Miasto wytyczy jednak przejścia dla pieszych wzdłuż ulicy Kruczej. Na razie jest mowa tylko o dwóch nowych zebrach, mimo że mieszkańcy apelowali o pięć. Prezydent stolicy zapowiada jednak, że później można spodziewać się "większych zmian".
O przyszłości ulicy Kruczej mieszkańcy rozmawiali z radnymi miasta i przedstawicielami Biura Polityki Mobilności na początku tego tygodnia. Później prezydent stolicy poinformował, że miasto przygotowuje się do zmian na Kruczej.
"Rozpiszemy konkurs"
"Rozmawiamy z warszawiankami i warszawiakami, słuchamy ich. Tak jest również w przypadku ul. Kruczej. W przyszłym roku powstaną tam dwa przejścia dla pieszych, o które wnioskowali mieszkańcy" – zapewnił na Facebooku Rafał Trzaskowski.
Gdzie dokładnie powstaną nowe przejścia? Jedno na skrzyżowaniu Kruczej i Wilczej - na jedynym ramieniu, gdzie nie ma zebry. - Jest to skrzyżowanie z sygnalizacją, więc na nowym przejściu też takie będzie - precyzuje Tomasz Demiańczuk z wydziału prasowego ratusza.
Kolejne ma powstać w połowie długości między Piękną a Wilczą. Tam jest długi odcinek bez żadnego przejścia. Jak tłumaczy Demiańczuk, zamiast stawiania sygnalizacji, ulica zostanie w tym miejscu zwężona do jednego pasa, "przez co mechanicznie zmusi kierowców do zmniejszenia prędkości".
Przejścia mają zostać wyznaczone na podstawie stałej organizacji ruchu, prawdopodobnie na początku przyszłego roku.
"Pójdziemy o krok dalej"
"Ale pójdziemy też o krok dalej – planujemy większe zmiany na tym obszarze. Chcemy wprowadzić parkowanie równoległe wzdłuż jezdni tak, aby było więcej miejsca dla pieszych, rowerzystów i dla ogródków gastronomicznych. Już niedługo rozpiszemy konkurs na zmiany tej ulicy" - napisał również na Facebook Rafał Trzaskowski.
Jak podaje transport-publiczny.pl, pomysły przewidują między innymi jedną jezdnię po jednym pasie ruchu, ronda zamiast sygnalizacji, parkowanie równoległe na jezdniach, nowe lokale gastronomiczne. Prace będą uzależnione od nowego placu Pięciu Rogów, odbędą się najwcześniej w 2023 roku.
Pierwsza o planowanych zmianach na Kruczej napisała "Gazeta Stołeczna".
Apelowali o pięć zebr
Z prośbą o uzupełnienie zebr z sygnalizacją na ulicy Kruczej zwrócił się do władz miasta pod koniec sierpnia radny Koalicji Obywatelskiej Piotr Żbikowski. Zaapelował o wytyczenie brakujących pasów na skrzyżowaniach ze Wspólną, Hożą i Wilczą. Radny proponował też wytyczenie dwóch dodatkowych przejść w połowie dystansu między Hożą a Wilczą (dzieli je około 177 metrów) oraz Wilczą i Piękną (226 metrów odległości).
Wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński odpowiedział wówczas, że wyznaczenie dodatkowego przejścia u zbiegu Kruczej i Wspólnej "nie jest wskazane ze względów geometrycznych skrzyżowania". W przypadku kolejnych dwóch skrzyżowań - z Hożą i Wilczą - wiceprezydent nie odrzucił możliwości utworzenia dodatkowych przejść, zastrzegł jednak, że zanim zapadną jakiekolwiek decyzje, konieczne byłoby przeprowadzenie "szczegółowych analiz ruchowych i bezpieczeństwa ruchu drogowego". Pomysł wyznaczenia dwóch przejść na odcinkach między skrzyżowaniami ocenił negatywnie.
Obecnie na każdym z tych skrzyżowań piesi mają do dyspozycji po trzy zebry. Mieszkańcy chcieliby wyeliminować sytuacje, gdy przechodzenie na przeciwną stronę ulicy wiąże się z trzykrotnym pokonywaniem jezdni. Odpowiedź Soszyńskiego spotkała się z krytyką miejskich aktywistów. Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze oceniło, że jest ona "ze wszech miar skandaliczna" i domagało się dymisji wiceprezydenta.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: google maps , tvnwarszawa.pl