Występował przed sądem, udzielał porad prawnych, poświadczał nieprawdę i był obrońcą w sprawach karnych. Wszystko to robił, nie mając żadnych uprawnień. Fałszywy adwokat, który został zatrzymany przez policję w Warszawie, ma już postawione zarzuty i dozór policyjny. Jak to możliwe, że przez ponad rok nikt się nie zorientował, że Jurij Ż. to oszust? Sprawdzał Dariusz Łapiński, reporter "Faktów" TVN.