Na Modlińskiej doszło do wypadku. Auto osobowe uderzyło w drzewo. Ranny kierowca trafił do szpitala.
- Kierowca jechał w kierunku Legionowa. Jak mówią świadkowie, z zatoki przystankowej wyjechał nagle autobus. Wtedy kierowca miał odbić gwałtownie w lewo, wypaść z drogi i uderzyć w drzewo na pasie zieleni oddzielającym obie jezdnie - opisywał Lech Marcinczak z tvnwarszawa.pl.
Dodaje też, że na jezdni nie widać żadnych śladów hamowania. - Auto musiało uderzyć w drzewo z dużą prędkością. Jest całkowicie zniszczone, ma mocne wgniecenia, a na drzewie widać zdartą korę - mówił nasz reporter.
Jak poinformowała Katarzyna Zych z Komendy Stołecznej Policji, ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca nie dostosował prędkości do warunków jazdy.
Kierowcę wydostali strażacy
Uszkodzenia były na tyle poważne, że kierowcę za pomocą sprzętu hydraulicznego musieli wydostać strażacy. - Zakleszczona osoba została przekazana pod opiekę ratownikom medycznym. Na miejscu były trzy zastępy - mówił Robert Dziubak z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
- Kierowca na noszach trafił do karetki pogotowia, został przewieziony do szpitala - dodał Marcinczak.
Zablokowany był jeden pas ruchu w kierunku Legionowa. W korku utknęli też kierowcy jadący w stronę centrum - nieprzejezdne były dwa pasy.
kk//ec