20 groszy u rolnika, 2 złote w sklepie. Protestowali przeciwko niskim cenom

Protest rolników w centrum
Źródło: TVN24
Rolnicy protestowali w piątek w centrum Warszawy przeciwko niskim cenom skupu produktów rolnych. - Oczekujemy konkretnych działań i konkretnych rozmów - powiedział jeden z liderów protestu, prezes Unii Warzywno-Ziemniaczanej Michał Kołodziejczak.

Rolnicy spotkali się o godzinie 13 na placu Konstytucji, skąd przeszli ulicą Piękną i Alejami Ujazdowskimi przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.

Protest spowodował ogromne korki w okolicy. Kierowcy stanęli między innymi na Marszałkowskiej, Mokotowskiej, Pięknej i na Trasie Łazienkowskiej. Zablokowano przejazd placem Konstytucji, wiele autobusów pojechało objazdami. Później sytuacja powtórzyła się w Alejach Ujazdowskich.

Sytuację pogarszał jeszcze padający deszcz.

Niskie ceny skupu

W demonstracji uczestniczyli między innymi sadownicy i producenci wieprzowiny. Organizatorzy mówili, że poprzez protest chcą zwrócić uwagę na zły stan polskiego rolnictwa. Informowali, że cena ziemniaków u rolnika wynosi 20 groszy za kilogram, a w sklepie kosztują około dwa złote.

W tym tygodniu sadownicy wystosowali apel do premiera Mateusza Morawieckiego "o natychmiastową reakcję i bardzo pilne spotkanie" w związku "z dramatyczną sytuacją sadowników spowodowaną katastrofalnie niskimi cenami owoców".

"Niskie ceny owoców do przetwórstwa, poczynając od malin poprzez jabłka, wiśnie i inne owoce miękkie są niezrozumiałe i niczym nieuzasadnione. Jest to ze strony przetwórców bezzasadne wykorzystywanie przewagi nad sadownikami, którzy potrzebują pieniędzy np. na zapłacenie za rwanie. Związek Sadowników RP uważa, że jest to sytuacja patologiczna, która służy czerpaniu nadmiernie wygórowanych korzyści podmiotom przetwarzającym owoce" - napisali w apelu. Sadownicy domagają się podwyższenia cen za owoce kierowane do przetwórstwa.

Żądają odpowiedzi premiera

Zgromadzenie zakończyło się przed godz. 17. - Przekazaliśmy pismo w KPRM. Jest to odezwa polskiej wsi do premiera. Oczekujemy konkretnych działań i konkretnych rozmów, a nie tylko bezproduktywnego gadania. Nie chcemy, by producent zarabiał nie wiadomo ile, ale niech to będzie coś, co wystarczy na prowadzenie godnego życia. Granice opłacalności muszą być spełnione - powiedział na zakończenie demonstracji Michał Kołodziejczak.

- Oczekujemy na odpowiedź od premiera. Z Ministerstwem Rolnictwa już się nagadaliśmy i wiemy, że jego nieporadność nie przynosi dobrych efektów - podsumował.

KOD przed Sejmem

W tym samym czasie przed Sejmem protestował Komitet Obrony Demokracji. Manifestacja miała związek ze Zgromadzeniem Narodowym, zwołanym z okazji 550. rocznicy Parlamentaryzmu Rzeczypospolitej i 100-lecia odzyskania niepodległości na Zamku Królewskim.

Wcześniej protestujący byli również na placu Zamkowym.

Zdjęcie na stronie głównej: PAP/Jakub Kamiński

PAP/kz/pm/ran/b

Czytaj także: