Francuska może zostać deptakiem na dwa tygodnie lub na weekendy

[object Object]
Ulica Francuska może zostać zamkniętaMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/2

- Czy Francuska powinna stać się deptakiem? - pyta lokalne organizacje z Saskiej Kępy dzielnica. I proponuje ograniczenie ruchu kołowego na ulicy przez dwa pełne tygodnie w okresie wakacyjnym. Mieszkańcy bardziej skłaniają się ku opcji weekendowej.

- Inicjatorem jest wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski, który zwrócił uwagę jak dobrze radzi sobie projekt Otwarta Ząbkowska. Zapytał rządzących dzielnicami, czy widzą na swoich terenach miejsca, gdzie można wprowadzić podobne rozwiązanie. Francuską zaproponował burmistrz Pragi Południe Tomasz Kucharski - informuje rzecznik dzielnicy Praga Południe Andrzej Opala.

Wtedy narodził się projekt roboczy "Artystyczna Francuska". Jak wyjaśnia Opala, ulica byłaby zamknięta dla samochodów przez dwa tygodnie, w czasie wakacji. Deptak miałby sprzyjać artystycznym inicjatywom jak koncerty, wystawy czy pokazy. Pomysł pod koniec marca został przedstawiony członkom rady społecznej Święta Saskiej Kępy, czyli grupie zaangażowanych społecznie mieszkańców, aktywnych w różnych lokalnych organizacjach. - Zagłosowali pół na pół - mówi rzecznik.

I dodaje, że ostateczną decyzje podejmie dzielnica, jednak zdanie mieszkańców jest tutaj kluczowe.

Zamknijmy, ale na weekendy

Jak zgodnie twierdzą działacze lokalnych organizacji, propozycja wzbudziła duże kontrowersje wśród mieszkańców, zaniepokojonych możliwością zamknięcia ulicy na dwa tygodnie. Opcja weekendowa budzi większy entuzjazm. - My jako samorząd zapytaliśmy mieszkańców co o tym sądzą. Wielu było przeciwnych, ale sam pomysł stworzenia deptaka ma też licznych zwolenników. Zaczęliśmy dyskutować i wyklarował się pomysł na weekendowe zamykanie ulicy w okresie letnim od piątku wieczorem do niedzieli wieczorem - mówi Tadeusz Rudzki z Samorządu Mieszkańców Saskiej Kępy.

Jak dodaje Przemysław Popkowski ze Stowarzyszenia Obywatelskiego Saska Kępa, takie rozwiązanie trzeba najpierw przetestować. - Wyszliśmy więc z propozycją, żeby zrobić eksperyment w trakcie dwóch lub trzech wakacyjnych weekendów - relacjonuje.

Dlaczego byli na nie?

- Ta ulica pełni funkcję komunikacyjną również lokalnie. Są miejsca pomiędzy Francuską a Wałem Miedzeszyńskim, gdzie można dojechać tylko od strony Francuskiej - odpowiada Rudzki.

Dodaje, że kluczowe są również koszty takiej zmiany. - Sporo zmian w organizacji ruchu i w rozkładach jazdy oznacza, że może to być drogie przedsięwzięcie. My ciągle dopominamy się o remonty chodników czy latarni i w odpowiedzi słyszymy, że nie ma pieniędzy. Dlatego mamy nadzieję, że jeśli zamknięcie dojdzie do skutku, to nie kosztem potrzebnych nam na co dzień inwestycji - podkreśla.

Dzielnica ma w tej kwestii inne zdanie. - Proponując zamknięcie ulicy na dwa tygodnie braliśmy też pod uwagę koszty. Wiąże się to ze zmianą organizacji ruchu i mniej kosztowne byłoby zamknięcie Francuskiej na ciągły okres dwóch tygodni, niż co weekend - podkreśla Kinga Ciukta z południowegopraskiego urzędu.

Nie mieszczą się na chodnikach

Dziś Francuska ulicą spacerową na pewno nie jest, jednak wystarczy zajrzeć tam w niedzielne popołudnie, żeby natknąć się na tłumy. Nie ulega wątpliwości, że warszawiacy lubią spędzać letnie dni na Saskiej Kępie.

- Już teraz w czasie weekendów piesi nie mieszczą się na chodniku, bo zajmują go również restauracyjne stoliki, Veturilo czy "potykacze". Już nie wspominając o rowerzystach czy ludziach na hulajnogach, którzy w obawie przed samochodami, często jeżdżą chodnikiem. Z tego puntu widzenia ograniczenie ruchu kołowego mogłoby przynieść korzyść pieszym - wskazuje Rudzki

Działacze zaznaczają jednak, że w inicjatywie najważniejszy jest program na czas wyłączenia ulicy z ruchu. - To doskonała okazja, żeby wyeksponować dorobek artystów, których w dzielnicy nie brakuje – argumentuje Rudzki. Jak precyzje Przemysław Popkowski, inicjatywa zachęciłaby mieszkańców do aktywności sąsiedzkiej. - Jednak musi być konkretny, atrakcyjny plan, żeby się nie okazało, że będzie to po prostu pusta ulica - zaznacza.

70 miejsc parkingowych

O ile problem parkowania dotyka mieszkańców wszystkich rejonów Warszawy, o tyle na Saskiej Kępie zdaje się być szczególnie dotkliwy. To koronny argument przeciwników pomysłu. Jednak czy naprawdę miejsca parkingowe są tu problemem? - Tak naprawdę mówimy o 750 metrach długości i około 70 miejscach postojowych, bo tyle ich jest na całej długości ulicy - odpowiada Popkowski.

Dzielnica jest bardzo dobrze skomunikowana z resztą miasta, więc dojazd komunikacją miejską nie powinien stanowić problemu. Stowarzyszenie zwraca też uwagę, że ewentualny objazd powinien być wyznaczony Wałem Miedzeszyńskim, a nie ulicą Saską, która i tak jest już bardzo obciążona.

"Diabeł tkwi w szczegółach"

Dzielnica ma już doświadczenie w zamykaniu Francuskiej przy corocznym Święcie Saskiej Kępy. Wtedy cała Francuska, Paryska i Wersalska znikają dla kierowców na prawie dwa dni. - I większość Kępian jest wtedy zadowolona, świetnie się czuje i współuczestniczy w dobrej zabawie - argumentuje Popkowski.

Projekt ma jednak szansę zaistnieć tylko wtedy, gdy zostanie wykonany z poszanowaniem praw mieszkańców Francuskiej i przylegających uliczek. - Tak naprawdę diabeł tkwi w szczegółach - podkreśla działacz.

Urząd zapewnia, że konsultacje się toczą. Ale właściwie nie wiadomo z kim. - Wstępna propozycja została przedstawiona stowarzyszeniom i Samorządowi Mieszkańców. Wysłaliśmy oficjalne stanowiska z uwzględnieniem poprawki na opcję weekendową i skierowaniem objazdu przez Wał Miedzeszyński, a nie przez ulicę Saską. Teraz czekamy na dalsze kroki i różne propozycje organizacji ruchu. Na razie jest cisza i z tego, co wiem, ze stroną społeczną aktualnie nikt nie rozmawia - mówi Rudzki.

Tymczasem lato zbliża się wielkimi krokami, a potrzebny jest jeszcze czas na przygotowanie nowej organizacji ruchu. Pozostało go niewiele. Jak podkreśla rzecznik dzielnicy "projekt jest w bardzo wstępnej fazie i na konkrety trzeba poczekać". Mają się wyklarować na początku maja.

Marcela Pęciak

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl