Minister uczestniczył w wykładzie, tuż obok doszło do zbrodni

Odległość między Audytorium Maximum a Gmachem Audytoryjnym WNPiSM
"W zatrzymaniu tego sprawcy brał udział jeden z funkcjonariuszy SOP-u"
Źródło: TVN24

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar przebywał na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego, gdy doszło do tragedii przed Audytorium Maximum. Brał udział w wykładzie otwartym na Wydziale Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych. Wydarzenie odbywało się w budynku sąsiadującym z miejscem zbrodni. - Nie widziałem tego tragicznego zajścia. Dowiedziałem się o nim już po fakcie od funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa - przekazał Bodnar w mediach społecznościowych.

Kluczowe fakty:
  • Na kampusie głównym Uniwersytetu Warszawskiego doszło w środę do makabrycznej zbrodni. 22-letni student prawa śmiertelnie ranił pracowniczkę administracyjną. Podczas interwencji wobec sprawcy poszkodowany został także strażnik uniwersytecki.
  • Tragedia wydarzyła się w czasie, gdy w jednym z sąsiednich budynków trwał wykład otwarty amerykańskiego profesora i eksperta prawa konstytucyjnego. Jednym z punktów wydarzenia miało być wystąpienie ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
  • Minister został ewakuowany z kampusu przez towarzyszących mu funkcjonariuszy SOP. Jeden z nich uczestniczył w zatrzymaniu napastnika.
  • Choć do zbrodni doszło w niedalekiej odległości od gmachu, gdzie odbywał się wykład, minister poinformował, że nie widział tego tragicznego zajścia.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i potrzebujesz porady lub wsparcia, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

W środę około godziny 18.40 młody mężczyzna zaatakował pracowniczkę administracyjną przed Audytorium Maximum na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. Kobieta doznała ciężkich obrażeń, zmarła na miejscu. Sprawca ranił także interweniującego strażnika. Wkrótce został zatrzymany. 

Tuż obok odbywało się wydarzenie z udziałem ministra

Do tragedii na kampusie doszło w czasie, gdy na Wydziale Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych odbywał się wykład otwarty profesora Samuela Issacharoff'a z New York University School of Law, amerykańskiego eksperta prawa konstytucyjnego i prawa demokracji.

Jednym z punktów programu miało być wystąpienie ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Taką informację odnajdujemy między innymi w zaproszeniu na wykład opublikowanym na stronie Instytutu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Zaproszenie na wydarzenie było także publikowane pod koniec kwietnia na stronie WNPiSM UW, obecnie jest już niedostępne.

Odległość między Audytorium Maximum a Gmachem Audytoryjnym WNPiSM
Odległość między Audytorium Maximum a Gmachem Audytoryjnym WNPiSM

Wydarzenie odbywało się w auli profesora J. Baszkiewicza, mieszczącej się w Gmachu Audytoryjnym WNPiSM. Mieści się on w zachodniej części kampusu głównego przy Krakowskim Przedmieściu 26/28. Sąsiaduje bezpośrednio z Audytorium Maximum. Budynki oddzielone są od siebie alejkami i terenm zielonym. Należy pokonać odległość około 120 metrów, aby dostać się z jednego budynku do drugiego.

Bodnar: byłem obecny na terenie kampusu

Nasz reporter Artur Węgrzynowicz jako pierwszy ustalił, że minister Adam Bodnar znajdował się na terenie Uniwersytetu Warszawskiego, gdy doszło do ataku na portierkę. Wkrótce tę informację potwierdził w swoich źródłach Grzegorz Łakomski, dziennikarz śledczy "Czarno na białym" TVN24.

Później swoją obecność na terenie uniwersytetu w tym czasie potwierdził sam Bodnar.

"Jestem głęboko poruszony dzisiejszym makabrycznym zdarzeniem na Uniwersytecie Warszawskim. Składam kondolencje bliskim osoby zmarłej oraz całej społeczności uniwersyteckiej. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia rannemu strażnikowi. Dziękuję funkcjonariuszowi SOP, który był obecny w pobliżu, pracując w zespole zabezpieczającym moją wizytę na Uniwersytecie" - przekazał.

Jak wyjaśnił Bodnar, funkcjonariusz SOP został zaalarmowany o wydarzeniu, pobiegł na miejsce i skutecznie wsparł straż uniwersytecką w interwencji.

"Tak, byłem obecny na terenie kampusu uniwersyteckiego w momencie zdarzenia. Znajdowałem się w miejscu odległym, uczestnicząc w wykładzie akademickim. Nie widziałem tego tragicznego zajścia. Dowiedziałem się o nim już po fakcie od funkcjonariuszy SOP, którzy zgodnie z procedurą sprawnie ewakuowali mnie z terenu UW. Nie znajdowałem się w żadnym momencie w sytuacji zagrożenia, mając jednak przy sobie przez cały czas profesjonalny zespół ochrony SOP. Dziękuję raz jeszcze oficerom za ich profesjonalizm, doskonałe przygotowanie i szybką reakcję" - napisał na platformie X.

Rzecznik MSWiA dementuje informacje o próbie zamachu

Do sprawy odniósł się w czwartek Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. - Nie jest tajemnicą, że minister Bodnar w tym samym czasie był na tej uczelni w zupełnie innym miejscu. Pojawiały się różnego rodzaju spekulacje, że być może była to próba zamachu na ministra Bodnara. Dementuję to. Pan minister był bezpieczny - podkreślił w rozmowie z dziennikarzami.

Wyjaśnił, że zgodnie z procedurami funkcjonariusze SOP ewakuowali ministra, gdy otrzymali informację o tragedii. - Szef ochrony pana ministra Bodnara pobiegł szybko na miejsce, udzielił pomocy służbie ochronnej uniwersytetu, pomógł im między innymi w obezwładnieniu tego mężczyzny, zatrzymaniu go i przekazaniu policji - mówił Dobrzyński.

Jak podkreślił, funkcjonariusz SOP zachował się w sposób bardzo profesjonalny. - Chwała mu za to i wielki szacunek - dodał.

Funkcjonariusz SOP pomógł obezwładnić napastnika

Wcześniej informację o interwencji SOP mówił także pułkownik Bogusław Piórkowski, rzecznik prasowy SOP. Jak relacjonował w rozmowie z TVN24, jeden z funkcjonariuszy SOP "udzielił pomocy interweniującym pracownikom Straży Ochrony Uniwersyteckiej, a także udzielił pierwszej pomocy przedmedycznej rannemu pracownikowi".

- Nasi funkcjonariusze prowadzili swoje działania ochronne. I słysząc krzyki, jeden z funkcjonariuszy pobiegł w to miejsce zdarzenia, zauważył, że pracownicy ochrony obezwładniają już tego napastnika, pomógł im w tej czynności i następnie (...) zaczął udzielać też pierwszej pomocy przedmedycznej osobom poszkodowanym - mówił Piórkowski.

Sprawca ataku na UW w momencie zatrzymania
Sprawca ataku na UW w momencie zatrzymania

Pułkownik przekazał, że funkcjonariusz SOP nie został ranny. - Jesteśmy do tego właśnie cały czas szkoleni i przygotowywani do takich też sytuacji krytycznych, więc dzięki temu ten nasz funkcjonariusz zareagował wzorowo i może uratował życie temu pracownikowi - dodał.

Czytaj także: