Szpital w Otwocku może otworzyć zamknięty oddział. "Pracownicy z wynikiem ujemnym"

Jak mówił nam w ubiegłym tygodniu Michał Mrówka, członek zarządu szpitala przy Batorego w Otwocku, u jednego z lekarzy rezydentów potwierdzono w środę zakażenie koronawirusem. Osoby, które miały z nim kontakt, zostały poddane kwarantannie.

Sanepid pobrał od nich wymaz siedem dni po kontakcie z zakażonym. Mrówka przekazał, że wyniki przyszły w czwartek przed północą. - Na szczęście wszystkie okazały się negatywne. W związku z tym, na wniosek tych pracowników, poprosiłem sanepid o skrócenie czasu kwarantanny i sanepid poinformował dzisiaj [w piątek - red.] o uchyleniu tej decyzji. Od poniedziałku zaczynamy z powrotem przyjmować pacjentów - poinformował.

Doprecyzował też, że testy wykonano siedmiu lekarzom, 17 położnym i salowym, czyli w sumie 24 pracownikom szpitala.

- W piątek do pracy wrócił już pan ordynator, który powoli zaczyna organizować działanie oddziału na nowo. W poniedziałek wróci reszta personelu - zapewnił Mrówka.

Co stało się z pacjentkami, które leżały na oddziale? Jak przekazał nam w poprzedniej rozmowie Mrówka, zostały w poniedziałek odesłane do domu. - To łącznie 19 pacjentek, które nie miały kontaktu z lekarzem i mogą spokojnie wracać do domów. Ich leczenie będzie prowadzone zdalnie. Tylko jedna z nich zostanie przewieziona do innego szpitala. Pogotowie ratunkowe zostało już poinformowane, że nie przyjmujemy nowych pacjentek na oddział. Będą przewożone do okolicznych szpitali - wyjaśniał Mrówka.

203 nowe przypadki zakażenia koronawirusem w Polsce potwierdzono w piątek rano. Ministerstwo Zdrowia poinformowało też o śmierci dwóch osób. Od początku pandemii w kraju potwierdzono 3149 przypadków zakażenia, nie żyje 59 osób.

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>