Dzielnicowy kupił ubrania bezdomnym. To, jak sam mówi, "jego podopieczni"

Dzielnicy z warszawskiego Śródmieścia kupił osobom bezdomnym ubrania
Bezdomność w czasie pandemii
Źródło: TVN24
"Moi podopieczni" - tak o bezdomnych ze swojego rejonu służbowego mówi dzielnicowy Kamil Bartosiński, który pracuje w śródmiejskiej jednostce przy Wilczej. Policjant odwiedza ich i pomaga jak tylko może, ale tym razem zrobił coś więcej - za własne pieniądze kupił bezdomnym ubrania na mroźne zimowe dni i noce.

Sierżant sztabowy Kamil Bartosiński z II Rewiru Dzielnicowych śródmiejskiej jednostki przy ulicy Wilczej, w policji pracuje od siedmiu lat, a od ponad czterech lat jest dzielnicowym.

- Poza codziennymi czynnościami wynikającymi z jego obowiązków, szczególną uwagę w okresie zimy przykłada do "swoich podopiecznych". Tak mówi on o bezdomnych, którzy śpią i funkcjonują w rożnych miejscach ścisłego centrum miasta, czyli rejonu służbowego Kamila. To kilka osób, które doskonale zna - odwiedza ich i służy pomocą zawsze, kiedy tego potrzebują - opisuje rzecznik śródmiejskiej komendy Robert Szumiata.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Dzielnicy z warszawskiego Śródmieścia kupił osobom bezdomnym ubrania
Dzielnicy z warszawskiego Śródmieścia kupił osobom bezdomnym ubrania
Źródło: KRP I

Kupił im ubrania

Jak zaznacza, teraz policjant zadbał o swoich podopiecznych w szczególny sposób. - Zima to najtrudniejszy okres do przeżycia dla osób pozbawionych dachu nad głową. Kamil pojechał więc do centrum handlowego i kupił im z własnych środków zimowe bluzy, bieliznę, czapki oraz rękawiczki - podaje Szumiata.

- Jak sam powiedział: wie, że to kropla w morzu potrzeb, ale jednak zawsze coś, coś, co wywołuje uśmiech na ich twarzy i sprawia, że nie czują się pozostawieni sami sobie - przytacza wypowiedź Bartosińskiego rzecznik śródmiejskiej komendy.

Na co dzień mówi o nich "moi podopieczni"
Na co dzień mówi o nich "moi podopieczni"
Źródło: KRP I

Gdzie szukać noclegu?

W Warszawie działają noclegownie, trzy miejsca tymczasowego, interwencyjnego schronienia, sześć jadłodajni, trzy łaźnie, trzy punkty poradnictwa, w tym jeden z usługami medycznymi, pralnia i całodobowa ogrzewalnia. We wszystkich dzielnicach pracują też streetworkerzy, także medyczni.

Z noclegu można skorzystać w trzech placówkach: w noclegowni przy ul. Kaczorowej 39, która każdej nocy zapewnia schronienie łącznie 100 osobom oraz w dwóch interwencyjnych miejscach tymczasowego schronienia przy ul. Myśliborskiej 53 i przy ul. 6-go sierpnia 1/5. Placówki prowadzone są przez jednostkę miejską Warszawskie Centrum Integracji "Integracyjna Warszawa".

Oprócz tego działa 20 schronisk, z czego dziewięć świadczy usługi opiekuńcze. Na zlecenie m.st. Warszawy prowadzona jest też dystrybucja żywności do placówek dla osób bezdomnych przez Bank Żywności SOS Warszawa.

Na terenie Warszawy działa również placówka buforowa, dająca możliwość odbycia dziesięciodniowej kwarantanny. Przebywające tam osoby mają zapewniony całodobowy pobyt oraz wsparcie socjalne, wyżywienie, dostęp do środków higieny i pomocy medycznej. Ośrodek przy ul. Wóycickiego 15 jest dostępny dla kobiet oraz mężczyzn, a prowadzi go Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta – Koło Warszawa-Praga.

Mobilny Punkt Poradnictwa

Od listopada działa Mobilny Punkt Poradnictwa – autobus miejski, który jeździ ulicami Warszawy po trasach, gdzie najczęściej można spotkać osoby w kryzysie bezdomności. Autobus zapewnia transport pomiędzy warszawskimi punktami pomocowymi zajmującymi się problemem bezdomności (ogrzewalnie, jadłodajnie, łaźnie, punkty medyczne, punkty poradnictwa). W zespole MPP pracują streetworkerzy bezdomności, a także psycholodzy i psychoterapeuci. Więcej informacji, w tym na temat aktualnej trasy autobusu, czasu przejazdu, przystanków – można znaleźć na profilu Mobilnego Punktu Poradnictwa na Facebooku.

Czytaj także: