Około 15 na ulicy Chełmżyńskiej doszło do wypadku. Pieszego potrącił skuter. Jak się dowiedzieliśmy, prowadził go znany dziennikarz motoryzacyjny Maciej Z.
Wypadek potwierdziła stołeczna policja. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że to kierowca skutera był winien wypadku. Policja poinformowała, że przed przejściem dla pieszych na ul. Chełmżyńskiej zatrzymał się kierowca samochodu osobowego. Chciał przepuścić pieszego. W tym momencie miał go wyprzedzić kierowca skutera, który uderzył w przechodnia.
Nowa wersja - pieszy wszedł pod koła?
Okazuje się, że było zupełnie inaczej. Jak tłumaczy Mariusz Mrozek, rzecznik KSP, wcześniejsze ustalenia opeiarły się na relacjach postronnych osób. - Po oględzinach miejsca zdarzenia i przesłuchaniu kierującego skuterem, i pieszego okazało się, że do zdarzenia doszło z winy pieszego. Mężczyzna wtargnął ma jezdnię zza autobusu, który stał w zatoczce, znajdującej się za przejściem dla pieszych.
Pieszy przyznał się do winy. Został ukarany mandatem w wysokości 200 złotych.
Kierowca skutera był trzeźwy. Jak ustaliliśmy, był nim Maciej Z., znany dziennikarz motoryzacyjny.
Śmiertelny wypadek
W lutym 2008 roku Maciej Z. miał bardzo poważny wypadek. Uderzył w słup estakady przy ul. Puławskiej na Mokotowie. Pasażerem ferrari 360 był dziennikarz Jarosław Zabiega, który zginął na miejscu.
We wrześniu 2010 roku Maciej Z. usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, którego następstwem jest śmierć innej osoby.
Pieszy wszedł pod skuter Macieja Zientarskiego