Do zdarzenia doszło w ubiegłym miesiącu na przystanku autobusowym w rejonie Stadionu Narodowego. - Do stojącej tam 28-latki podeszła nieznana kobieta i krzyknęła: "Dawaj pieniądze i obrączkę". Gdy ta nie spełniła jej polecenia, kobieta ją zaatakowała, zaczęła bić, kopać i szarpać za włosy, próbując wyrwać torebkę - relacjonowała rzeczniczka północnopraskiej komendy Paulina Onyszko.
Jak zaznaczyła, postawa zaatakowanej kobiety była zdecydowana, przez co napastniczka zaniechała dalszych ataków i oddaliła się z miejsca zdarzenia. - Pokrzywdzona zgłosiła się do szpitala, a następnie w komendzie przy Jagiellońskiej złożyła zawiadomienie o przestępstwie. Policjanci pionu kryminalnego ustalili szczegółowo wygląd napastniczki i przeprowadzili operacyjne rozpoznanie w środowisku przestępczym, bazując na zeznaniach świadków oraz zapisów z kamer monitoringu - poinformowała Onyszko.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Zarzut i trzymiesięczny areszt
Ostatecznie wytypowali kobietę, która mogła dopuścić się tego przestępstwa. Wiedzieli jednak, że jej zatrzymanie może być trudne, bo kobieta nie ma stałego miejsca zamieszkania. - Z jej rysopisem zapoznano więc policjantów z patrolówki i to właśnie oni w ubiegłą środę zatrzymali 41-latkę w rejonie Kijowskiej - doprecyzowała rzeczniczka komendy.
Prokurator przedstawił kobiecie zarzut usiłowania dokonania rozboju. - 41-latka decyzją sądu trafiła na trzy miesiące do aresztu. Przestępstwo, którego się dopuściła, zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 12 - podsumowała policjantka.
Informowaliśmy też o kradzieży torby z dolarami i złotem na stacji paliw w Alejach Jerozolimskich:
Autorka/Autor: mp/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP VI