia 30 arów, które może kupić nie rolnik nie jest powierzchnią zbyt małą.
- Skłaniam się ku temu, żeby to był jednak hektar - stwierdził. - Żeby ludzie, którzy chcieliby osiedlić się na wsi i chcieliby mieć nieco większy ogród czy sad, mogli tę ziemię kupić - dodał.
"Lekkie poluzowanie rygorów"
Ardanowski zapowiedział, że do Sejmu trafi odpowiednia nowelizacja i będzie chciał zaproponować w niej "lekkie poluzowanie rygorów" w obrocie ziemią rolną oraz przeprowadzić ją jeszcze na jesieni. - Ale nie będzie jakiegoś istotnego odejścia od zasady, że ziemia rolnicza służy rolnikom - zastrzegł minister.
Ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa z kwietnia 2016 roku na pięć lat wstrzymuje sprzedaż państwowych gruntów. Wyjątkiem są nieruchomości do 2 hektarów oraz inne przeznaczone na przykład na cele nierolne. Ustawa reguluje też prywatny obrót ziemią. Zakłada, że nabywcą ziemi rolnej może być jedynie rolnik indywidualny, czyli osoba fizyczna, która osobiście gospodaruje na gruntach do 300 ha, ma kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od pięciu lat zamieszkuje w gminie, gdzie jest położona co najmniej jedna działka jego gospodarstwa.
Agencja Nieruchomości Rolnych uzyskała prawo pierwokupu ziemi, gdy uzna, że transakcja nie powinna dojść do skutku. Jednak nie dotyczy to dziedziczenia gospodarstwa przez osoby bliskie. Spod rygorów ustawy są wyłączone działki o powierzchni mniejszej niż 0,3 hektara (30 arów), co oznacza, że może je kupować nie rolnik.
Autor: KB/tr / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24