Po czterech godzinach policji udało się zatrzymać 26-latka, który powiadomił służby o podłożonej na stacji metra Centrum bombie. Fałszywy alarm sparaliżował ruch podziemnej kolejki na półtorej godziny.
26-letniego mężczyznę policjanci zatrzymali w mieszkaniu na Ochocie. Paweł G. przed południem poinformował służby, że na stacji metra Centrum wybuchnie bomba.
Telefon i bagaż
- Funkcjonariusze podczas przeszukania stacji nie odnaleźli ładunku. Natrafili za to na pozostawiony bagaż, który również został sprawdzony przez pirotechników - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Maciej Karczyński, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji.
Mężczyzna został przewieziony na komendę. Prawdopodobnie jutro usłyszy zarzut narażenia pasażerów na niebezpieczeństwo i utratę zdrowia, za co grozi mu do trzech lat więzienia.
Półtorej godziny utrudnień
Utrudnienia w kursowaniu metra trwały półtorej godziny. Policja musiała ewakuować pasażerów ze stacji Centrum. Pociągi dojeżdżały tylko do stacji poprzedzających: Politechnika i Świętokrzyska.
bf/mz