Koparki w rezerwacie przyrody. Aktywiści alarmują o zniszczonych tamach bobrów

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Rezerwat przyrody Wieliszewskie Łęgi
Rezerwat przyrody Wieliszewskie ŁęgiMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/2
Rezerwat przyrody Wieliszewskie ŁęgiMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Koparki w pobliżu rezerwatu "Wieliszewskie Łęgi" zauważył członek stowarzyszenia Nasz Bóbr. Okazało się, że ciężkie maszyny uszkodziły trzy tamy bobrów. Sprawa trafiła do policji. Stowarzyszenie złożyło także zawiadomienia do prokuratury.

Jak opisało stowarzyszenie w mediach społecznościowych, 17 stycznia ich "bobrowniczy" Paweł Jabłoński "trafił na stado żółtych koparek pasących się na łące w bliskiej odległości rezerwatu Wieliszewskie Łęgi. Ciężkie maszyny miały nie tylko osuszać potok, ale także wybierać rośliny i muł, a w końcu uszkodzić tamy bobrów. "Jak się okazało jedna z koparek postanowiła zeżreć tamę w samym już rezerwacie" - napisano na Facebooku.

Z opisu wynika, że Jabłoński wrócił na miejsce rano, by lepiej ocenić skalę zniszczeń. Dowiedział się też, że prace zostały zlecone przez Wody Polskie. Przyjechali także inni członkowie stowarzyszenia. "Mimo że operatorzy zostali powiadomieni, że łamią prawo, to rozjechali się po terenie i przystąpili do kontynuowania dewastacji. Żadna z osób z Wód Polskich w terenie się nie zjawiła. Namierzyliśmy więc wszystkie pracujące koparki i jeszcze raz wskazaliśmy kierowcom jakie przepisy prawa łamią" - podało stowarzyszenie.

O sprawie poinformowano także Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. "Niestety RDOŚ posiada tylko jeden samochód na województwo mazowieckie i inspektora swojego na miejsce nie wyślą. Nawet nie powiadomią policji, dopóki my nie zgłosimy im tego na piśmie" - ubolewa Nasz Bóbr.

"Okazało się, że żadnej zgody Wody Polskie nie posiadały"

O sprawie poinformowano także policję w Wieliszewie. "Przedstawiliśmy naszą wersję oraz wskazaliśmy policjantowi zniszczenia, jakich dokonano w rezerwacie. A dokładnie zniszczoną tamę bobrową i spuszczoną wodę w znacznej części rezerwatu (około 40 cm). Tutaj ważne jest, aby dodać, że rezerwat "Wieliszewskie Łęgi", od zeszłego roku, objęty jest czynną ochroną, również ze względu na wysychanie" - wskazali dalej we wpisie.

Z dalszej relacji stowarzyszenia wynika, że jedna z osób obsługujących koparkę przekazała policjantowi, że robotnicy mają wszystkie zgody na prace, a "dokumenty są w Wodach Polskich". "My domagaliśmy się od nich decyzji RDOŚ na niszczenie tam bobrowych na kanałach, oraz decyzji GDOŚ na prace w rezerwacie (karą za prace w rezerwacie bez pozwolenia jest nawet więzienie o czym mówi KK). Policjant zadzwonił więc do WP i przekazał nam informację, że WP potwierdziły posiadane wszystkich zgód i w razie czego, zapraszają nas do swojej siedziby" - opisało stowarzyszenie.

"Okazało się, że ŻADNEJ zgody Wody Polskie nie posiadały. Rzekoma ostatnia decyzja wygasła w grudniu 2022, a nowej nie posiadają. Na prace w rezerwacie oczywiście również żadnej zgody nie posiadali. W obecnej sytuacji prace nie mogły być kontynuowane. Pracownik Wód Polskich zadzwonił jeszcze przy nas do podwykonawców i ich praca została wstrzymana" - napisali członkowie stowarzyszenia na Facebooku.

Bobry mieszkały tu od kilkunastu lat

Z relacji Romana Głodowskiego ze stowarzyszenia Nasz Bóbr dla "Gazety Stołecznej" wynika, że prace dotknęły przynajmniej trzech rodzin bobrów. Opisał, że w rezerwacie, gdzie zniszczono jedną tamę, mieszkała jedna rodzina, czyli kilka osobników. Bobry żyły tam od przynajmniej kilkunastu lat. Jak ocenił, kolejne dwie tamy koparki zniszczyły już poza granicą rezerwatu. Wskazał, że w tym miejscu żyły dwie bobrze rodziny.

W rozmowie z tvnwarszawa.pl Głodowski potwierdził, że w poniedziałek stowarzyszenie złożyło zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie.

Wody Polskie odpowiadają

Poprosiliśmy Wody Polskie, by odniosły się do sprawy. Zapytaliśmy, czy to prawda, że celem prac było niszczenie tam bobrowych i dlaczego podjęto takie działania. "Celem prac nie było niszczenie tam bobrowych, a prowadzenie prac utrzymaniowych na urządzeniach wodnych, co wiążę się również z rozbiórką tam bobrowych. Działania te nakłada na PGW WP Ustawa Prawo wodne art. 227" - czytamy w odpowiedzi biura prasowego WP. "Prace zostały przeniesione na inny odcinek. Nie prowadzono działań na terenie rezerwatu, a na sąsiedniej działce nie wchodzącej w skład rezerwatu. Sprawa jest procedowana" - dodano.

RDOŚ: nie było zezwolenia

Komentarza udzieliła nam również Agata Antonowicz, rzeczniczka RDOŚ w Warszawie. - W okresie prowadzonych w styczniu br. prac na tym terenie, nie obowiązywało żadne zezwolenie na odstępstwo od zakazów w stosunku do bobra europejskiego, nie byliśmy także informowani o zamiarze przystąpienia do tego typu działań - wskazała.

Dodała też Wody Polskie (Zarząd Zlewni w Dębem) "uzyskało zezwolenie na wielokrotne ręczne usuwanie tam bobra europejskiego na rowach melioracyjnych Jeziora Zegrzyńskiego w terminie do dnia 31 grudnia 2022 r. (decyzja z dnia 2 grudnia 2019 r.)".

Potwierdziła też, że 18 stycznia 2023 roku do RDOŚ wpłynęła wiadomość elektroniczna od przedstawiciela Stowarzyszenia "Nasz Bóbr", adresowana do PGW Wody Polskie, dotycząca "dalszych prac w obrębie rowów melioracyjnych, w okolicy rezerwatu przyrody Wieliszewskie Łęgi". - Z informacji tej nie wynikało, aby działania były prowadzone w obrębie samego rezerwatu - wskazała rzeczniczka.

Chcą wyjaśnień od Wód Polskich

Jak podsumowała, RDOŚ wystąpił do Wód Polskich "z prośbą o przedstawienie wyjaśnień w przedmiotowej kwestii, w szczególności przedstawienie informacji czy prace prowadzone były na terenie rezerwatu przyrody Wieliszewskie Łęgi, jak również czy realizowane były działania obejmujące rozbiórkę tam bobrowych".

Od policji dowiedzieliśmy się z kolei, że około południa, 18 stycznia, policjanci z Wieliszewa podjęli interwencję w tej sprawie, ponieważ dostali informację o tym, że ktoś bez zezwolenia niszczy tereny rezerwatu.

- Do tej chwili nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie. Nasze działania były podejmowane wyłącznie w formie interwencji. Skierowani na miejsce policjanci ustalili telefon do inspektora Wód Polskich, który w rozmowie telefonicznej potwierdził, że mają pozwolenia na wykonywanie prac i jest ono do wglądu w siedzibie Wód Polskich. Taką informację przekazano zgłaszającemu, z jego zapowiedzi wynikało, że miał to osobiście sprawdzić - poinformowała nas 24 stycznia rzeczniczka policji w Legionowie Justyna Stopińska.

Jak zaznaczyła, przekazano zgłaszającemu, że może złożyć zawiadomienie, jeśli będą jakieś wątpliwości, co do dokumentów, na które powołują się Wody Polskie.

Autorka/Autor:kk, katke

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Robert Bąkiewicz (zgadza się na podawanie nazwiska) usłyszał we wtorek zarzut uszkodzenia zabytku. Grozić mu może nawet do ośmiu lat więzienia. Do winy się nie przyznaje, choć sam relacjonował, co zrobił. Chodzi o sprawę z 26 stycznia, kiedy to opublikował film, na którym maluje na zabytkowym budynku siedziby Ministerstwa Klimatu i Środowiska symbol Polski Walczącej.

Bąkiewicz z zarzutem uszkodzenia zabytku

Bąkiewicz z zarzutem uszkodzenia zabytku

Źródło:
PAP

Zapadł wyrok w sprawie tragicznego wypadku na Muranowie. Młoda kobieta, będąca pod wpływem alkoholu, wjechała w tył stojącego na czerwonym świetle samochodu. Jedna osoba zginęła. Śledczy ustalili, że w momencie zdarzenia na liczniku auta oskarżonej mogło być nawet 120 km/h, a chwilę wcześniej 180 km/h.

Miała "zły dzień", pijana wsiadła do auta. Jechała bardzo szybko, doszło do wypadku, zginął człowiek

Miała "zły dzień", pijana wsiadła do auta. Jechała bardzo szybko, doszło do wypadku, zginął człowiek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Para młodych ludzi miała już dosyć przebywania w zatłoczonym lokalu z rodziną. W tym samym budynku było puste mieszkanie, więc je zajęli i nielegalnie podłączyli prąd. Mieszkali tam kilka dni.

Zajęli puste mieszkanie, bo mieli "dość tłoku"

Zajęli puste mieszkanie, bo mieli "dość tłoku"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ogromny korek utworzył się w porannym szczycie w Sulejówku. Kierowca auta ciężarowego uszkodził nowy tunel, służby muszą sprawdzić jego konstrukcję. Przejazd w obie strony jest zablokowany, policja kieruje na objazdy.

Nowy tunel uszkodzony i zamknięty. Duże utrudnienia w Sulejówku

Nowy tunel uszkodzony i zamknięty. Duże utrudnienia w Sulejówku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Aktywiści związani z organizacją Ostatnie Pokolenie ponownie próbowali blokować mosty w Warszawie. Dzisiaj rano pojawili się na mostach Poniatowskiego i Gdańskim. Były utrudnienia. Dzień wcześniej pięć osób położyło się na jezdni Świętokrzyskiego.

Aktywiści ponownie próbowali blokować warszawskie mosty

Aktywiści ponownie próbowali blokować warszawskie mosty

Źródło:
tvnwarszawa.pl /PAP

Podczas kontroli przesyłki do więźnia osadzonego w Przytułach Starych funkcjonariusze służby więziennej znaleźli kapsułki z narkotykami i zabroniony za kratami telefon komórkowy. Ukryte były w radiu. Sprawę bada policja.

Zaskakujący finał rutynowej kontroli paczki dla więźnia

Zaskakujący finał rutynowej kontroli paczki dla więźnia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wyszedł z domu do pracy. Tego dnia tam jednak nie dotarł. Został zatrzymany, gdy wysiadał z autobusu. Trafił do więzienia, gdzie spędzi najbliższe lata. Był bowiem poszukiwany.

Wyszedł do pracy, trafił do więzienia

Wyszedł do pracy, trafił do więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ze sporymi utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy podróżujący w porannym szczycie trasą S2. Jeden pas blokowały rozbite auta. Korek miał nawet dziewięć kilometrów.

Stłuczka na S2, korek miał dziewięć kilometrów

Stłuczka na S2, korek miał dziewięć kilometrów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczni policjanci zlikwidowali duży magazyn i zabezpieczyli ponad 130 kilogramów różnego rodzaju narkotyków o szacunkowej wartości ponad pięciu milionów złotych. Zatrzymano 27-latka, któremu grozi do 12 lat więzienia.

Niepozorny dom i narkotyki za ponad pięć milionów

Niepozorny dom i narkotyki za ponad pięć milionów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Popularność nowej kładki przez Wisłę wymusza szybkie zmiany w jej sąsiedztwie. Prezydent Warszawy zapowiedział, że dotkną one także Karową, która ma się stać "przedłużeniem mostu".

Dla rowerzystów pasy na wiadukcie, dla pieszych efektowne schody

Dla rowerzystów pasy na wiadukcie, dla pieszych efektowne schody

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Świadectwa z getta warszawskiego" to nowa część wystawy głównej w Muzeum Warszawy. Zostanie otwarta 17 kwietnia. Autorzy zapowiadają, że będzie ona "próbą ukazania tego, co niewyobrażalne". Ma też podkreślić integralność historii warszawskich Żydów z historią całej społeczności miasta.

"Oszczędna w narracji, mocna w przekazie". Zestawia dwie skrajne perspektywy

"Oszczędna w narracji, mocna w przekazie". Zestawia dwie skrajne perspektywy

Źródło:
PAP
Do trzech razy sztuka. Jak wymiar sprawiedliwości przegrywa z gangiem wołomińskim

Do trzech razy sztuka. Jak wymiar sprawiedliwości przegrywa z gangiem wołomińskim

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Motorniczy przytrzasnął w drzwiach tramwaju nogę czteroletniego Aleksandra i ruszył. Chłopiec zginął na miejscu. Zaczął sie proces w sprawie tragicznego wypadku na ulicy Jagiellońskiej.

Czterolatek nie żyje. Motorniczy przeprasza rodziców, ale do winy się nie przyznaje

Czterolatek nie żyje. Motorniczy przeprasza rodziców, ale do winy się nie przyznaje

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Rafał Trzaskowski zapowiedział złożenie projektu uchwały w sprawie podwyżki stawek za przejazdy taksówkami. To deklaracja po spotkaniu z taksówkarzami, którzy przedstawili prezydentowi swoje postulaty.

Przejazd taksówką będzie droższy? Trzaskowski zapowiedział złożenie uchwały

Przejazd taksówką będzie droższy? Trzaskowski zapowiedział złożenie uchwały

Źródło:
PAP

Mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków poinformował o oględzinach prowadzonych na terenie dawnego cmentarza gminy ewangelicko-augsburskiej przy ulicy Kamykowej na Białołęce. Są one związane z wpisem nekropolii do rejestru zabytków. Wcześniej mieszkańcy okolicy alarmowali, że trwa tam wycinka drzew.

Oględziny konserwatora zabytków na dawnym protestanckim cmentarzu

Oględziny konserwatora zabytków na dawnym protestanckim cmentarzu

Źródło:
tvnwarszawa.pl