Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków Jakub Lewicki nałożył karę w wysokości 500 tysięcy złotych za prace prowadzone w Domu pod Orłami. Jak wyjaśnił, bez jego pozwolenia w głównej sali zdemontowano lady, wykładziny, parkiet oraz położono wylewkę samopoziomującą. Według Lewickiego budynek przy Jasnej 1 to "czołowy przykład architektury wczesnego modernizmu w Polsce".
O karze konserwator poinformował na Facebooku. "Profesor(...) wymierzył administracyjną karę pieniężną w wysokości 500 000 zł za prowadzenie bez pozwolenia konserwatorskiego robót budowlanych w tzw. sali operacji znajdującej się w budynku przy Jasnej 1 w Warszawie" - czytamy we wpisie.
Głównym elementem wybudowanego w latach 1912-1917 (i odbudowane w latach 1948-1950 po II wojnie światowej) budynku jest właśnie zlokalizowana na parterze budynku sala operacyjna poprzedzona hallem z rzędem czworobocznych filarów po wschodniej i zachodniej stronie. Okładziny ścian i posadzki, a także elementy konturów bankowych i małej architektury zostały wykonane z marmuru.
Usunęli lady kasowe, zerwali kamienną posadzkę
Konserwator przypomniał w swoim wpisie, że Dom pod Orłami został wpisany do rejestru zabytków w 1968 roku. "Posiadacz obiektu bez pozwolenia organu ochrony zabytków dokonał demontażu lad wraz z cokołami kamiennymi, wykładziny, parkietu oraz wylał wylewkę samopoziomująca. Prowadzone prace budowlane doprowadziły do bezpowrotnej utraty oryginalnej substancji zabytkowej obiektu posiadającego dużą wartość historyczną" - wyliczał MWKZ.
Właścicielem zabytkowego obiektu jest Krajowa Rada Spółdzielcza. Jak podała "Gazeta Stołeczna" do niedawna swój oddział miał tam bank Pekao SA, jednak po jego wyprowadzce część budynku została wynajęta firmie, która urządziła tam lokal bankietowo-eventowy. Według relacji "Stołecznej" roboty w budynku rozpoczęły się w ubiegłym roku, a informacje o nich dotarły do urzędu konserwatorskiego w grudniu. Jak wyjaśniał Lewicki gazecie, jego pracownicy kilkakrotnie próbowali przeprowadzić kontrolę, ale nie zostali wpuszczeni do budynku.
Na przeprowadzone prace wymagane było pozwolenie konserwatorskie. Nowi najemcy go jednak nie uzyskali, a od decyzji o karze administracyjnej złożyli odwołanie. Konserwator nałożył zresztą na nich nie tylko karę finansową, ale też w połowie marca wydał decyzję o przywróceniu do poprzedniego stanu wnętrz Domu.
Jak podkreślił MWKZ, obiekt jest "czołowym przykładem architektury wczesnego modernizmu w Polsce". Na jego szczycie znajdują się posągi dwóch orłów autorstwa Zygmunta Otto, skąd budynek wziął swoją nazwę.
Informowaliśmy też o zaleceniach konserwatora zabytków w sprawie fotoradarów na moście Poniatowskiego:
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: MWKZ