Państwowy bank remontuje siedzibę. Ogromne opóźnienie, kosmiczne koszty

Przedłuża się remont gmachu BGK
Przedłuża się remont siedziby BGK
Źródło: tvnwarszawa.pl

Bank Gospodarstwa Krajowego podpisał aneks do umowy na remont swojej zabytkowej siedziby w centrum Warszawy. Wykonawca prac dostanie 599 milionów złotych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z nowym planem, prace zakończą się w 2027 roku, czyli z trzyletnim poślizgiem.

Gmach Banku Gospodarstwa Krajowego powstał na przełomie lat 20. i 30. XX wieku u zbiegu Alej Jerozolimskich i Nowego Światu. Jest dziełem architekta Rudolfa Świerczyńskiego i uchodzi za jedną z najlepszych realizacji warszawskiej szkoły architektury.

Bankowcy chcieli, by wnętrze budynku odzyskało dawną świetność na setną rocznicę powstania banku, która przypadała na 2024 rok. Przygotowania zaczęły się w 2020 roku. Dwa lata później podpisano umowę z firmą Doraco, która 2023 roku rozpoczęła prace. Wzdłuż Alej Jerozolimskich budowlańcy ustawili nawet cztery kondygnacje kontenerów, które zajęły chodnik i miejsca parkingowe. Pojawił się też duży dźwig, który operuje nad budynkiem. Zaplecze budowlane nie zniknie prędko, bo inwestycja ma duże opóźnienie.

Zaplecze przebudowy BGK w Alejach Jerozolimskich
Zaplecze przebudowy BGK w Alejach Jerozolimskich
Źródło: tvnwarszawa.pl

Zły stan techniczny stropów

Potwierdził je audyt, który zleciły nowe władze banku (zmieniły się po wyborach parlamentarnych). Winnym opóźnienia okazał się... sam budynek, a konkretniej stan techniczny przedwojennej konstrukcji.

- Zły stan techniczny konstrukcji budynku odkrył generalny wykonawca dopiero po rozpoczęciu prac. Zabytkowe stropy skrzynkowe okazały się być w złym stanie technicznym. Konieczne było wykonanie ekspertyzy technicznej wybranych elementów konstrukcyjnych. Zgodnie z zaleceniami, istniejące stropy, w tym zabytkowe stropy skrzynkowe, muszą zostać naprawione, wzmocnione lub wymienione - wyjaśnia Michał Rżysko z biura prasowego BGK.

- Warto pamiętać, że inwestycja dotyczy budynku, który jest użytkowany od 1931 roku. Wszelkie prace wykonujemy w trosce o zachowanie jak największej liczby elementów zabytkowych. To wymaga dużo większego zaangażowania, nakładów finansowych i czasu, niż w przypadku budynków współczesnych. W zakresie prac uwzględniamy zabytkowy charakter budynku, łączymy historyczną architekturę z nowoczesną i funkcjonalną aranżacją przestrzeni. Ponieważ budynek w całości objęty jest ochroną konserwatora zabytków, wszystkie realizowane prace wymagają jego zgody – tłumaczy przedstawiciel banku.

Dołożyli ponad 120 milionów złotych

Pozyskiwanie nowych decyzji administracyjnych (nie tylko konserwatorskich) opóźniało cały proces. Dlatego inwestor i wykonawca usiedli do stołu. W poniedziałek podpisali aneks do umowy. - 20 stycznia 2025 roku została aneksowana umowa z generalnym wykonawcą, w której zaktualizowano pierwotny harmonogram inwestycji i określono termin zakończenia robót budowlanych na 30 września 2027 roku - ujawnia Michał Rżysko. I przypomina, że wartość pierwotnej umowy z Doraco wynosiła 477 859 557 złotych. - Wartość aneksowanej umowy wynosi 599 084 410 złote brutto - wylicza Rżysko. Dla porównania. Uchodzące za bardzo drogie Muzeum Sztuki Nowoczesnej, zbudowane nad tunelem metra, kosztowało 640 milionów złotych. Na kładkę nad Wisłą stolica wydała 154 miliony złotych.

- Znaczący wzrost kosztów przebudowy wynika przede wszystkim z konieczności zrealizowania prac z zamiennej dokumentacji projektowej, w tym napraw, wzmocnień i wymian części zabytkowej konstrukcji budynku – argumentuje pracownik BGK. Inwestor jest przekonany, że Doraco doprowadzi budowę do końca, dlatego "nie planuje szukania nowego generalnego wykonawcy na ten zakres prac".

Przywrócić monumentalność parteru

Gmach BGK wybudowano w latach 1928-1931. Projekt Rudolfa Świerczyńskiego, jednego z założycieli Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, opisywany jest jako "klasycyzujący modernizm". Prostota i funkcjonalność miały być efektem wpływu LeCorbusiera, w schodkowej kompozycji najwyższych kondygnacji dopatrywano się inspiracji nowojorskimi wieżowcami. W środku zachwycało wykończenie marmurem i alabastrem.

Biurowiec przetrwał bombardowanie Warszawy w 1939 i walki Powstania Warszawskiego w 1944 roku, choć nie można wykluczyć, że to właśnie stare zniszczenia dały o sobie znać znać osiem dekad później. Budynek nie został wysadzony, bo do końca wojny urzędowali w nim Niemcy.

Projekt modernizacji powstał w pracowni JEMS Architekci. "Zachowuje wszystkie istniejące, wartościowe elementy wyposażenia i wystroju. Przywraca zatraconą świetność monumentalnych wnętrz parteru. Przede wszystkim ich ciągłość, sekwencje trzech głównych sali operacyjnych oraz hallu wejściowego artykułowaną poprzez unikalną tektonikę kolumnowych przedzieleń, reżyserię światła, kamienne detale, wielobarwne stiuki" – piszą o swoim projekcie Jemsi.

Na czas przebudowy bankowcy przenieśli się do jednej z wież kompleksu Varso, nieopodal Dworca Centralnego.

Widok na wschodnią salę operacyjną, 1931 r.
Widok na wschodnią salę operacyjną, 1931 r.
Źródło: Wizualizacja JEMS Architekci / BGK
Czytaj także: