Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział weryfikację liczby deklarowanych przez szpitale wolnych łóżek. Jak wyjaśnił, do resortu "docierały sygnały", że liczba w systemie jest niezgodna z rzeczywistością. To pokłosie publikacji tvnwarszawa.pl.
Jak zapewnił na piątkowej konferencji minister Niedzielski, sytuacja w szpitalnictwie jest obecnie dla rządu priorytetem. - Dzisiaj odbyło się spotkanie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, podczas którego analizowaliśmy sytuację w szpitalnictwie. Przede wszystkim zdecydowaliśmy się wykonać takie cztery kroki, które po pierwsze dotyczą weryfikacji deklarowanych łóżek przez poszczególne szpitale. Bo spotykaliśmy się już z takimi sytuacjami, że ta liczba deklarowanych łóżek w systemie jest niezgodna z rzeczywistością - przyznał Niedzielski.
I dodał: - Wczoraj poleciłem prezesowi Narodowego Funduszu Zdrowia, żeby przeprowadzić takie wyrywkowe kontrole co najmniej w dwóch szpitalach w każdym z województw i to szczególnie w tych szpitalach, które deklarują największe liczby łóżek w systemie.
Aktualizacja co trzy godziny
Wskazał też, że drugim aspektem jest weryfikacja dostępności łóżek, która będzie na bieżąco udostępniana - podobnie jak podczas drugiej fali pandemii - co trzy godziny. Zapewnił, że jest to robione z intencją, "by karetki, które biorą chore osoby, z niską saturacją miały pewność, że dojeżdżając do konkretnego szpitala, będzie tam wolne miejsce".
- Dzisiaj zwróciłem się ponownie do Ministerstwa Obrony Narodowej o pomoc w realizacji tego zadania. Czyli, żeby te informacje były jak najbardziej aktualne, co trzy godziny. I będziemy wracali do tego rozwiązania, gdzie żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej wspomagali w tej pracy administracyjnej szpitale - zapowiedział minister zdrowia.
Problem z wolnymi łóżkami na Mazowszu
Zapowiedź Ministerstwa Zdrowia o kontroli deklarowanych łóżek w szpitalach zapadła po tym, jak w ostatnich dniach do samorządów docierały informacje o tym, że brakuje miejsc w szpitalach w Warszawie i na całym Mazowszu, o czym informowaliśmy również na tvnwarszawa.pl. Na nagraniu, do którego dotarliśmy i opublikowaliśmy w środę, słychać, jak dyspozytor pogotowia w rozmowie z ratownikiem medycznym przyznaje: "ja już autentycznie nie mam cię gdzie przekierować. Na całym Mazowszu nie ma już ani jednego szpitala, wykazującego dodatnie miejsca. To nie jest żart. Nie ma Łosic, nie ma Sokołowa, nie ma Wyszkowa, nie ma Pułtuska, Płocka ani Żyrardowa".
Ratownik medyczny usłyszał od dyspozytora: "wszędzie jest już kicha, więc, niestety, powiedz panu lekarzowi, że pacjent musi zostać, bo najzwyczajniej na świecie nie mam go gdzie przekierować".
Rzeczniczka wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła przyznała wówczas, że są pewne rozbieżności w raportowaniu ze strony szpitali. Jak wskazała, to szpitale muszą sprawdzić, "co jest u nich nie tak", że przekazują do władz województwa sprzeczne dane o liczbie dostępnych łóżek.
Rzeczniczka wojewody: 3,5 tysiąca łóżek dla pacjentów z COVID-19
W piątek po południu w komunikacie rzeczniczki wojewody czytamy z kolei, że "na bieżąco wydawane są kolejne decyzje, w celu powiększenia bazy łóżkowej dla pacjentów z zakażeniem SARS-CoV-2 na terenie Mazowsza" i zgodnie z decyzjami wojewody, "od początku marca przywrócone mają być miejsca dla pacjentów z COVID-19 w kilku mazowieckich szpitalach, tym samym baza łóżkowa poszerza się o ok. 300 miejsc".
Jak zapewniono w komunikacie, szpitale na terenie Mazowsza dysponują wolnymi miejscami.
"Zgodnie z przesyłanymi przez szpitale raportami, w województwie mazowieckim na wszystkich poziomach zabezpieczenia (dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia, z potwierdzonym zakażeniem, w szpitalu MSWiA w Warszawie) obecnie przygotowanych jest 3 527 łóżek dla pacjentów z koronawirusem, w tym 379 miejsc respiratorowych, z czego zajęte są 2 584 łóżka, w tym 292 łóżka respiratorowe" - czytamy dalej.
Jak zapewnia dalej rzeczniczka, sytuację w ratownictwie medycznym kontroluje 24 godziny na dobę wojewódzki Koordynator Ratownictwa Medycznego wraz z zespołem. "We wszelkich trudnych przypadkach podejmuje interwencję i wspomaga pracę zespołów ratownictwa medycznego. Zgodnie z przepisami prawa, szpital nie może odmówić przyjęcia pacjenta w stanie zagrożenia jego życia" - podkreśliła.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock