Znalazł beczkę pełną narkotyków, po wielomiesięcznym śledztwie zatrzymano 41-latka

Narkotyki porzucone w beczce
Zlikwidowali kolejne laboratorium narkotykowe
Źródło: cbsp.policja.pl
Policjanci z Sokołowa Podlaskiego badali sprawę ponad 26 kilogramów narkotyków porzuconych w beczce na opuszczonej działce. Chodziło o amfetaminę, marihuanę, kokainę i mdma. Po wielomiesięcznym śledztwie zatrzymano 41-latka. Usłyszał zarzuty i został tymczasowo aresztowany.

Śledztwo w sprawie rozpoczęło się pod koniec sierpnia ubiegłego roku, gdy właściciel niezamieszkałej posesji zgłosił policji odkrycie plastikowej beczki i skrzyni zawierających podejrzane substancje.

"Policjanci zabezpieczyli ponad 26 kilogramów substancji, która po wstępnych testach narkotestem okazała się amfetaminą. Ponadto ujawniono susz roślinny (marihuanę), kokainę, tabletki mdma oraz prekursory do wytwarzania substancji psychotropowych i odurzających" - opisała mł. asp. Aleksandra Siemieniuk z Komendy Powiatowej Policji w Sokołowie Podlaskim.

Wszystkie substancje zostały zabezpieczone przez mundurowych, by potwierdzić ich skład i pochodzenie.

Narkotyki porzucone w beczce
Narkotyki porzucone w beczce
Źródło: KPP Sokołów Podlaski

Zatrzymanie, zarzuty i areszt

Kolejnym krokiem było ustalenie osoby, która porzuciła narkotyki na opuszczonej działce. Śledztwo, nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową w Sokołowie Podlaskim, trwało kilka miesięcy i obejmowało m.in. analizy kryminalistyczne, zbieranie dowodów oraz działania operacyjne.

Przełom w sprawie nastąpił 13 maja. Zatrzymano 41-letniego mężczyznę. "Prokurator przedstawił mu zarzuty posiadania znacznych ilości amfetaminy, marihuany, kokainy, tabletek mdma oraz prekursorów do produkcji narkotyków" - dodała Siemieniuk.

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, na wniosek policji i prokuratury, Sąd Rejonowy w Sokołowie Podlaskim zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Mężczyźnie może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności za posiadanie znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych, zgodnie z Ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii.

"Śledztwo nadal trwa, a policja bada m.in. potencjalne powiązania podejrzanego z szerszą działalnością przestępczą oraz źródła pochodzenia zabezpieczonych substancji" - podsumowała Siemieniuk.

Czytaj także: