Prokuratura Rejonowa w Siedlcach wszczęła śledztwo w sprawie eksplozji i pożaru stodoły w Ryczycy. W środku znaleziono ciało mężczyzny, trwa jego identyfikacja. Śledczy przesłuchują też mieszkańców, którzy powoli wracają już do swoich domów. Na terenie posesji, gdzie doszło do wybuchu, znaleziono pociski najprawdopodobniej z czasów II wojny światowej.
- Prokurator wszczął śledztwo w sprawie zdarzenia w postaci eksplozji materiałów wybuchowych i pożaru, w wyniku którego zginął mężczyzna. Jeżeli chodzi o zwłoki tego człowieka, to są w takim stanie, że nie nadają się do identyfikacji. Będzie sekcja. Również badania genetyczne pomogą ustalić jego tożsamość - przekazała w środę w rozmowie z tvnwarszawa.pl szefowa Prokuratury Rejonowej w Siedlcach Katarzyna Wąsak.
Naboje i pociski z czasów II wojny światowej
Prokurator dodała, że we wtorek zakończyły się oględziny miejsca zdarzenia z udziałem biegłego. - Dzisiaj, z tego co wiem od policji, teren jest zabezpieczony. Wywożone są również różnego rodzaju pociski w odpowiednie miejsce, by nie stanowiły dalszego zagrożenia dla mieszkańców - zapewniła. Wąsak podała, że śledczy przesłuchują także mieszkańców.
Co znaleziono na posesji? - Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że są to różnego rodzaju pociski i naboje z czasów najprawdopodobniej drugiej wojny światowej - przyznała prokurator. Dokładny rodzaj oraz okres, z którego pochodzą, określi jednak powołany do tego biegły.
Policja: mieszkańcy mogą wracać do domów
Siedlecką policję zapytaliśmy z kolei, czy ewakuowani z okolicy mieszkańcy mogą już wrócić do swoich domów. - Policjanci razem z wojskiem i pirotechnikami cały czas pracują na miejscu. Mieszkańcy mogą już jednak wrócić do domów. Strefa zagrożenia została zawężona do 150 metrów od miejsca zdarzenia. Mieszkańcy zostali już poinformowani, że mogą wrócić do swoich domów - powiedziała nam kom. Ewelina Radomyska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.
Przypomnijmy: w niedzielę wieczorem w miejscowości Ryczyca koło Siedlec doszło do pożaru i kilkunastu wybuchów w stodole, w której składowane były niebezpieczne materiały. Konieczna była ewakuacja 32 mieszkańców z posesji znajdujących się w promieniu 500 metrów od miejsca zdarzenia. Schronienie oraz wyżywienie znaleźli w pobliskiej szkole oraz świetlicy. Akcja strażaków zaczęła się po 17.30 i trwała do 3 nad ranem następnego dnia.
Dzień później policja podała, że w środku znaleziono ciało mężczyzny.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24