Policja podsumowała niedzielne manifestacje. Dziewięć osób zatrzymanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Rzecznik o zatrzymaniu Katarzyny A.
Rzecznik o zatrzymaniu Katarzyny A. TVN24
wideo 2/22
Rzecznik o zatrzymaniu Katarzyny A. TVN24

Stołeczna policja podsumowała manifestację przeciwko polexitowi na placu Zamkowym oraz inne niedzielne zgromadzenia. W sumie dziewięć osób zostało zatrzymanych, a 71 wylegitymowano. Są też mandaty i ponad 30 wniosków o ukaranie do sądu w związku z używaniem materiałów pirotechnicznych i tamowaniem ruchu. Rzecznik KSP Sylwester Marczak podał, że do najpoważniejszego incydentu doszło na placu Bankowym, gdzie w związku z atakiem na inną kobietę oraz naruszeniem nietykalności cielesnej policjantów zatrzymana została Katarzyna A., znana jako Babcia Kasia.

- Tak naprawdę moglibyśmy zakończyć konferencję słowami: było bezpiecznie, gdybyśmy mówili do momentu zgromadzeń na placu Zamkowym. Ale z uwagi na fakt, że jesteśmy w Warszawie, zawsze możemy liczyć na osoby, które kandydują na tytuł "Warszawianki Roku". Stąd najpoważniejsza interwencja na placu Bankowym. Tam zatrzymano panią Katarzynę A. Mówimy o interwencji dotyczącej zaatakowania jednej z uczestniczek zgromadzenia. Została ona uderzona między innymi w głowę, później została zaatakowana drzewcem. Później zaatakowani zostali policjanci: byli szarpani, kopani, uderzani i tak dalej. Ale to jest coś, co jest normą, obok której niestety wiele osób przechodzi w sposób lekceważący - wskazał Marczak.

Jak dodał, Katarzyna A. została zatrzymana w związku z niewykonywaniem poleceń funkcjonariuszy, znieważeniem i naruszeniem nietykalności. Zapowiedział też, że poszkodowana kobieta ma złożyć w poniedziałek zawiadomienie na policję.

Policja wylegitymowała w niedzielę 71 osób

Po zakończeniu manifestacji na placu Zamkowym część uczestników ruszyła w stronę siedziby PiS na Nowogrodzkiej. Policja podawała wówczas, że "przejście to spowodowało zagrożenie w ruchu drogowym". Jak opisywał Marczak, było to "następne poważne wydarzenie" odnotowane w niedzielę przez policję. - To kolejna kandydatka na "Warszawiankę Roku", czyli pani Marta Lempart, która wyprowadziła osoby na trasę, gdzie tak naprawdę wystarczyło zrobić jedną rzecz: wskazać, że będzie taki przemarsz. Nie miałby z tym żadnego problemu ratusz ani policjanci. Zabezpieczylibyśmy całą trasę przemarszu i nie byłoby takich niebezpiecznych sytuacji, jak między innymi na placu Bankowym, gdzie kierujący byli zdezorientowani, gdy grupa osób wbiegła na jezdnię. Podobna sytuacja była w alei Jana Pawła II. W tym przypadku to pokazuje, że celem nie jest to, żeby manifestować i pokazywać swoje hasła, ale żeby w jakiś sposób skupić poniekąd uwagę mediów na sobie - powiedział Marczak.

Tłumaczył, że w tych sytuacjach zadaniem policji było przede wszystkim "kanalizowanie", czyli doprowadzanie do tego, by uczestnicy schodzili z drogi i przemieszczali się chodnikami. W przypadku dużych ulic kierowaliśmy osoby na ulice o mniejszym natężeniu ruchu - dodał.

Rzecznik KSP poinformował, że w niedzielę wylegitymowano 71 osób. Zaznaczył przy tym, że to dane ze wszystkich niedzielnych zgromadzeń, a nie tylko z wieczornej manifestacji na placu Zamkowym. - To również zatrzymanie dziewięciu osób, gdzie pięć było zatrzymanych w godzinach porannych, cztery pozostałe w godzinach wieczornych, gdzie podczas zgromadzenia została zatrzymana wspomniana pani Katarzyna A., a także dwie osoby podczas marszu - wyliczał Marczak.

- W przypadku większości osób zatrzymanych wykonywane są jeszcze czynności. Mówimy między innymi o naruszeniu nietykalności, znieważeniu policjantów - wskazał Marczak. Dodał, że osoby zatrzymane rano odpowiedzą również za naruszenie miru domowego. Rzecznik zapowiedział, że wszystkie osoby zostaną zwolnione po zakończeniu czynności. - Nie planujemy, przynajmniej na tym etapie, by stosować poważniejsze środki (zapobiegawcze - red.) w tych sprawach - podkreślił. 

Podał też, że w trakcie manifestacji policjanci nakładali mandaty za używanie rac i materiałów pirotechnicznych, za tamowanie ruchu. W związku z tymi wykroczeniami zostanie również skierowanych do sądu 36 wniosków o ukaranie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

W niedzielę wieczorem KSP podała na Twitterze, że jeden z policjantów został uderzony kamieniem. - To jest sytuacja, która miała miejsce mniej więcej na wysokości ulicy Waliców. Kiedy policjanci interweniowali wobec mężczyzny, który miał używać racy, wtedy tłum zaatakował policjantów. To wtedy doszło do naruszenia nietykalności i sytuacji, kiedy jeden z policjantów został rzucony najprawdopodobniej kamieniem - relacjonował Marczak. Zaznaczył, że funkcjonariusze użyli wtedy środków przymusu bezpośredniego, między innymi gazu. 

Manifestacja przeciwko polexitowi na placu Zamkowym

W niedzielę w wielu miastach w Polsce i poza jej granicami odbywały się prounijne manifestacje. To reakcja na czwartkowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że niektóre przepisy prawa UE są niezgodne z polską konstytucją. Największa demonstracja odbyła się na placu Zamkowym w Warszawie.

Rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth-Lutyk przekazała po godzinie 19 w niedzielę, że na placu Zamkowym zebrało się pomiędzy 80 a 100 tysiącami osób. "Wciąż napływa tłum" - napisała na Twitterze. Część manifestantów po zakończeniu demonstracji na placu Zamkowym przeszła przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej.

Przebieg niedzielnych manifestacji relacjonowaliśmy na tvn24.pl >>>

Autorka/Autor:kk/r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl