Aktywiści blokowali S8 i przyklejali się do jezdni. Decyzja prokuratury

Ostatnie Pokolenie blokuje trasę S8
Aktywiści Ostatniego Pokolenia zablokowali trasę S8
Źródło: Mateusz Mżyk/tvnwarszawa.pl
Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie blokowania trasy S8 przez Ostatnie Pokolenie. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła w połowie maja Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Podczas jednego z protestów doszło do uszkodzenia nawierzchni drogi, bo aktywiści przykleili się do niej i konieczne było odkuwanie ich z pomocą młota pneumatycznego.

Zawiadomienie drogowców dotyczyło protestów Ostatniego Pokolenia z 9 i 14 maja tego roku. Podczas pierwszego z nich aktywiści wyszli na jezdnię trasy S8, na wysokości ulicy Marymonckiej i zablokowali jezdnię w stronę Białegostoku. Swój protest rozpoczęli po godzinie 16, czyli w momencie popołudniowego szczytu na stołecznych drogach. Kilka osób przykleiło się do drogi mocnym klejem. Straż pożarna odkuwała protestujących z pomocą młota pneumatycznego, w konsekwencji czego powstała dziura w nawierzchni.

Drugi protest odbył się na wysokości Osiedla Potok, na nitce w kierunku Poznania. Również polegał na blokowaniu przejazdu, kilka osób także przykleiło się do jezdni. Tym razem aktywiści protestowali w godzinach porannych.

- Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Południe w Warszawie wydała postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania. Postanowienie to nie jest prawomocne - informuje prokurator Karolina Staros, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga

Drogowcy chcieli domagać się odszkodowania

Złożenie zawiadomienia do prokuratury zapowiedział 14 maja minister infrastruktury Dariusz Klimczak.

"W związku z nielegalnym protestem, do którego doszło 9 maja br. na drodze ekspresowej S8 w Warszawie, pomiędzy węzłami Broniewskiego i Wisłostradą, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad skierowała zawiadomienie o możliwości popełnienia czynu zabronionego do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Południe" - poinformował za pośrednictwem platformy X.

Dodał, że GDDKiA będzie domagać się od osób odpowiedzialnych za protest odszkodowania, którego kwota ma uwzględniać koszty zabezpieczenia protestu, napraw oraz koszt nielegalnego zajęcia pasa drogowego.

Minister zapewnił, że szanuje inne poglądy, ale nie pozwoli na bezkarne utrudnianie życia innym ludziom, niszczenie infrastruktury, zagrażanie bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz powodowanie strat finansowych przedsiębiorcom, których działalność zależy od sprawnego transportu.

Dlaczego Ostatnie Pokolenie protestuje?

Ostatnie Pokolenie to grupa aktywistów chcących "powstrzymać skutki zapaści klimatycznej", działająca między innymi w Polsce, Niemczech, Austrii i we Włoszech. Podejmują próby m.in. blokowania ulic i mostów, są odpowiedzialni na przykład za oblanie pomnika warszawskiej syrenki czy opóźnienie startu pierwszej w sezonie gonitwy na Torze Wyścigów Konnych Służewiec.

Aktywiści domagają się realizacji postulatów transportowych i organizacji spotkania z premierem Donaldem Tuskiem. Mają dwie kluczowe propozycje. Pierwsza to przeniesienie środków z rozbudowy autostrad i dróg ekspresowych na transport publiczny regionalny i lokalny. Druga dotyczy wprowadzenia miesięcznego biletu za 50 złotych na transport regionalny i lokalny.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: