Wojewoda podważył decyzję radnych ws. orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego

Wojewoda unieważnił stanowisko rady
Wojewoda unieważnił stanowisko rady
Źródło: tvnwarszawa
Wojewoda mazowiecki unieważnił stanowisko Rady Warszawy w sprawie stosowania się do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. "Radni przekroczyli swoje kompetencje, naruszyli prawo" – przekonuje w uzasadnieniu Zdzisław Sipiera.

Chodzi o stanowisko w sprawie stosowania się do wszystkich orzeczeń TK, nawet tych nieopublikowanych przez rząd Beaty Szydło. Radni miasta głosami PO i SLD przyjęli je na kwietniowej sesji. Zdaniem wojewody mazowieckiego, zrobili to niezgodnie z prawem.

Rada decyduje o sprawach lokalnych

Zdzisław Sipiera argumentuje, że rada miasta powinna zajmować się sprawami o charakterze lokalnym, które odnoszą się bezpośrednio do najbliższej wspólnoty. "Poza kompetencjami rady gminy znajdują się sprawy ogólnokrajowej, jak na przykład ustrój państwa lub jego podział terytorialny" – przekonuje w uzasadnieniu.

Przyjmując stanowisko w sprawie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, rada miasta miała "przekroczyć swoje kompetencje".

Sipiera przekonuje, że stołeczni radni nie powinni decydować o tym, co ich zdaniem, jest obowiązującym prawem, a co nie. "Porządek prawny stosowany na terenie całego kraju wynika z regulacji o charakterze ogólnokrajowym, przede wszystkim Konstytucji" – pisze.

Wojewoda punktuje też radnych miasta za to, że w swoim stanowisku nie wskazali żadnej podstawy prawnej, na podstawie której je przyjęli. Choć z drugiej strony podkreśla, że taką podstawę trudno byłoby znaleźć. "Żaden przepis prawa nie upoważnia organów stanowiących samorządu terytorialnego (takich jak Rada Warszawy – przyp. red.) do kwestionowania działań podejmowanych przez niezależne instytucje – w tym przypadku przez władzę wykonawczą sprawowaną przez Radę Ministrów".

PO będzie się odwoływać?

"Stanowiska Rady są pewną deklaracją i nie rodzą skutków prawnych, a więc nie podlegają ocenie zgodności z prawem. Ale rząd PiS uważa inaczej. Powinien rozstrzygnąć sąd. Będę namawiał moich kolegów radnych, żeby Rada odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wygramy!" – skomentował decyzję wojewody Jarosław Szostakowski, przewodniczący klubu PO w Radzie Warszawy.

Na taki zarzut wojewoda Sipiera jednak też ma kontrargument. Przekonuje bowiem, że nawet stanowiska rady, które nie wywołują żadnych konsekwencji (są jedynie opinią), muszą pozostawać w granicach zadań gminy przewidzianych w przepisach prawa, co jego zdaniem w sprawie z TK nie miało miejsca.

Poza tym, wojewoda zauważa, że wbrew temu o czym przekonują radni, przyjęte przez nich stanowisko nie ma charakteru niewiążącego. W ostatniej jego części radni apelują do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, aby brała pod uwagę wszystkie orzeczenia TK, nawet to nieopublikowane. To zaś, według Sipiery, pociąga za sobą faktyczne konsekwencje prawne.

Radni Warszawy mają prawo odwołać się od decyzji wojewody składając skargę do sądu administracyjnego. Mają na to 30 dni.

ZOBACZ TAKŻE: Warszawa jak Łódź. "Będziemy stosować się do orzeczeń TK

Rada Warszawy będzie stosowała się do orzeczeń TK

kw/b

Czytaj także: