W poniedziałek ulicami Warszawy przeszedł Marsz Pamięci. Kilkuset uczestników zgromadziło się przy ulicy Stawki, by jak co roku oddać hołd ofiarom masowych wywózek Żydów z getta warszawskiego.
Marta Janczewska, historyczka z Żydowskiego Instytutu Historycznego, podkreśliła, że 22 lipca przypada 82. rocznica dnia, w którym rozpoczęła się wielka akcja eksterminacyjna, w wyniku której zginęło około 300 tysięcy Żydów z warszawskiego getta. Przypomniała, że ginęli nie tylko Żydzi z Warszawy, ale także z okolicznych miejscowości.
- Byli przesiedlani siłą albo dobrowolnie przyjeżdżali do warszawskiego getta, szukając tu bezpieczeństwa. Staramy się zawsze 22 lipca w sposób szczególny pamiętać. Taka jest też misja naszego instytutu. I myślę, że chcemy zaprosić też wszystkich warszawiaków do upamiętniania tego dnia - dodała.
Historyczka wyraziła też nadzieję, że z roku na rok frekwencja będzie rosła. - Dzisiaj jest nas całkiem spora grupa. Co roku kilkaset osób rusza razem z nami w drogę, która upamiętnia zamordowanych w Treblince - wskazała.
Pamięć i zaduma
Wśród uczestników marszu był także pisarz Piotr Paziński. - Pamięć w naturalny sposób zależy od ludzi, którzy pamiętają. Ci w naturalny sposób dojrzewają, starzeją się i odchodzą, więc ważne, żeby wcześniej zdążyli przekazać pamięć następnym pokoleniom. Innego wyjścia zupełnie nie ma - ocenił. - Mamy prawo do optymizmu, jest troszkę młodszych ludzi, którzy chcą pamiętać, którzy czują, że w połowie wakacji, w lipcu, mają obowiązek pamiętania o Wielkiej Akcji i o tym, że jedna trzecia ówczesnej Warszawy została w ciągu kilku miesięcy unicestwiona - tłumaczył.
- Charakter marszu jest bardzo społeczny, bardzo demokratyczny - zauważył dr Michał Trębacz, p.o. szef Żydowskiego Instytutu Historycznego. - Jest mniej oficjalnych części, jest miejsce na zadumę, na dowiedzenie się czegoś - dodał.
Wspominali rabinów
Trasa marszu biegła sprzed pomnika Umschlagplatz ulicami Stawki, Andersa, Anielewicza i Zamenhofa do skrzyżowania Dzielnej z Karmelicką. W tym roku marsz upamiętniał szczególnie rabinów getta warszawskiego. Bohaterami pochodu byli: Josef Lejb Gelernter, Kalonimus Kalman Szapiro, Szymon Huberband, Szymszon Sztokhamer i Menachem Ziemba.
Elementem, który tradycyjnie towarzyszył marszowi, były wstążki pamięci, na których wypisane zostały imiona ofiar, które zginęły w Wielkiej Akcji Likwidacyjnej.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP