Z sondażu IPSOS dla TVN24 wynika, że 69,5 procent osób, które w pierwszej turze głosowały na Piotra Guziała, w drugiej turze na karcie głosowania zakreśliły krzyżyk przy Jacku Sasinie. Podobnie 84,5 proc. wyborców Wiplera.
Obaj politycy po przegranej w pierwszej turze apelowali, by zagłosować na kandydata Prawa i Sprawiedliwości.
Wyborcy zgodnie posłuchali również apeli Sebastiana Wierzbickiego (SLD) i Andrzeja Rozenka. Obaj przekonywali do głosowania na obecną prezydent. I tak w przypadku polityka SLD na Gronkiewicz-Waltz głosowało 67,6 proc., a od Rozenka 77,4 proc.
Jacek Sasin komentuje przegrane wybory
Prezydent po raz trzeci
Urzędująca prezydent uzyskała 58,5 proc., a kandydat Prawa i Sprawiedliwości 41,5 proc. Frekwencja wyniosła 44,2 proc.
W I turze Gronkiewicz-Waltz uzyskała 47,19 proc. głosów, natomiast Jacek Sasin 27,71 proc. Ponieważ żaden z kandydatów nie przekroczył 16 listopada progu 50 proc., potrzebna była "dogrywka".
Jeżeli wyniki sondażowe z II tury się potwierdzą, to Gronkiewicz-Waltz przez kolejne cztery lata będzie rządziła Warszawą. I będzie to trzecia z rzędu kadencja przedstawicielki PO.
Po raz pierwszy objęła fotel prezydenta stolicy w grudniu 2006 roku. Wówczas wygrała z Kazimierzem Marcinkiewiczem. Wprawdzie w I turze zajęła drugie miejsce (34,47 proc. głosów), ale w II pokonała Marcinkiewicza, uzyskując 53,18 proc. głosów.
W kolejnych wyborach, które odbyły się w 2010 roku zwycięstwo Gronkiewicz-Waltz było już zdecydowane. W I turze zdobyła 53,67 proc. głosów. W tyle zostawiła między innymi Czesława Bieleckiego, który był kandydatem PiS.
KOMENTARZ GRONKIEWICZ-WALTZ PO I TURZE WYBORÓW:
"Jestem wdzięczna, że mi zaufaliście"
bf