W klapkach wyszedł z domu w kierunku rzeki i zniknął

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Do zdarzenia doszło w Siedlcach
Do zdarzenia doszło w Siedlcach
Google Earth
Do zdarzenia doszło w Siedlcach Google Earth

Policjanci z Siedlec (Mazowieckie) poszukiwali zaginionego 90-letka. Wyszedł on z domu i poszedł w kierunku rzeki Bug. Życie starszego mężczyzny było zagrożone.

W zeszłym tygodniu dyżurny policji w Siedlcach otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 90-letniego mężczyzny, który był widziany przez sąsiadów po raz ostatni około godziny 8, gdy szedł w kierunku rzeki Bug. Był ubrany tylko w koszulę flanelową, spodnie, a na nogach miał klapki.

Bliscy nie mogli go znaleźć

Dyżurny na miejsce w pierwszej kolejności skierował policjantów z komisariatu w Mordach, którzy zastali tam zgłaszającego. Był to syn 90-latka. On o zaginięciu samotnie mieszkającego ojca dowiedział się od sąsiada. Widział on, jak starszy mężczyzna szedł w kierunku rzeki. Syn wraz z sąsiadami zaczęli go sami szukać. Bezskutecznie.

Na miejsce zostali skierowani policjanci z posterunku w Zbuczynie, przewodnik z psem służbowym, jak również wydziału kryminalnego komendy w Siedlcach i dzielnicowi. Powiadomiono Straż Pożarną i OSP.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Zaginął 84-letni mężczyzna. Gdy do niego dotarli, leżał na skraju bagna.

- Bardzo istotny był czas, bowiem temperatura na zewnątrz sięgała zaledwie kilka stopni, co stwarzało realne zagrożenie dla życia seniora. Dzięki dobrej znajomości terenu policjanci z komendy w Mordach, przeszukując zarośla wzdłuż rzeki Bug, dotarli do starorzecza, gdzie w odległości około 500 metrów po drugiej stronie zauważyliśmy osobę podobną do poszukiwanego. Wzdłuż rzeki poruszał się poszukiwany 90-latek. Mężczyzna znajdował się 1,5 kilometra od domu. Cały i zdrowy został przekazany pod opiekę syna - poinformowała komisarz Ewelina Radomyska, rzeczniczka policji w Siedlcach.

Zgłoszenie o zaginięciu. O czym warto powiedzieć policjantom?

Policja przypomina przy okazji ważne zasady w przypadku zgłoszeń o zaginięciu. Przede wszystkim zgłaszający powinien przekazać pełne dane oraz cechy charakterystyczne osoby zaginionej. Jeśli zawiadomienie składane jest w jednostce policji, należy zabrać ze sobą zdjęcie zaginionego (może być również zdjęcie w telefonie), co umożliwi jak najszybsze podanie rysopisu osoby zaginionej funkcjonariuszom policji; trzeba także wskazać dokładny ubiór zaginionego, w jakim ostatnio był widziany; zgłaszający powinien ustalić także, gdzie w ostatnich dniach najczęściej przebywała zaginiona osoba, czy miała ulubione miejsca, w których chętnie spędzała czas sama. Wymienić należy również osoby, u których zaginiona osoba mogła szukać schronienia oraz podać dane osób, z którymi jest w stałym kontakcie; należy się też zastanowić, czy ostatnim czasie zaginiona osoba, nie przejawiała niecodziennych zachowań, czy nie mówiła o wyjeździe, rozpoczęciu życia na nowo; policjantom pomogą też informacje o chorobach osoby zaginionej, takich jak np. demencja, depresja, zaburzenia osobowości;

Autorka/Autor:katke/gp

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Policja

Pozostałe wiadomości

500 złotych mandatu i powrót do domu zamiast lotów na wakacje. Tak skończyły się dla dwóch podróżnych "bombowe żarty" na warszawskim lotnisku.

Nikogo nie rozbawili i nigdzie nie polecieli

Nikogo nie rozbawili i nigdzie nie polecieli

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zgłosił, że na jednym z warszawskich przystanków autobusowych napadł go nieznany mężczyzna i grożąc nożem, zabrał mu telefon komórkowy. W trakcie kolejnych przesłuchań zaczął się motać, a policjanci szybko poznali jego plan. Teraz 40-latkowi grozi bardzo surowa kara.

Chciał dwa razy zarobić na telefonie, zgłosił napad z nożem

Chciał dwa razy zarobić na telefonie, zgłosił napad z nożem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy podczas patrolu zauważyli leżącego na ulicy człowieka i stojącą obok taksówkę. Byli przekonani, że doszło do wypadku. Mylili się. Taksówkarz zatrzymał się, by pomóc leżącemu na jezdni mężczyźnie.

"Jako jedyny zainteresował się leżącym na ulicy człowiekiem"

"Jako jedyny zainteresował się leżącym na ulicy człowiekiem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek wieczorem trzy samochody zderzyły się na trasie S7 niedaleko Piaseczna. Dwie osoby trafiły do szpitala. Były utrudnienia w kierunku Warszawy.

Na S7 zderzyły się trzy auta, w tym porsche

Na S7 zderzyły się trzy auta, w tym porsche

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na rondzie Wojnara w warszawskich Włochach trwa montaż kamer, które będą rejestrowały kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle. Nad skrzyżowaniem zawisło 28 żółtych urządzeń. To pierwszy taki system w Warszawie.

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Kierowcy łamiący przepisy dostaną mandaty

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Kierowcy łamiący przepisy dostaną mandaty

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z posesji na warszawskim Targówku wydobywał się gęsty, gryzący dym. Z pomocą drona strażnicy miejscy potwierdzili, że w piecu palone są śmieci.

Wykryci dronem, ukarani za "kopciucha"

Wykryci dronem, ukarani za "kopciucha"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny konserwator zabytków poinformował o przekazaniu płyt nagrobnych z cmentarza olędrów na Kępie Tarchomińskiej oraz lapidarium na Białołęce do prac konserwatorskich.

Płyty nagrobne z cmentarzy osadników niemieckich przejdą renowację

Płyty nagrobne z cmentarzy osadników niemieckich przejdą renowację

Źródło:
PAP

W trakcie reanimacji na oddziale pediatrycznym szpitala w Otwocku nie było rurki do intubacji małego dziecka, a wspólna kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta wykazała, że w trakcie leczenia dziewczynki doszło do "szeregu nieprawidłowości". Dyrekcja przekonuje, że "działano zgodnie z procedurami", a mazowieccy urzędnicy nadzorujący szpital twierdzą, że nie mieli sygnałów o nieprawidłowościach.

Szpital w Otwocku pod lupą kontrolerów po śmierci 11-miesięcznego dziecka. Dyrekcja nie ma sobie nic do zarzucenia

Szpital w Otwocku pod lupą kontrolerów po śmierci 11-miesięcznego dziecka. Dyrekcja nie ma sobie nic do zarzucenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zgodnie z programem hodowlanym, zamieszkująca warszawskie zoo samica krokodyla kubańskiego o imieniu Dwójka została przekazana do ogrodu zoologicznego w Tallinie. W środowisku naturalnym jest to gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem, stąd bardzo istotna rola ogrodów w jego ratowaniu.

Samica krokodyla z warszawskiego zoo pojechała do Tallina. Dorobiła się pseudonimu "pani meteorolog"

Samica krokodyla z warszawskiego zoo pojechała do Tallina. Dorobiła się pseudonimu "pani meteorolog"

Źródło:
PAP

Prace budowlane przy ulicy Zgody przerwało odkrycie szczątków ludzkich. Po interwencji policji w sprawie bierze także udział prokuratura. Szczątki mogą pochodzić z czasów II wojny światowej. Nie ma jeszcze pewności czy pochówki są z okresu obrony Warszawy w 1939 roku, czy z czasu Powstania Warszawskiego w 1944 roku.

Ludzkie szczątki w centrum Warszawy. W tym miejscu był prowizoryczny cmentarz

Ludzkie szczątki w centrum Warszawy. W tym miejscu był prowizoryczny cmentarz

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ogień, w domu jednorodzinnym w warszawskim Wawrze, pojawił się w środku nocy. Pierwsi na miejscu zjawili się policjanci, którzy ewakuowali domowników. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Przyczyna pożaru jest wyjaśniania.

Pożar domu w Wawrze. W środku były cztery osoby i pies

Pożar domu w Wawrze. W środku były cztery osoby i pies

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W wieku 95 lat zmarł Tadeusz Jarosz ps. "Topacz". W Powstaniu Warszawskim Tadeusz Jarosz służył w Harcerskiej Poczcie Polowej jako listonosz – łącznik.

W czasie walk o Warszawę był listonoszem. Powstaniec "Topacz" odszedł na wieczną wartę

W czasie walk o Warszawę był listonoszem. Powstaniec "Topacz" odszedł na wieczną wartę

Źródło:
PAP

31-latek został zatrzymany przez stołecznych policjantów tuż po tym, jak odebrał od pokrzywdzonego 113 tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał zarzut i trafił do aresztu. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Niósł w papierowej torbie 113 tysięcy złotych. Podejrzany o oszustwo obezwładniony i zatrzymany

Niósł w papierowej torbie 113 tysięcy złotych. Podejrzany o oszustwo obezwładniony i zatrzymany

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W dwóch agencjach towarzyskich w Warszawie policja zatrzymała członków jednej rodziny. Są podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz prowadzenie agencji towarzyskich. Osiem osób usłyszało zarzuty, trzy z nich tymczasowo aresztowano.

"Rodzinny biznes" rozbity. Ośmiu osobom grozi więzienie

"Rodzinny biznes" rozbity. Ośmiu osobom grozi więzienie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mężczyzna zgubił kartę płatniczą na parkingu. Nowy "właściciel" wykorzystał ją do swoich celów 37 razy. W sklepach i na usługi wydał 1500 złotych. Został zatrzymany. Okazało się, że był poszukiwany.

Znalazł kartę, zapłacił nią 37 razy. Był poszukiwany za alimenty

Znalazł kartę, zapłacił nią 37 razy. Był poszukiwany za alimenty

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Łowcy cieni" Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali dwie osoby poszukiwane na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania oraz listów gończych.

"Łowcy cieni" zatrzymali poszukiwanych listami gończymi

"Łowcy cieni" zatrzymali poszukiwanych listami gończymi

Źródło:
PAP

Policjanci zatrzymali 49-latka. Jak ustalili, mężczyzna groził grupie młodzieży, a jednego chłopców uderzył głową w twarz. Miał też wielokrotnie pojawiać się w pobliżu szkoły i wyzywać nauczycielki. Usłyszał dwa zarzuty i został objęty policyjnym dozorem. Do szkoły zbliżać się nie może.

Krążył z psem koło szkoły, wyzywał nauczycielki, groził dzieciom. Jedno z nich uderzył "z główki"

Krążył z psem koło szkoły, wyzywał nauczycielki, groził dzieciom. Jedno z nich uderzył "z główki"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przyleciał z nimi z Egiptu, ale przez dwa miesiące nie zdawali sobie sprawy z jego obecności. Wpadł, gdy wyszedł spod kanapy, a rezolutny chłopiec, który akurat odrabiał lekcje, nakrył go pojemnikiem na kanapki. Tak skorpion trafił w ręce straży miejskiej.

Wypełzł, kiedy dziecko odrabiało lekcje. "Okazałe szczypce robiły wrażenie"

Wypełzł, kiedy dziecko odrabiało lekcje. "Okazałe szczypce robiły wrażenie"

Źródło:
tvnwarszawa.pl