Zapakował do auta sześć butli z gazem i szybko odjechał

W centrum prawdopodobnie wybuchła butla z gazem
Do zdarzenia w powiecie płońskim (woj. mazowieckie)
Źródło: Google Maps
Płońscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który z terenu stacji benzynowej ukradł butle z gazem. Łączna wartość strat została oszacowana na około dwa tysiące złotych. 40-latek usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności - przekazała policja.

Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, tamtejsi funkcjonariusze z wydziału kryminalnego, prowadząc postępowanie w sprawie kradzieży butli z gazem z terenu jednej ze stacji paliw, dzięki m.in. analizie zapisów z kamer monitoringu ustalili sprawcę tego przestępstwa. Do kradzieży doszło 9 kwietnia.

Przyjechał na stację wcześnie rano

PRZECZYTAJ: "Co kilka dni zabierała różne artykuły i po prostu wychodziła".

Z zebranego materiału dowodowego wynikało, że kierujący osobowym audi przyjechał na stację paliwową wcześnie rano i zaparkował pojazd tuż przy stojaku z butlami, a następnie po zerwaniu zabezpieczeń metalowej klatki zapakował do samochodu sześć butli z gazem propan-butan i szybko odjechał. - 40-letni mieszkaniec powiatu nowodworskiego nie krył swojego zdziwienia, gdy mundurowi zapukali do drzwi jego domu - podkreśliła kom. Drężek-Zmysłowska.

Rzeczniczka płońskiej policji przekazała, że po zatrzymaniu 40-latkowi przedstawiono zarzut kradzieży z włamaniem, przy czym za popełnienia tego przestępstwa Kodeks karny przewiduje nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Czytaj także: