Na próbie generalnej obecny był między innymi szef resortu obrony narodowej Mariusz Błaszczak. - W wyjątkowym roku odzyskania przez Polskę niepodległości, 15 sierpnia spotkamy się na wyjątkowej defiladzie, która będzie poświęcona uczczeniu stulecia naszej niepodległości - powiedział.
- W nocnej próbie wzięła udział tylko część naziemna defilady, czyli pojazdy i żołnierze. Nie było samolotów - relacjonowała Karolina Wasilewska z TVN24.
Utrudnienia na Wisłostradzie
Jak podkreślił minister Błaszczak, defilada odbędzie się w nowym miejscu. Nie w Alejach Ujazdowskim (jak w poprzednich latach), ale na Wisłostradzie. - Doszliśmy do wniosku, że to nowe miejsce umożliwi z jednej strony pełniejszą prezentację Wojska Polskiego, ale także da możliwość lepszego odbioru defilady. Aby więcej warszawiaków i tych wszystkich, którzy odwiedzą stolicę 15 sierpnia, mogło obserwować defiladę i poczuć dumę z tego, że przed nimi będą defilowali żołnierze Wojska Polskiego - mówił podczas próby szef MON.
Ze względu na próbę wojsk mieszkańcy i pasażerowie musieli liczyć się z dużymi utrudnieniami w ruchu. O godzinie 23 zamknięta zostały ulice: Wybrzeże Gdyńskie - od mostu Grota-Roweckiego do mostu Gdańskiego, Wybrzeże Gdańskie - od mostu Gdańskiego do Sanguszki i Krasińskiego - od placu Wilsona do ulicy Wybrzeże Gdyńskie. Kilkanaście linii autobusowych skierowano na objazdy.
CZYTAJ TAKŻE: DEFILADA - UTRUDNIENIA DZIEŃ PO DNIU
Próba generalna przed defiladą
Na ziemi i w powietrzu
W Wielkiej Defiladzie Niepodległości - bo pod taką nazwą oficjalnie organizowane jest wydarzenie - ulicami stolicy przemaszeruje ponad tysiąc żołnierzy między innymi z wojsk: lądowych, specjalnych, obrony terytorialnej; sił powietrznych i marynarki wojennej. Będzie także 900 rekonstruktorów pieszych i konnych.
Planowany jest przejazd blisko 200 wojskowych pojazdów, między innymi transporterów Rosomak, armatohaubic Krab, samochodów humvee, transporterów Stryker, czołgów Abrams, Twardy i Leopard, a także transporterów minowania narzutowego Kroton.
Na niebie zaprezentuje się ponad 100 maszyn m.in. samoloty TS-11 Iskra, M-28 Bryza, C-295M, C-130, M-346, G550 oraz B737 oraz F-16 Jastrząb, a także śmigłowce - SW-4 Puszczyk, Mi-2 i W-3.- Po skończeniu defilady odbędzie się piknik żołnierski na błoniach Stadionu Narodowego. Tam będzie można zobaczyć z bliska sprzęt wojskowych uczestniczących w defiladzie, tam będzie można także posmakować żołnierskiej grochówki, tam będzie można porozmawiać z żołnierzami Wojska Polskiego - zapowiadał minister Błaszczak.
Sceptyczne władze miasta
Jak pisaliśmy na tvnwarszawa.pl, władze Warszawy nie są zwolennikami nowej trasy wojskowej defilady. - To jest raczej chęć pokazania siły defilady niż myślenie o mieszkańcach. Gdybym była złym doradcą prezydenta, to bym powiedziała, że należy zamknąć Wisłostradę - oceniała w piątek w "Faktach po Faktach" Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent miasta.
- Funduje nam się igrzyska, które paraliżują Warszawę na kilka dni. To mi przypomina zupełnie inny ustrój i zupełnie inne czasy - dodaje Rafał Trzaskowski, kandydat na prezydenta Warszawy z PO.
Zupełnie innego zdania jest kontrkandydat Trzaskowskiego - Patryk Jaki. - Będzie to znacznie mniejsza defilada niż w innych państwach w Europie. Najwyższy czas, by Warszawa pozbyła się kompleksów - apeluje Patryk Jaki.
Próba przed wojskową defiladą
kw/PAP