Minęły dwa tygodnie od przejęcia przez rząd Szpitala Południowego na Ursynowie. Rzeczniczka wojewody mazowieckiego poinformowała, że aktualnie w placówce dostępnych jest 188 łóżek, w tym 20 respiratorowych. Zaznaczyła, że wbrew temu, co mówią władze stolicy, do placówki trafiają kolejni pacjenci. W piątek hospitalizowanych było 145 osób. Co na to ratusz?
Minister zdrowia Adam Niedzielski 26 marca wydał decyzję o wprowadzeniu rządowego komisarza do Szpitala Solec, któremu podlega Szpital Południowy w Warszawie. W uzasadnieniu wskazano na dwa zarzuty. Pierwszy dotyczył tego, że miasto nie zrealizowało przyjęć 300 pacjentów w szpitalu tymczasowym, drugi – że zbyt długo pozyskiwało do tej placówki personel medyczny.
Komisarzem została mianowana Ewa Więckowska, która wcześniej kierowała placówką jako jej dyrektorka. W lutym tego roku złożyła z niej jednak rezygnację, bez podawania powodów tej decyzji. Ratusz zarzuca jej obecnie, że jako dyrektorka Szpitala Solec nie wywiązywała się właściwie ze swoich obowiązków. Zdaniem wiceprezydent Kaznowskiej decyzja rządu jest "czysto polityczna" i "ma przykryć skandaliczny brak przygotowania do trzeciej fali pandemii".
O przejęcie miejskiego szpitala wnioskował wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. - Chciałem mocno podkreślić, że nie jest to decyzja o charakterze politycznym, nie jest to akt jakiegoś rewanżu czy zemsty w stosunku do osoby dotychczas kierującej szpitalem, tylko wyraz troski, żeby wszystko działo się dobrze – zapewniał wojewoda. W dniu przejęcia placówki wyliczał, że przyjęto do niej 76 pacjentów, choć formalnie dostępnych miejsc było 104. - Na 80 miejsc respiratorowych przyjętych jest 11 pacjentów – podawał.
Ilu pacjentów przyjęto do Szpitala Południowego?
Od wprowadzenia rządowego komisarza w Szpitalu Południowym minęły właśnie dwa tygodnie. Postanowiliśmy sprawdzić, jak nowe władze placówki poradziły sobie z pozyskaniem personelu, a także, czy do szpitala przyjęto - tak jak zapowiadano - 300 pacjentów. Jeszcze trzy dni temu wiceprezydent Renata Kaznowska informowała na Twitterze, że placówka przyjęła zaledwie 119 osób i ani jednego pacjenta na łóżko respiratorowe.
Ilu pacjentów przyjęto do 9 kwietnia? Pytamy rzeczniczkę wojewody mazowieckiego Ewę Filipowicz. "Wbrew informacjom przekazywanym przez władze Warszawy, w Szpitalu Południowym jest leczonych coraz więcej pacjentów, również na łóżkach respiratorowych. Obecnie jest hospitalizowanych 145 pacjentów, w tym 19 pod respiratorem" – poinformowała w mailu do redakcji tvnwarszawa.pl. "Doktor Ewa Więckowska podejmuje intensywne działania, aby placówka przyjmowała jak najwięcej pacjentów –uruchomiono w ubiegłym tygodniu dwa moduły, czyli 56 łóżek oraz przygotowano miejsca respiratorowe, które wcześniej nie były uruchomione. Dzisiaj uruchomiono kolejny moduł – 28 łóżek. Tak więc łącznie udostępnionych jest już 188 łóżek" – dodała.
Filipowicz przekazała również, że po przejęciu szpitala dla pacjentów z COVID-19 były przygotowane 93 łóżka, w tym 9 łóżek respiratorowych, a nie jak deklarował stołeczny ratusz – 104, w tym 20 respiratorowych. "Wbrew przekazywanym przez władze Warszawy informacjom, miasto nie przedstawiało wcześniej wojewodzie jasnego harmonogramu uruchomienia kolejnych łóżek, głównie były komunikowane problemy uniemożliwiające poszerzenie potencjału Szpitala Południowego" – zaznaczyła rzeczniczka wojewody.
"Powody przejęcia były merytoryczne"
Ewa Filipowicz zapewniła również, że do pracy w placówce codziennie zgłaszają się kolejne osoby. "Wojewoda Mazowiecki wydał decyzję o skierowaniu do placówki 70 lekarzy, 54 pielęgniarki i 26 studentów (stan na 9 kwietnia). Będą kierowani kolejni pracownicy, również studenci. Zgodnie ze stanem zgłoszeń na dzień 9.04.2021 r. przesłanym przez Szpital Solec, zostało podpisanych ponad 90 umów o pracę, w przygotowywaniu są kolejne" – poinformowała Filipowicz. Jak zaznaczyła, audyt procedur zatrudnienia kadry medycznej do szpitala tymczasowego wykazał, że "20 pracowników Oddziału Intensywnej Terapii pracowało bez zawartych umów. Nie zawarto także 30 przygotowanych umów z osobami chętnymi do pracy".
Filipowicz podkreśliła, że powody przejęcia placówki były "wyłącznie merytoryczne i wynikały z nieefektywnych działań władz miasta". "Przykładem może być niedostarczenie przez Miasto do placówki defibrylatorów, systemu do monitoringu sal intensywnego nadzoru, komputerów, monitorów diagnostycznych, mebli. Miały być one zakupione zgodnie z umową przez Miasto. Szpital Solec kierował w tej sprawie zapytania do Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta już od początku stycznia" – przekazała.
Zdaniem przedstawicielki wojewody, szpital tymczasowy dysponuje obecnie użyczonymi defibrylatorami. "Wojewoda Mazowiecki przekazał wniosek Szpitala Solec o defibrylatory do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych" – poinformowała Filipowicz i dodała, że dyrektor wydziału zdrowia w urzędzie wojewódzkim zwrócił się do wiceprezydent Warszawy Renaty Kaznowskiej o informację, kiedy brakujący sprzęt dotrze do Szpitala Południowego.
Stołeczny ratusz zapytaliśmy o liczbę pacjentów i osób personelu w dniu wprowadzenia komisarza do Szpitala Południowego, a także o to, ile umów zatrudnienia było gotowych w momencie przejęcia. - W ciągu pięciu tygodni od daty otwarcia Szpitala Południowego, Warszawa uruchomiła tam 104 łóżka dla pacjentów covidowych (w tym 20 łóżek respiratorowych), co stanowi 30 procent z ogólnej puli wszystkich miejsc planowanych w tej placówce – w dniu wprowadzenia do podmiotu rządowego komisarza zajętych było 65 łóżek, z czego 11 respiratorowych – informuje Karolina Gałecka, rzeczniczka stołecznego ratusza.
Na pytanie o kadrę odpowiada: - Z uwagi na pandemię COVID-19, możliwości przyjmowania pacjentów w pełnej liczbie były ograniczone z powodu braku niezbędnego personelu medycznego. Jednoczenie informuję, że m.st. Warszawa dokładało wszelkich starań aby zwiększyć zasoby kadrowe Szpitala Południowego – podkreślam również, że wojewoda mazowiecki zobowiązał się do współuczestnictwa w procesie naboru pracowników do placówki. Do 26 marca szpital zawarł ponad 190 umów o pracę (z czego blisko 75 proc. stanowił personel medyczny, w tym pielęgniarki i ratownicy medyczni), a niemal 200 kolejnych było w przygotowaniu. W okresie 22-26 marca pozyskaliśmy prawie 50 pracowników: 25 pielęgniarek i 19 lekarzy.
Ile umów zatrudnienia było gotowych w momencie przejmowania szpitala przez rząd? - Przekazując rządowemu komisarzowi Szpital Południowy, zostawiliśmy 50 gotowych umów o pracę z medykami, a 333 były w procesie kwalifikacji, co umożliwiłoby nam do uruchomienie łącznie 160 łóżek dla pacjentów zakażonych koronawirusem. Umowy przygotowane przez nas z pewnością zostały wykorzystane w procesie rekrutacji prowadzonym już przez komisarza rządowego, ponieważ w ostatnim dniu raportowania przez Szpital Południowy, 29 marca, otrzymaliśmy za pośrednictwem wojewody informację, że placówka uruchomiła 125 łóżek – poinformowała Karolina Gałecka.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/ tvnwarszawa.pl