Dyrektorzy miejskich szpitali mają do wtorkowego poranka wskazać co najmniej po pięciu lekarzy i dziesięć pielęgniarek, których wojewoda mazowiecki oddeleguje do pracy w Szpitalu Południowym. Ratusz prosił wcześniej o pomoc w poszukiwaniu personelu, bo podczas uruchamiania kolejnych miejsc dla chorych na COVID-19 pojawiły się problemy z chętnymi do pracy w tymczasowej placówce.
Jak opisywaliśmy przed weekendem, wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł wydał komunikat, w którym zarzucił ratuszowi, że Szpital Południowy nie osiągnął gotowości do przyjęcia kolejnych 69 pacjentów covidowych. Zgodnie z umową zawartą między Mazowieckim Urzędem Wojewódzkim a miejską spółką Szpital Solec, która odpowiada za organizację pracy tymczasowej placówki w Szpitali Południowym, od 15 lutego w tymczasowej placówce dla zakażonych koronawirusem miało być 69 łóżek, a od 1 marca udostępnionych miało zostać kolejne 69. Miasto tłumaczyło, że powodem problemów z uruchamianiem nowych miejsc są braki kadrowe.
W poniedziałek dyrektorzy miejskich szpitali otrzymali pismo od Tomasza Sławatyńca, kierującego wydziałem zdrowia w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim. "W związku z koniecznością pilnego wykorzystania pełnego potencjału Szpitala Południowego dla pacjentów z COVID-19, zwracam się z uprzejmą prośbą o przekazanie w terminie do 9 marca br. (do godz. 9.00) listy co najmniej pięciu lekarzy (w tym co najmniej jednego - dwóch anestezjologów) i dziesięciu pielęgniarek, którym wojewoda mazowiecki wyda decyzje oddelegowujące do pracy w Szpitalu Południowym" – czytamy w dokumencie.
Sławatyniec podkreśla w nim, że osoby te dostaną dodatkowe wynagrodzenie ze środków wojewody mazowieckiego. I dodaje, że pomoc ze strony dyrektorów miejskich placówek jest w aktualnej sytuacji epidemiologicznej niezbędna.
"Szpital patronacki od kilku miesięcy wiedział, że personel będzie potrzebny"
- Szpital patronacki Szpitala Południowego tak naprawdę od kilku miesięcy wiedział, że personel jest potrzebny. Robiliśmy rekrutację wspierającą i przekazaliśmy do niego ponad 200 kandydatur. Na tę chwilę nie mamy informacji, żeby to zostało w jakikolwiek sposób wykorzystane. Jednocześnie miasto złożyło wniosek o skierowanie do pracy ponad 230 kandydatów. Naprawdę zrobiliśmy wszystko, co możemy. W tej sytuacji, kiedy miasto nie przygotowało personelu, a wnioskuje o wydanie skierowań, to skądś ten personel trzeba pozyskać. Po to kierujemy pismo – prośbę do dyrektorów szpitali, żeby zrobić to w porozumieniu i móc skierować te osoby, które ewentualnie dyrektor szpitala może dedykować – mówi Ewa Filipowicz, rzeczniczka wojewody mazowieckiego.
Wyjaśnia też, że prośba o wskazanie medyków do oddelegowania do szpitala tymczasowego trafiła w pierwszej kolejności do miejskich szpitali, bo to miasto odpowiadało za uruchomienie Szpitala Południowego. - Takie ustalenia, że typowanie nastąpi z miejskich placówek, były pomiędzy dyrektorem wydziału zdrowia a panią wiceprezydent Renatą Kaznowską – twierdzi Filipowicz. Inne warszawskie szpitale, podlegające pod urząd marszałkowski bądź jednostki administracji rządowej, na razie nie otrzymały takich próśb.
Ratusz: nie było takich uzgodnień z wojewodą
Zgodnie z decyzją wojewody mazowieckiego docelowo Szpital Południowy ma zapewnić nie mniej niż 300 łóżek dla pacjentów z podejrzeniem lub potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 w tym nie mniej niż 80 miejsc respiratorowych. Jego tymczasową funkcję reguluje umowa zawarta pomiędzy miastem, Szpitalem Solec i wojewodą. Według jej zapisów, to szpital patronacki - czyli Szpital Solec - miał zapewnić personel. Jego rola w tym zakresie ma wynikać z "ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi lub porozumień zawartych pomiędzy szpitalem a innymi podmiotami leczniczymi".
W trakcie uruchamiania kolejnych miejsc okazało się, że są problemy ze znalezieniem chętnych do pracy. - Dwukrotnie zwracaliśmy się do wojewody mazowieckiego z prośbą o delegowanie personelu medycznego do Szpitala Południowego. W umowie między Szpitalem Solec a wojewodą mazowieckim zawarty jest też zapis o tym, że w sytuacji, w której trudno będzie pozyskać personel medyczny, zgodnie z przepisami i kompetencjami pomoże on w jego delegowaniu. Dziś otrzymaliśmy odpowiedź, że wojewoda będzie szukał brakującego personelu w miejskich szpitalach – mówi rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka.
Twierdzi też, że nigdy nie było ustaleń pomiędzy wiceprezydent Kaznowską a dyrektorem wydziału zdrowia w MUW w sprawie delegowania pracowników miejskich placówek. - Nie tylko nie było takich uzgodnień, a wręcz zgodnie z porozumieniem z panem wojewodą z grudnia, zobowiązał się współuczestniczyć w poszukiwaniu personelu – zaznacza Gałecka. - Bezpośrednio do prezydent Kaznowskiej, ani do miasta nie wpłynęła też lista 235 kandydatów, którzy mogliby zostać zatrudnieni jako personel medyczny w Szpitalu Południowym. Jeżeli taka lista jest, to pytanie, dlaczego wojewoda wystosował pismo do dyrektorów szpitali miejskich? – stwierdza Gałecka.
- Pamiętajmy, że mimo pandemii ludzie chorują nadal na inne choroby, a personel medyczny jest potrzebny również na zwykłych oddziałach. Odbieranie lekarzy i pielęgniarek w naszych miejskich placówkach będzie skutkowało deficytami, na co nie możemy sobie pozwolić – mówi rzeczniczka.
Będzie 60 kolejnych miejsc w Szpitalu Południowym
Dodaje też, że "dzięki staraniom miasta i przeprowadzonej przez samorząd rekrutacji" od poniedziałku rozpoczęło się zwiększanie bazy łóżkowej w Szpitalu Południowym o 60 kolejnych łóżek. Dotychczas jest w nim 76 łóżek. - Mamy obecnie 173 umowy z personelem medycznym. W ostatnich dniach podpisaliśmy oraz jesteśmy w trakcie procedowania około 23 umów. To pozwoliło na rozpoczęcie procesu zwiększania bazy łóżkowej – wyjaśniła rzeczniczka ratusza.
Rekrutacja do szpitali tymczasowych nadzorowanych przez wojewodę mazowieckiego prowadzona jest za pośrednictwem strony www.szpitaltymczasowy.waw.pl.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta Warszawy