Kierowca samochodu ciężarowego utknął w piątek wieczorem na jednym z mokotowskich skrzyżowań. Miał problem z wydostaniem się z wąskiej uliczki i wjechał na chodnik, który zapadł się pod kołami pojazdu. Policjanci ukarali mężczyznę mandatem.
Do zdarzenia doszło po godzinie 20 przy skrzyżowaniu ulic Tatrzańskiej i Górskiej. - Kierowca ciężarówki, która przyjechała na pobliską budowę próbował wydostać się z tamtejszych uliczek. Miał trudności ze "złamaniem się" i w pewnym momencie wjechał na chodnik, gdzie nie zauważył studzienki teletechnicznej, która zapadła się pod lewym kołem przy kabinie - relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
Jak dodał, kierowca początkowo sam próbował wydostać auto z zapadliska, ale ostatecznie na miejscu zjawiły się służby - policja i straż miejska.
- Kierujący pojazdem ciężarowym marki DAF nie zastosował się do znaku B3 - informuje Gabriela Putyra z Komendy Stołecznej Policji. Znak ten oznacza zakaz wjazdu dla pojazdów silnikowych z wyjątkiem motocykli jednośladowych. Policjantka potwierdza też, że na miejscu interweniowały służby, ponieważ pojazd zablokował skrzyżowanie. Zaznacza, że doszło do uszkodzenia infrastruktury drogowej - jezdni i studzienki.
- Mężczyzna był trzeźwy. Został ukarany mandatem w wysokości 1500 złotych - mówi Putyra. Zapowiada też, że do zarządcy drogi trafi dokumentacja sporządzona przez policjantów na miejscu zdarzenia.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl