Wyrok na "dilera gwiazd": więzienie i przepadek majątku

[object Object]
Prokuratura o wyrokuTVN24
wideo 2/2

Po trwającym blisko półtora roku procesie sędzia Anita Kowal ogłosiła wyrok w sprawie Cezarego P. i 11 innych oskarżonych. Mężczyzna, nazywany "dilerem gwiazd" lub "dilerem celebrytów", został skazany na sześć lat więzienia. Będzie też musiał zwrócić dużą kwotę, którą - według śledczych - zarobił na handlu narkotykami o, jak podkreślał prokurator, "bardzo, bardzo, bardzo wysokiej czystości".

Prokuratura ustaliła, że na handlu dobrej jakości kokainą Cezary P. zarobił ponad milion złotych. I właśnie taką kwotę będzie musiał oddać państwu, ponieważ sąd zdecydował o przepadku korzyści uzyskanej z przestępstwa. To tylko jeden z elementów ogłoszonego we wtorek po południu wyroku.

Sędzia Anita Kowal zdecydowała przede wszystkim, że Cezary P. ma też spędzić w więzieniu łącznie sześć lat oraz zapłacić 30 tysięcy złotych grzywny oraz 20 tysięcy złotych nawiązki na cel związany ze zwalczaniem narkomanii.

Wobec 11 innych oskarżonych w tej sprawie, którzy mieli pomagać Cezaremu P., sąd orzekł albo kary więzienia w zawieszeniu i grzywny albo warunkowo umorzył postępowanie na czas próby. Wśród tych osób były między inny żona Cezarego P. oraz ich córka.

Wyrok jest nieprawomocny.

Cezary P. zawsze wiedział

Sędzia Anita Kowal podkreślała w ustnym uzasadnieniu wyroku, że wina Cezarego P. nie budzi żadnych wątpliwości.

- Wśród dowodów, które stanowiły podstawę przypisania odpowiedzialności karnej oskarżonym, była oczywiście treść zarejestrowanych rozmów telefonicznych - mówiła sędzia Kowal. - Ale rozmowy telefoniczne, połączone z zeznaniami szeregu świadków, pozwoliły na ustalenie rzeczywistej treści i intencji. Rozmowy były krótkie, kilku-, maksymalnie kilkunastosekundowe. W istocie dochodziło w tym czasie do zawarcia transakcji, a przedmiotem tej transakcji była kokaina - mówiła sędzia.

Jak zwróciła uwagę, choć w żadnej z rozmów żaden z dzwoniących nie mówił, w jakim celu dzwoni, co chce zamówić, to Cezary P. zawsze wiedział, co jest przedmiotem zamówienia. W ten sposób sędzia odniosła się do tłumaczeń niektórych świadków, że P. dostarczał im jedzenie albo alkohol. - Tak odbywało się zamawianie narkotyków. To koreluje także z zeznaniami świadków PPP - podkreśliła sędzia, mając na myśli tak zwanych policjantów pod przykryciem, którzy inwigilowali Cezarego P.

Sędzia zwróciła też uwagę, że obydwa zarzucane oskarżonemu czyny cechuje "bardzo wysoka społeczna szkodliwość". - Oskarżony trudnił się tym na przestrzeni dłuższego okresu czasu, osiągając z tego tytułu niemały zysk - dodała.

Główna dolegliwość

Po ogłoszeniu wyroku prokurator Adam Grzeczyński zaznaczył, że cieszy się z decyzji sądu, na mocy której Cezary P. będzie musiał zapłacić państwu ponad milion złotych, które zarobił na handlu narkotykami.

- Co do zasady wyrok jest raczej zgodny z tym, co prokuratura wnioskowała w tej sprawie. Mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Może nie we wszystkim, ale oczywiście będzie to poddane szczegółowej analizie, myślę, że będziemy czytali pisemne uzasadnienie wyroku. I wtedy będzie decyzja co do ewentualnej apelacji. Mam tu na myśli przede wszystkim wymiar kary - komentował prokurator.

- Był to o tyle drogi narkotyk, że on był o bardzo, bardzo, bardzo wysokiej czystości, gdy chodzi o procent narkotyku w narkotyku. Cena to nawet 500 złotych za jeden gram - mówił prokurator. - Ta główna dolegliwość, którą, mam nadzieję, pan oskarżony po tym, jak odbędzie karę w całości, to wtedy pokaże dowód wpłaty na rachunek skarbu państwa tejże kwoty. To jest ponad milion złotych - dodawał.

"Kotlety oceniam jako kłamstwo"

Na rozprawie przed miesiącem, gdy wygłaszał swoją mowę końcową, zwracał uwagę na wysokie dochody, jakie Cezary P. miał uzyskać z handlu narkotykami.

- Najgorzej opłacany pracownik polskiej prokuratury musiałby na taki dochód pracować 44 lata. Średnio zarabiającemu pracownikowi sądu czy prokuratury zajęłoby to 32 lata. Panu P. osiągnięcie takiej kwoty zabrało zaledwie sześć lat - wyliczał prokurator Adam Grzeczyński. Jego zdaniem pokazuje to "skalę i rozmach" działalności Cezarego P. - Pokazuje, ile tych transakcji musiało być, ilu musiało być klientów, żeby osiągnął tak gigantyczne z punktu widzenia przeciętnego Polaka dochody - stwierdził Grzeczyński.

Śledztwo w tej sprawie zaczęło się w 2015 roku. Oparte było przede wszystkim na podsłuchach telefonicznych. Prokuratura zebrała setki rozmów Cezarego P. z osobami, które uważa za jego klientów. Część z nich przyznała potem, że kupowała kokainę. Inni przekonywali, że zamawiali jedzenie i alkohol (takimi słowami posługiwali się w rozmowach telefonicznych z dilerem).

- Te wszystkie kotlety, whisky bez nazwy, oceniam jako kłamstwo. Wszystko wskazuje na to, że pan P. zarobkowo zajmował się sprzedażą kokainy na terenie Warszawy i okolic. To było jego główne źródło dochodu, a być może nawet jedyne - powiedział Grzeczyński.

"Wybrał taki los"

Podkreślił, że nie wierzy w wyjaśnienia Cezarego P., jakoby 427 działek kokainy, które w jego domu znalazła policja, przechowywał na własne potrzeby. P. zapewniał, że jak "miał bóle", zjadał trzy gramy kokainy w półgodzinnych odstępach.

Prokurator w swojej mowie końcowej przypomniał między innymi zeznania Filipa W. (niedoszłego kandydata na posła PiS), który twierdził, że kupił u Cezarego P. kokainę wartą kilkaset tysięcy złotych. Świadek opowiadał także o swoim uzależnieniu i kosztach leczenia. - Filip W. wybrał taki los na własne życzenie, ale w kontekście społecznej szkodliwości udzielania kokainy, jest on idealnym przykładem - podkreślał oskarżyciel.

Dla Cezarego P. za handel kokainą i jej posiadanie prokurator zażądał ośmiu lat pozbawienia wolności, 32,5 tysiąca złotych grzywny oraz 40 tysięcy złotych nawiązki na cele zapobiegania i zwalczania narkomanii. Wniósł też o przepadek mienia o równowartości kwoty zarobionej na handlu kokainą, czyli ponad miliona złotych. - Za szkodzenie zdrowiu ludzi, za gotowość, za brak chęci do uczciwej pracy - uzasadniał Grzeczyński.

Dla pozostałych oskarżonych, w tym między innymi żony Cezarego P., wniósł o kary w zawieszeniu.

"Dzwoni jedna osoba do drugiej"

- Można by przyjąć, że to, co zostało wskazane w akcie oskarżenia, jest zgodne z tym, co ustaliliśmy w toku tego postępowania. Ale wyrok wydawany przez sąd, w odróżnieniu od aktu oskarżenia, nie może opierać się na tezach, tylko na dowodach - mówił w swoim wystąpieniu końcowym Wojciech Czajka, obrońca Cezarego P.

Poprosił, by sąd uniewinnił jego klienta. Uzasadniał to m.in. treścią wyjaśnień, które złożył P., czyli wspomnianym już tłumaczeniem o posiadaniu kokainy dla własnych potrzeb.

Adwokat przekonywał, że podsłuchane w śledztwie rozmowy nie są wcale dowodem na to, że jego klient był dilerem narkotykowym. - Wynika z nich, że dzwoni jedna osoba do drugiej i umawiają się, żeby się ze sobą spotkać. Te nagrania nie są dowodem tego, że rzeczywiście do tego spotkania dochodzi, że rozmówcami są te osoby, które są wskazane w akcie oskarżenia. Ani że jeżeli doszło do tego spotkania, to że miało ono na celu zbycie, udzielenie przez oskarżonego tym osobom jakichkolwiek substancji narkotycznych - podkreślał obrońca.

"Znajomość była koleżeńska"

Dodał też, że znaczna część świadków zeznała, iż nie zna Cezarego P. i nie kupowała od niego narkotyków.

- Była też znaczna grupa świadków, która mówiła, że zna Cezarego P., ale ich znajomość była koleżeńska, towarzyska albo polegała, co mówiło wielu świadków, na kupowaniu od oskarżonego alkoholu - podkreślał mec. Czajka. Wśród ważnych świadków, którzy mieli poświadczyć w ten sposób, wymienił aktora Borysa Sz.

Zaznaczał, że nie ma żadnego dowodu na to, iż P. handlował narkotykami. - Można stwierdzić co najwyżej, że przy oskarżonym takie substancje zostały ujawnione - zapewnił.

O uniewinnienie wnosili także obrońcy osób oskarżonych o pomocnictwo Cezaremu P. w udzielaniu narkotyków, w tym jego żony Iwony P. oraz córki Patrycji P.

Objęty dozorem

Cezary P. został zatrzymany podczas transakcji narkotykowej w kwietniu 2016 roku przy ulicy Hożej w Warszawie. Od tamtej pory, czyli blisko trzy lata, był tymczasowo aresztowany.

Z aresztu zwolniono go 11 lutego po tym, jak ktoś wpłacił za niego 100 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Mężczyzna jest obecnie objęty dozorem policyjnym, ma także zakaz opuszczania kraju.

Prokuratura wciąż nadzoruje dochodzenie przeciwko osobom, które miały kupować narkotyki od Cezarego P. – Postępowanie jest w toku i jeszcze potrwa – powiedział tvnwarszawa.pl prokurator Adam Grzeczyński.

Zarzuty usłyszało już ponad 50 osób.

ZOBACZ MATERIAŁY WIDEO O SPRAWIE "DILERA CELEBRYTÓW":

[object Object]
Doprowadzenie Cezarego P. na rozprawęArtur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
wideo 2/5

pm/PAP/b

Pozostałe wiadomości

Od początku weekendu na Mazowszu zginęły trzy osoby. Do wypadków doszło w sobotę wieczorem w Siedlcach, Ostrołęce i okolicy Łosic. Wszyscy z nieznanych przyczyn zjechali na przeciwległe pasy ruchu. Śledczy badają okoliczności zdarzeń.

Trzy śmiertelne wypadki na mazowieckich drogach

Trzy śmiertelne wypadki na mazowieckich drogach

Źródło:
PAP

W Mysiadle 47-letnia kierująca zderzyła się z innym autem. Kobieta była pijana. Alkomat wskazał trzy promile.

Pijana wyjechała zza zakrętu i uderzyła w inny samochód. Policja pokazała nagranie

Pijana wyjechała zza zakrętu i uderzyła w inny samochód. Policja pokazała nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę w nocy policjanci prowadzili czynności na Chomiczówce. Znaleźli 44-letniego mężczyznę z ranami kłutymi. Trafił do szpitala. Do sprawy zatrzymano dwie osoby.

Policja i karetki na Chomiczówce. "Znaleźli 44-latka z ranami kłutymi"

Policja i karetki na Chomiczówce. "Znaleźli 44-latka z ranami kłutymi"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Tragiczny finał kąpieli, dwie osoby utonęły. Nastolatek w Wiśle w Górze Kalwarii, a 43-latek w stawie w Brwinowie. Służby apelują o rozwagę i respekt wobec wody.

Nastolatek utonął w Wiśle, 43-latek w stawie

Nastolatek utonął w Wiśle, 43-latek w stawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Szczęśliwym finałem zakończyły się poszukiwania zaginionej 25-latki spod Wyszkowa. Kobieta poinformowała rodzinę o tym, że wyjeżdża do Grecji do swojego partnera. Przez miesiąc nie było z nią kontaktu.

Rodzinie powiedziała, że wyjeżdża do partnera do Grecji. Finał poszukiwań zaginionej 25-latki

Rodzinie powiedziała, że wyjeżdża do partnera do Grecji. Finał poszukiwań zaginionej 25-latki

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna zatrzymali do kontroli 41-latkę. Kobieta była po alkoholu- wydmuchała pół promila alkoholu. Nie jechała sama.

Pijana prowadziła samochód, wiozła dziecko

Pijana prowadziła samochód, wiozła dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z podejrzanych usłyszał wyrok, śledztwo wobec drugiego zostało umorzone. Trzej ciągle czekają na decyzję sądu. Trwa postępowanie w sprawie oszustwa "na policjanta", którego ofiarami padły znane aktorki. O próbach przestępstwa informowały w mediach społecznościowych także Lara Gessler czy Anna Lewandowska. Kilka innych gwiazd straciło duże pieniądze. Sprawa objęta jest jednym postępowaniem.

Celebrytki oszukane metodą "na policjanta". Jest pierwszy wyrok

Celebrytki oszukane metodą "na policjanta". Jest pierwszy wyrok

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Amerykańscy pianiści Christian Sands i Emmet Cohen to dwa największe nazwiska w programie tegorocznego Jazzu Na Starówce. Będzie też szeroka prezentacja polskiego jazzowego mainstreamu. Tradycyjnie nie zabraknie gości z Austrii i Włoch. Festiwal rozpoczyna się w przyszłym tygodniu.

Z nowojorskiego mieszkania grał dla milionów słuchaczy. Wystąpi na Starówce

Z nowojorskiego mieszkania grał dla milionów słuchaczy. Wystąpi na Starówce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Lotnisku Chopina operator schodów zniszczył kawałek skrzydła samolotu, który miał ruszyć do Grecji. Pasażerowie na wyspę Kos polecą inną maszyną.

Incydent na lotnisku. Operator schodów uszkodził skrzydło w samolocie

Incydent na lotnisku. Operator schodów uszkodził skrzydło w samolocie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkańcy 30 miejscowości w powiecie sochaczewskim nie mogą wykorzystywać wody z tamtejszych wodociągów do picia i celów sanitarno-higienicznych z wyjątkiem spłukiwania toalet. Powód? W przebadanych próbkach stwierdzono obecność paciorkowców kałowych.

Woda nie nadaje się do picia ani do użycia. "Z wyjątkiem spłukiwania toalet"

Woda nie nadaje się do picia ani do użycia. "Z wyjątkiem spłukiwania toalet"

Źródło:
PAP

W sobotę wybuchł pożar na jednym z placów na Targówku. Jak informuje straż pożarna, paliły się opony.

Czarny dym nad Targówkiem. Paliły się opony

Czarny dym nad Targówkiem. Paliły się opony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkania szukała rok. Na oglądanie jednego w kolejce stało już kilkanaście osób. Miało być łatwiej, bo było już po remoncie. Kilka godzin po tym, jak się wprowadziła, zaczęły się pierwsze problemy. Z toalety regularnie wybijała woda, choć w akcie notarialnym poprzedni właściciel zaznaczył, że mieszkanie jest "wolne od wad" i "po remoncie". Na warszawskim rynku nieruchomości przybywa mieszkań wyremontowanych byle jak, tylko po to, by sprzedać je z zyskiem. Odpowiedzią miał być podatek od flipperów, który proponuje Lewica. Sejm w pierwszym czytaniu odrzucił projekt ustawy.

"Pudrują mieszkania", później je drogo sprzedają

"Pudrują mieszkania", później je drogo sprzedają

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Do niedzieli, 30 czerwca, trwa głosowanie w budżecie obywatelskim. To ostatni dzwonek, by oddać głos. By to zrobić nie trzeba być pełnoletnim. Wybrać można 15 projektów dzielnicowych oraz 10 projektów ogólnomiejskich.

Prawie 1200 projektów do wyboru. Ostatnie dni na głosowanie

Prawie 1200 projektów do wyboru. Ostatnie dni na głosowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczni strażacy potrzebują samochodów i sprzętu do usuwania skutków pożarów, wichur czy nawałnic. Zawalczą o niego w ramach budżetu obywatelskiego. - Od czasu likwidacji ustawy o obronie cywilnej nie ma fizycznie źródła finansowania takiego sprzętu. Miasto w zakresie obowiązków ma realizację zadań w zakresie obrony przeciwpożarowej, ale nie obrony cywilnej - opowiada Marek Przybysz z OSP Wesoła.

Strażacy potrzebują sprzętu, żeby pomagać. Mieszkańcy mogą ich wesprzeć swoimi głosami

Strażacy potrzebują sprzętu, żeby pomagać. Mieszkańcy mogą ich wesprzeć swoimi głosami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do szpitala trafiła piesza potrącona w Konstancinie-Jeziornie. Kobieta przechodziła przez przejście dla pieszych, gdy wjechał w nią samochód.

Wyprzedziła pojazdy, które zatrzymały się przed przejściem. Potrąciła kobietę

Wyprzedziła pojazdy, które zatrzymały się przed przejściem. Potrąciła kobietę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ciemne, burzowe chmury zawisły nad Warszawą. W piątek mocno padało i wiał silny wiatr. Służby walczyły skutkami burzy. Zgłoszenia dotyczyły połamanych gałęzi, zalanych posesji i piwnic. W Podkowie Leśnej od uderzenia pioruna zapaliło się drzewo. W Warszawie kolej borykała się z problemami z zasilaniem sieci trakcyjnej.

W kilka chwil zrobiło się ciemno. Nawałnica przeszła nad Warszawą

W kilka chwil zrobiło się ciemno. Nawałnica przeszła nad Warszawą

Źródło:
tvnwarszawa.pl, tvnmeteo.pl

Po gwałtownej burzy, która przeszła nad Warszawą w piątek, od 20:30 pociągi nie kursowały na linii średnicowej podmiejskiej i dalekobieżnej, pomiędzy Warszawą Zachodnią a Warszawą Wschodnią. Jeden z pociągów Szybkiej Kolei Miejskiej stanął na wiadukcie nad ulicą Targową.

Awaria trakcji kolejowej po gwałtownej burzy, pasażerowie jednego z pociągów utknęli na wiadukcie

Awaria trakcji kolejowej po gwałtownej burzy, pasażerowie jednego z pociągów utknęli na wiadukcie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

To największa tegoroczna inwestycja rowerowa w Warszawie i kluczowy odcinek dla całej śródmiejskiej sieci - podkreśla ratusz. Drogowcy podpisali umowę na przebudowę ulicy Andersa, gdzie powstanie wyczekiwana droga dla rowerów.

To największa w tym roku inwestycja rowerowa w Warszawie

To największa w tym roku inwestycja rowerowa w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pożar wybuchł w części silnikowej autobusu linii 136. Pojazd zatrzymał się na przystanku Etiudy Rewolucyjnej. Do akcji gaśniczej jako pierwszy przystąpił kierowca pojazdu. Wszyscy pasażerowie opuścili autobus o własnych siłach. Na miejscu działała straż pożarna.

Zapalił się autobus linii 136. "Kierowca poczuł dym"

Zapalił się autobus linii 136. "Kierowca poczuł dym"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieli odlecieć z Warszawy do Hurghady w czwartek rano, ale ich lot po raz kolejny przesunięto. Problem z wylotem na urlop dotknął około 200 osób, polecieli do Egiptu dopiero późnym wieczorem w piątek. Informację i zdjęcia z Okęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Ponad dobę czekali na wylot do Egiptu

Ponad dobę czekali na wylot do Egiptu

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

W związku z koniecznością wymiany rozjazdów i niektórych odcinków torów w najbliższy weekend tramwaje nie będą dojeżdżały do pętli przy stacji kolejowej Warszawa Służewiec. Natomiast od poniedziałku drobne utrudnienia czekają również na mieszkańców Powiśla oraz Saskiej Kępy.

W weekend tramwaje nie dojadą na Służewiec

W weekend tramwaje nie dojadą na Służewiec

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeszcze w lipcu rozpocznie się stopniowe zwężanie jezdni ulicy Bitwy Warszawskiej 1920 roku. Ma to związek z rozpoczęciem budowy linii tramwajowej od Grójeckiej do Dworca Zachodniego. Kolejnych zmian w ruchu muszą spodziewać się też mieszkańcy Mokotowa i Wilanowa.

Zwężą ulicę Bitwy Warszawskiej 1920 roku, by zbudować tramwaj do dworca

Zwężą ulicę Bitwy Warszawskiej 1920 roku, by zbudować tramwaj do dworca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nietypowa kolizja na warszawskim Lotnisku Chopina. Pomost pasażerski uszkodził holowanego dreamlinera, który miał lecieć do Tokio. Zdarzenie potwierdził rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT.

Kolizja dreamlinera z pomostem pasażerskim na lotnisku

Kolizja dreamlinera z pomostem pasażerskim na lotnisku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura Rejonowa w Otwocku wszczęła postępowanie, a Narodowy Fundusz Zdrowia kontroluje już Mazowieckie Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy. To pokłosie naszego materiału, w którym ujawniliśmy okoliczności śmierci 11-miesięcznej dziewczynki.

W szpitalu nie było sprzętu, nie żyje 11-miesięczne dziecko. Ruszyła kontrola i postępowanie w prokuraturze

W szpitalu nie było sprzętu, nie żyje 11-miesięczne dziecko. Ruszyła kontrola i postępowanie w prokuraturze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W przyszłym tygodniu na głównych stołecznych arteriach można spodziewać się utrudnień w ruchu. Swoje akcje protestacyjne zapowiedzieli aktywiści z Ostatniego Pokolenia.

"Będziemy siadać na drogach w największe upały"

"Będziemy siadać na drogach w największe upały"

Źródło:
tvnwarszawa.pl