Potrącił policjantkę, grozi mu 15 lat. Recydywa, mefedron, zakaz prowadzenia pojazdów

Mężczyzna ukrywał się w pustostanie
Potrącenie policjantki przy Dworcu Centralnym
Źródło: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformowała, że Patryk K., który w zeszły wtorek potrącił policjantkę przy Dworcu Centralnym, usłyszał zarzuty i został tymczasowo aresztowany. Przyznał się do winy. 

Do zdarzenia doszło w zeszły wtorek około godziny 11, kiedy policjanci z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego podjęli interwencję wobec mężczyzny, który dopuścił się wykroczenia, wjeżdżając pod zakaz na terenie Dworca Centralnego. W trakcie interwencji mężczyzna ruszył autem, potrącając policjantkę. Odjechał z miejsca zdarzenia.

W nocy z wtorku na środę mężczyzna został zatrzymany. Teraz śledczy informują o szczegółach zdarzenia i areszcie.

"W warunkach recydywy"

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Aleksandra Skrzyniarz poinformowała, że śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ. - Patryk K. jest podejrzany o to, że dopuścił się czynnej napaści w celu zmuszenia funkcjonariuszy policji do zaniechania czynności służbowej w postaci kontroli drogowej - tłumaczyła prokurator.

- Jak ustalono, mężczyzna usiłował poprzez uderzenie bokiem samochodu Ford o bok innego samochodu spowodować u pokrzywdzonych ciężki uszczerbek na zdrowiu. Jeden z funkcjonariuszy policji uniknął zderzenia z pojazdem. Drugi z funkcjonariuszy - kobieta uderzyła ciałem w drugi pojazd, co spowodowało u niej naruszenie czynności narządu ciała powyżej siedem dni. Kobieta doznała obrażeń głowy oraz barku - zaznaczyła Skrzyniarz.

Wskazała, że podejrzany swoim zachowaniem doprowadził również do uszkodzenia innego samochodu, a straty wyceniono na 12 tysięcy złotych. - Mężczyzna nie zastosował się również do orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Czynu tego dopuścił się w warunkach recydywy - przekazała, dodając, że przy mężczyźnie znaleziono substancję psychotropową w postaci mefedronu.

- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów, jak również złożył krótkie wyjaśnienia w sprawie - podała.

- Prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Sąd podzielił argumenty prokuratora i uwzględnił wniosek w całości - dodała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Patrykowi K. grozi do 15 lat więzienia.

Czytaj także: