Stołeczni policjanci zatrzymali do kontroli kierującego audi, który nie mógł zapanować nad swoim samochodem. - Mężczyzna był pijany i nie posiadał lewej ręki. Grozi mu teraz kara do dwóch lat pozbawienia wolności - przekazała podinspektor Elwira Kozłowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa V.
Jak opisała Kozłowska, policjanci prewencji, jadąc ulicą Wybrzeże Gdyńskie, zwrócili uwagę na jadący przed nimi pojazd.
- Kierowca audi miał bardzo duże trudności z utrzymaniem właściwego toru jazdy. Kierowca najwyraźniej nie panował nad samochodem i jechał przysłowiowym "wężykiem". Mundurowi zatrzymali pojazd do kontroli. Jakież było ich zdziwienie, gdy za kierownicą zobaczyli mężczyznę bez lewej ręki (auto nie było przystosowane do prowadzenia przez osobę z niepełnosprawnością - red.). Ponadto z kierowcą był utrudniony kontakt z uwagi na barierę językową i jego stan psychofizyczny. Od mężczyzny czuć było wyraźną woń alkoholu - opisała policjantka.
Półtora promila alkoholu
Na miejsce przyjechali policjanci drogówki, którzy zbadali stan trzeźwości kierowcy audi. - Badanie alkomatem wykazało ponad półtora promila alkoholu we krwi. Kierowca został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie - poinformowała Kozłowska.
Zgromadzony przez dochodzeniowców z Bielan materiał pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutów za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości. 27-letniemu obywatelowi Ukrainy grozi kara do dwóch lat więzienia. - Wobec mężczyzny prokurator zastosował policyjny dozór. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz - podsumowała Kozłowska.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja