Przejęli miejski szpital, bo nie miał 300 łóżek. Dwa tygodnie później jest ich tylko 188

Źródło:
tvnwarszawa.pl
"Prezes popełniła tak wiele błędów w trakcie przygotowania Szpitala Południowego"
"Prezes popełniła tak wiele błędów w trakcie przygotowania Szpitala Południowego"TVN24
wideo 2/11
Wiceprezydent Renata Kaznowska o współpracy z wojewodą

Minęły dwa tygodnie od przejęcia przez rząd Szpitala Południowego na Ursynowie. Rzeczniczka wojewody mazowieckiego poinformowała, że aktualnie w placówce dostępnych jest 188 łóżek, w tym 20 respiratorowych. Zaznaczyła, że wbrew temu, co mówią władze stolicy, do placówki trafiają kolejni pacjenci. W piątek hospitalizowanych było 145 osób. Co na to ratusz?

Minister zdrowia Adam Niedzielski 26 marca wydał decyzję o wprowadzeniu rządowego komisarza do Szpitala Solec, któremu podlega Szpital Południowy w Warszawie. W uzasadnieniu wskazano na dwa zarzuty. Pierwszy dotyczył tego, że miasto nie zrealizowało przyjęć 300 pacjentów w szpitalu tymczasowym, drugi – że zbyt długo pozyskiwało do tej placówki personel medyczny.

Komisarzem została mianowana Ewa Więckowska, która wcześniej kierowała placówką jako jej dyrektorka. W lutym tego roku złożyła z niej jednak rezygnację, bez podawania powodów tej decyzji. Ratusz zarzuca jej obecnie, że jako dyrektorka Szpitala Solec nie wywiązywała się właściwie ze swoich obowiązków. Zdaniem wiceprezydent Kaznowskiej decyzja rządu jest "czysto polityczna" i "ma przykryć skandaliczny brak przygotowania do trzeciej fali pandemii".

O przejęcie miejskiego szpitala wnioskował wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. - Chciałem mocno podkreślić, że nie jest to decyzja o charakterze politycznym, nie jest to akt jakiegoś rewanżu czy zemsty w stosunku do osoby dotychczas kierującej szpitalem, tylko wyraz troski, żeby wszystko działo się dobrze – zapewniał wojewoda. W dniu przejęcia placówki wyliczał, że przyjęto do niej 76 pacjentów, choć formalnie dostępnych miejsc było 104. - Na 80 miejsc respiratorowych przyjętych jest 11 pacjentów – podawał.

Ilu pacjentów przyjęto do Szpitala Południowego?

Od wprowadzenia rządowego komisarza w Szpitalu Południowym minęły właśnie dwa tygodnie. Postanowiliśmy sprawdzić, jak nowe władze placówki poradziły sobie z pozyskaniem personelu, a także, czy do szpitala przyjęto - tak jak zapowiadano - 300 pacjentów. Jeszcze trzy dni temu wiceprezydent Renata Kaznowska informowała na Twitterze, że placówka przyjęła zaledwie 119 osób i ani jednego pacjenta na łóżko respiratorowe.

Ilu pacjentów przyjęto do 9 kwietnia? Pytamy rzeczniczkę wojewody mazowieckiego Ewę Filipowicz. "Wbrew informacjom przekazywanym przez władze Warszawy, w Szpitalu Południowym jest leczonych coraz więcej pacjentów, również na łóżkach respiratorowych. Obecnie jest hospitalizowanych 145 pacjentów, w tym 19 pod respiratorem" – poinformowała w mailu do redakcji tvnwarszawa.pl. "Doktor Ewa Więckowska podejmuje intensywne działania, aby placówka przyjmowała jak najwięcej pacjentów –uruchomiono w ubiegłym tygodniu dwa moduły, czyli 56 łóżek oraz przygotowano miejsca respiratorowe, które wcześniej nie były uruchomione. Dzisiaj uruchomiono kolejny moduł – 28 łóżek. Tak więc łącznie udostępnionych jest już 188 łóżek" – dodała.

Filipowicz przekazała również, że po przejęciu szpitala dla pacjentów z COVID-19 były przygotowane 93 łóżka, w tym 9 łóżek respiratorowych, a nie jak deklarował stołeczny ratusz – 104, w tym 20 respiratorowych. "Wbrew przekazywanym przez władze Warszawy informacjom, miasto nie przedstawiało wcześniej wojewodzie jasnego harmonogramu uruchomienia kolejnych łóżek, głównie były komunikowane problemy uniemożliwiające poszerzenie potencjału Szpitala Południowego" – zaznaczyła rzeczniczka wojewody.

"Powody przejęcia były merytoryczne"

Ewa Filipowicz zapewniła również, że do pracy w placówce codziennie zgłaszają się kolejne osoby. "Wojewoda Mazowiecki wydał decyzję o skierowaniu do placówki 70 lekarzy, 54 pielęgniarki i 26 studentów (stan na 9 kwietnia). Będą kierowani kolejni pracownicy, również studenci. Zgodnie ze stanem zgłoszeń na dzień 9.04.2021 r. przesłanym przez Szpital Solec, zostało podpisanych ponad 90 umów o pracę, w przygotowywaniu są kolejne" – poinformowała Filipowicz. Jak zaznaczyła, audyt procedur zatrudnienia kadry medycznej do szpitala tymczasowego wykazał, że "20 pracowników Oddziału Intensywnej Terapii pracowało bez zawartych umów. Nie zawarto także 30 przygotowanych umów z osobami chętnymi do pracy".

Filipowicz podkreśliła, że powody przejęcia placówki były "wyłącznie merytoryczne i wynikały z nieefektywnych działań władz miasta". "Przykładem może być niedostarczenie przez Miasto do placówki defibrylatorów, systemu do monitoringu sal intensywnego nadzoru, komputerów, monitorów diagnostycznych, mebli. Miały być one zakupione zgodnie z umową przez Miasto. Szpital Solec kierował w tej sprawie zapytania do Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta już od początku stycznia" – przekazała.

Zdaniem przedstawicielki wojewody, szpital tymczasowy dysponuje obecnie użyczonymi defibrylatorami. "Wojewoda Mazowiecki przekazał wniosek Szpitala Solec o defibrylatory do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych" – poinformowała Filipowicz i dodała, że dyrektor wydziału zdrowia w urzędzie wojewódzkim zwrócił się do wiceprezydent Warszawy Renaty Kaznowskiej o informację, kiedy brakujący sprzęt dotrze do Szpitala Południowego.

Stołeczny ratusz zapytaliśmy o liczbę pacjentów i osób personelu w dniu wprowadzenia komisarza do Szpitala Południowego, a także o to, ile umów zatrudnienia było gotowych w momencie przejęcia. - W ciągu pięciu tygodni od daty otwarcia Szpitala Południowego, Warszawa uruchomiła tam 104 łóżka dla pacjentów covidowych (w tym 20 łóżek respiratorowych), co stanowi 30 procent z ogólnej puli wszystkich miejsc planowanych w tej placówce – w dniu wprowadzenia do podmiotu rządowego komisarza zajętych było 65 łóżek, z czego 11 respiratorowych – informuje Karolina Gałecka, rzeczniczka stołecznego ratusza.

Na pytanie o kadrę odpowiada: - Z uwagi na pandemię COVID-19, możliwości przyjmowania pacjentów w pełnej liczbie były ograniczone z powodu braku niezbędnego personelu medycznego. Jednoczenie informuję, że m.st. Warszawa dokładało wszelkich starań aby zwiększyć zasoby kadrowe Szpitala Południowego – podkreślam również, że wojewoda mazowiecki zobowiązał się do współuczestnictwa w procesie naboru pracowników do placówki. Do 26 marca szpital zawarł ponad 190 umów o pracę (z czego blisko 75 proc. stanowił personel medyczny, w tym pielęgniarki i ratownicy medyczni), a niemal 200 kolejnych było w przygotowaniu. W okresie 22-26 marca pozyskaliśmy prawie 50 pracowników: 25 pielęgniarek i 19 lekarzy.

Ile umów zatrudnienia było gotowych w momencie przejmowania szpitala przez rząd? - Przekazując rządowemu komisarzowi Szpital Południowy, zostawiliśmy 50 gotowych umów o pracę z medykami, a 333 były w procesie kwalifikacji, co umożliwiłoby nam do uruchomienie łącznie 160 łóżek dla pacjentów zakażonych koronawirusem. Umowy przygotowane przez nas z pewnością zostały wykorzystane w procesie rekrutacji prowadzonym już przez komisarza rządowego, ponieważ w ostatnim dniu raportowania przez Szpital Południowy, 29 marca, otrzymaliśmy za pośrednictwem wojewody informację, że placówka uruchomiła 125 łóżek – poinformowała Karolina Gałecka.

Autorka/Autor:dg/r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/ tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Samochód osobowy oraz tramwaj zderzyły się na nowej trasie do Wilanowa. Uszkodzony jest sygnalizator świetlny. Trwają działania służb.

Zderzenie na nowej trasie tramwajowej

Zderzenie na nowej trasie tramwajowej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod Piasecznem zderzyły się trzy samochody. Dwa z nich są mocno rozbite. Jak wynika z ustaleń policji, do zdarzenia doszło, kiedy jeden z kierowców skręcał w lewo. Jedna osoba trafiła do szpitala. Okazało się, że jednym z aut kierował 17-latek, który nie miał prawa jazdy.

Dwa samochody mocno rozbite. Jeden z kierowców nie miał prawa jazdy

Dwa samochody mocno rozbite. Jeden z kierowców nie miał prawa jazdy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pożar wybuchł w domku letniskowym pod Wyszkowem. Strażacy ewakuowali dwie osoby. Niestety, ich życia nie udało się uratować. Jedna osoba trafiła do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Tragedia pod Wyszkowem, dwie osoby zginęły w pożarze

Tragedia pod Wyszkowem, dwie osoby zginęły w pożarze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

28-latek ugodził nożem kobietę podczas domowej imprezy i uciekł, a 23-latka groziła znajomym poszkodowanej. Ranna kobieta trafiła do szpitala. Podejrzani usłyszeli zarzuty, mężczyzna trzy miesiące spędzi w areszcie.

Ciosy nożem na imprezie, ranna kobieta w szpitalu

Ciosy nożem na imprezie, ranna kobieta w szpitalu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Funkcjonariusze komendy stołecznej "wszczęli czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie" byłego ministra - przekazała w piątek wieczorem policja, dodając, że informacje o "niebezpiecznej jeździe" polityka w centrum Warszawy pojawiły się w mediach.

Policjanci sprawdzają, jak "były minister" jechał przez centrum Warszawy

Policjanci sprawdzają, jak "były minister" jechał przez centrum Warszawy

Źródło:
tvn24.pl, "Fakt"

W Powstaniu Warszawskim walczyli o wolność. O wyzwolenie stolicy Polski spod niemieckiej okupacji. Często byli jeszcze nastolatkami. - Oczywiście, że słysząc gwizd spadającej bomby czy nadlatującego pocisku, to się bałem, ale gdzieś wewnątrz zawsze tkwiła świadomość złożonej przysięgi i poczucie, że jestem żołnierzem. A także strach przed wstydem (…), gdybym się sprzeniewierzył wpajanym latami wartościom - mówił Stanisław Majewski ps. "Stach". W dniu Wszystkich Świętych wspominamy powstańców, którzy zmarli w ciągu ostatniego roku.

Powstańcy warszawscy, których pożegnaliśmy w minionym roku

Powstańcy warszawscy, których pożegnaliśmy w minionym roku

Źródło:
tvn24.pl

Na Cmentarzu Powązkowskim trwa 50., jubileuszowa kwesta. Pieniądze na ratowanie zabytkowych nagrobków zbierają znani artyści, dziennikarze, politycy i rekonstruktorzy w strojach historycznych.

Od pół wieku kwesta ma ten sam cel: ratowanie zabytkowych nagrobków

Od pół wieku kwesta ma ten sam cel: ratowanie zabytkowych nagrobków

Źródło:
PAP

Małżeństwo policjantów spod Warszawy spędzało wolny dzień w stolicy. Kiedy rozpoznali na ulicy poszukiwanego listem gończym 32-latka, po chwili był on już obezwładniony. Dalsze działania policjantów w tej sprawie doprowadziły do zatrzymania kolejnej osoby. Odzyskano też kradzione bmw warte 160 tysięcy złotych.

Małżeństwo policjantów rozpoznało przestępcę. Po chwili był obezwładniony

Małżeństwo policjantów rozpoznało przestępcę. Po chwili był obezwładniony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poszukiwani listami gończymi niemal zawsze są zaskoczeni widokiem zatrzymujących ich policjantów. Tak było też w przypadku 48-latka i 57-latka. Oni sądzili, że - by uniknąć kary - wystarczy zamieszkać w innych miastach.

Sądzili, że przeprowadzka do innego miasta wystarczy, by uniknąć kary

Sądzili, że przeprowadzka do innego miasta wystarczy, by uniknąć kary

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Targówka pracują nad sprawą kradzieży w galeriach handlowych. Łupem złodziei padły drogie perfumy. Na stronie pojawiły się zdjęcia dwóch osób: kobiety i mężczyzny, którzy mogą mieć związek ze sprawą. Policja prosi pomoc w ich identyfikacji.

Kradzieże drogich perfum w galeriach handlowych. Policja szuka tych osób

Kradzieże drogich perfum w galeriach handlowych. Policja szuka tych osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Podtrzymujemy nasze stanowisko w sprawie odbudowy centrum handlowego przy Marywilskiej. Jesteśmy na końcowym etapie koncepcji - mówi w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Małgorzata Konarska, prezes zarządu spółki Marywilska 44. Hala targowa przy Marywilskiej w Warszawie spłonęła 12 maja. - Myślę, że w drugim półroczu przyszłego roku uda się wbić łopatę i rozpocząć pracę - dodaje Konarska.

"Podtrzymujemy nasze stanowisko". Co dalej z handlem przy Marywilskiej 44?

"Podtrzymujemy nasze stanowisko". Co dalej z handlem przy Marywilskiej 44?

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Siedlec (Mazowieckie) poszukiwali zaginionego 90-letka. Wyszedł on z domu i poszedł w kierunku rzeki Bug. Życie starszego mężczyzny było zagrożone.

W klapkach wyszedł z domu w kierunku rzeki i zniknął

W klapkach wyszedł z domu w kierunku rzeki i zniknął

Źródło:
tvnwarszawa.pl

500 złotych mandatu i powrót do domu zamiast lotów na wakacje. Tak skończyły się dla dwóch podróżnych "bombowe żarty" na warszawskim lotnisku.

Nikogo nie rozbawili i nigdzie nie polecieli

Nikogo nie rozbawili i nigdzie nie polecieli

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy podczas patrolu zauważyli leżącego na ulicy człowieka i stojącą obok taksówkę. Byli przekonani, że doszło do wypadku. Mylili się. Taksówkarz zatrzymał się, by pomóc leżącemu na jezdni mężczyźnie.

"Jako jedyny zainteresował się leżącym na ulicy człowiekiem"

"Jako jedyny zainteresował się leżącym na ulicy człowiekiem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zgłosił, że na jednym z warszawskich przystanków autobusowych napadł go nieznany mężczyzna i grożąc nożem, zabrał mu telefon komórkowy. W trakcie kolejnych przesłuchań zaczął się motać, a policjanci szybko poznali jego plan. Teraz 40-latkowi grozi bardzo surowa kara.

Chciał dwa razy zarobić na telefonie, zgłosił napad z nożem

Chciał dwa razy zarobić na telefonie, zgłosił napad z nożem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek wieczorem trzy samochody zderzyły się na trasie S7 niedaleko Piaseczna. Dwie osoby trafiły do szpitala. Były utrudnienia w kierunku Warszawy.

Na S7 zderzyły się trzy auta, w tym porsche

Na S7 zderzyły się trzy auta, w tym porsche

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na rondzie Wojnara w warszawskich Włochach trwa montaż kamer, które będą rejestrowały kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. Nad skrzyżowaniem zawisło 28 żółtych urządzeń. To pierwszy taki system w Warszawie.

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Kierowcy łamiący przepisy dostaną mandaty

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Kierowcy łamiący przepisy dostaną mandaty

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z posesji na warszawskim Targówku wydobywał się gęsty, gryzący dym. Z pomocą drona strażnicy miejscy potwierdzili, że w piecu palone są śmieci.

Wykryci dronem, ukarani za "kopciucha"

Wykryci dronem, ukarani za "kopciucha"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny konserwator zabytków poinformował o przekazaniu płyt nagrobnych z cmentarza olędrów na Kępie Tarchomińskiej oraz lapidarium na Białołęce do prac konserwatorskich.

Płyty nagrobne z cmentarzy osadników niemieckich przejdą renowację

Płyty nagrobne z cmentarzy osadników niemieckich przejdą renowację

Źródło:
PAP

W trakcie reanimacji na oddziale pediatrycznym szpitala w Otwocku nie było rurki do intubacji małego dziecka, a wspólna kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta wykazała, że w trakcie leczenia dziewczynki doszło do "szeregu nieprawidłowości". Dyrekcja przekonuje, że "działano zgodnie z procedurami", a mazowieccy urzędnicy nadzorujący szpital twierdzą, że nie mieli sygnałów o nieprawidłowościach.

Szpital w Otwocku pod lupą kontrolerów po śmierci 11-miesięcznego dziecka. Dyrekcja nie ma sobie nic do zarzucenia

Szpital w Otwocku pod lupą kontrolerów po śmierci 11-miesięcznego dziecka. Dyrekcja nie ma sobie nic do zarzucenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zgodnie z programem hodowlanym, zamieszkująca warszawskie zoo samica krokodyla kubańskiego o imieniu Dwójka została przekazana do ogrodu zoologicznego w Tallinie. W środowisku naturalnym jest to gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem, stąd bardzo istotna rola ogrodów w jego ratowaniu.

Samica krokodyla z warszawskiego zoo pojechała do Tallina. Dorobiła się pseudonimu "pani meteorolog"

Samica krokodyla z warszawskiego zoo pojechała do Tallina. Dorobiła się pseudonimu "pani meteorolog"

Źródło:
PAP

Prace budowlane przy ulicy Zgody przerwało odkrycie szczątków ludzkich. Po interwencji policji w sprawie bierze także udział prokuratura. Szczątki mogą pochodzić z czasów II wojny światowej. Nie ma jeszcze pewności czy pochówki są z okresu obrony Warszawy w 1939 roku, czy z czasu Powstania Warszawskiego w 1944 roku.

Ludzkie szczątki w centrum Warszawy. W tym miejscu był prowizoryczny cmentarz

Ludzkie szczątki w centrum Warszawy. W tym miejscu był prowizoryczny cmentarz

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

31-latek został zatrzymany przez stołecznych policjantów tuż po tym, jak odebrał od pokrzywdzonego 113 tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał zarzut i trafił do aresztu. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Niósł w papierowej torbie 113 tysięcy złotych. Podejrzany o oszustwo obezwładniony i zatrzymany

Niósł w papierowej torbie 113 tysięcy złotych. Podejrzany o oszustwo obezwładniony i zatrzymany

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Łowcy cieni" Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali dwie osoby poszukiwane na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania oraz listów gończych.

"Łowcy cieni" zatrzymali poszukiwanych listami gończymi

"Łowcy cieni" zatrzymali poszukiwanych listami gończymi

Źródło:
PAP