Zadzwonił na policję i powiedział, że wziął dopalacze

Akcja policji i pogotowia na Polu Mokotowskim
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl
Przy rondzie Jazdy Polskiej w Warszawie pogotowie udzielało pomocy mężczyźnie, który prawdopodobnie był pod wpływem dopalaczy. Został zabrany do szpitala, gdzie będzie dokładnie przebadany.

Jak relacjonuje reporter tvnwarszawa.pl Lech Marcinczak, mężczyzna znajdował się na Polu Mokotowskim, niedaleko ronda.- Najpierw zajęli się nim policjanci, później przyjechało pogotowie – relacjonuje Marcinczak.Ewa Szymańska-Sitkiewicz z biura prasowego komendy stołecznej informuje, że mężczyzna sam zawiadomił policję. – Stwierdził, że zażył środki odurzające typu Mocarz. To są jednak wstępne informacje – zastrzega Szymańska-Sitkiewicz.Dodała, że mężczyzna trafi do szpitala i będzie dokładnie przebadany. – Później będzie można stwierdzić więcej na temat stanu jego zdrowia – zaznacza policjantka.

Akcja policji i pogotowia na Polu Mokotowskim

Ponad 400 zatrutych na Śląsku

W poniedziałek w Komendzie Głównej Policji odbyła się narada minister spraw wewnętrznych z szefem policji nadinsp. Krzysztofem Gajewskim oraz komendantami wojewódzkimi policji oraz przedstawicielami sanepidu w sprawie walki z dopalaczami. To skutek zdarzeń, do których doszło w ostatnich dniach na Śląsku. Od czwartku do szpitali trafiło ponad 400 osób z podejrzeniami zatruć dopalaczem.

We wtorek o walce z dopalaczami rozmawiano także w stołecznym ratuszu.

W środę do szpitala przy Niekłańskiej trafiły dwie 15-latki, które przyznały się, że paliły nieznaną substancje. Lekarze wykluczyli, że była to marihuana.

Przed niebezpiecznymi używkami ostrzega w najnowszej kampanii policja:

Policja ostrzega: Dopalacze to też narkotyki!

ran

Czytaj także: