Ulica Wolska przy Płockiej, jezdnia w kierunku centrum. Funkcjonariusz policji zatrzymał radiowóz na prawym pasie. Sytuację obserwował w niedzielę nasz reporter. - Rozmawiałem z nim i okazało się, że jechał do pracy. Zauważył, że sygnalizacja świetlna jest zasłonięta znakiem. Uznał, że kierowcy mogą nie mieć w ogóle pojęcia, że tam są światła – relacjonuje Mateusz Szmelter z tvnwarszawa.pl.
Jak dodaje, policjant zostawił auto na prawym pasie, na sygnałach i zgłosił sprawę służbom. - Powiedział, że będzie asekurował to miejsce do czasu, aż oznaczenie będzie poprawione - zastrzega Szmelter.
- To normalne działanie. Gdy policjanci widzą problem z oznakowaniem, to interweniują – zapewnia Rafał Retmaniak z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji.
I podkreśla, ze funkcjonariusz, który zatrzymał się na Wolskiej, był na służbie. Pracuje w wydziale ruchu drogowego. - Wykonywał swoje czynności. Znak przy budowie metra zasłaniał sygnalizator. Ktoś mógł przejechać na czerwonym świetle - tłumaczy zaznacza Retmaniak.
Tym razem obyło się bez wysyłania pism i uzgadniania projektu organizacji ruchu. Funkcjonariusz drogówki skontaktował się z zarządcą budowy II linii metra. - Poprosił o przesunięcie znaku, przyszedł pracownik i to zrobił – wyjaśnia Retmaniak.
Autorka/Autor: ran/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl