Przygotowanie, koncentracja i dokładność - te cechy najczęściej wymieniają kontrolerzy pytani o to, jakie predyspozycje są najważniejsze w tym zawodzie. Konieczna jest też dobra orientacja w przestrzeni, refleks, spostrzegawczość i umiejętność radzenia sobie ze stresem. - Musimy spodziewać się niespodziewanego. Musimy być przygotowani na wszystko - mówi Tomasz Wojciechowski, kontroler ruchu lotniczego.
I choć podstawowe wymagania, by zawalczyć o udział w kursie prowadzonym przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej nie wydają się surowe - ukończone 18 lat, zdana matura i bardzo dobra znajomość języka angielskiego - to zawód dla nielicznych. Ci, którzy dostaną się na szkolenie, przez około 22 miesiące uczą się teorii i przygotowują do pracy kontrolera na symulatorach. Gdy pomyślnie przejdą wszystkie etapy, mogą starać się o licencję, którą co trzy lata trzeba odnawiać. Oprócz tego, kontrolerzy co roku przechodzą sprawdziany, które weryfikują, czy ich poziom wiedzy i umiejętności pozwala na pracę na stanowisku operacyjnym.
Sytuacje kryzysowe
Szkolenie nie mogłoby odbyć się bez symulatorów. To one pozwalają na wierne odtworzenie sytuacji, również tych kryzysowych. Ci, którzy pracują już w zawodzie, korzystają z nich, na przykład gdy starają się o odnowienie licencji. - Trenują wówczas radzenie sobie ze wszystkimi nadzwyczajnymi zdarzeniami, których na co dzień nie przećwiczymy z samolotami. Mamy około 30 sytuacji, które kontroler musi przećwiczyć i udowodnić instruktorom, że wie, jak postępować w takich przypadkach - wyjaśniał Klaudiusz Dybowski, instruktor Ośrodka Szkolenia Personelu ATS.
- Takie sytuacje muszą być ćwiczone, ponieważ nawet przy najpiękniejszej pogodzie może się zdarzyć, że pojawi się samolot, który nagle potrzebuje awaryjnego lądowania, bo na przykład ma problemy z silnikiem. Nikt na świecie nie stosuje metody, że mamy specjalnego kontrolera na takie okazje. Każdy z kontrolerów musi wiedzieć, jak sobie z tym poradzić - dodał Dybowski.
W sytuacji kryzysowej, gdy pilot samolotu zgłasza potrzebę awaryjnego lądowania, ruch na lotnisku i w przestrzeni obok zamiera. Kontrolerzy muszą nie tylko bezpiecznie doprowadzić maszynę na płytę lotniska, ale i zająć się samolotami, które kołują w oczekiwaniu na podejście do lądowania.
Z "beczki" zarządzają płytą lotniska
Praktykanci i kontrolerzy mają do dyspozycji dwa symulatory. Oba udało nam się odwiedzić podczas wizyty w PAŻP. Pierwszy to tak zwana "beczka", czyli symulator wieży kontroli lotniska. Obrazuje on widok w 360 stopniach wokół wieży. W czasie ćwiczeń na ekranach możliwe jest wczytanie mapy dowolnego lotniska i odtworzenie różnych warunków pogodowych. W tym miejscu ćwiczy się zarządzanie ruchem samolotów na płycie i nadzorowanie starów i lądowań.
Drugi symulator odwzorowuje salę operacyjną, na której pracują kontrolerzy służby kontroli obszaru, kontroli zbliżania i służby informacji powietrznej. - To symulator, który praktycznie 1 do 1 pokazuje sytuację, jaką mamy w sali operacyjnej. Pracujemy w następującym układzie: z prawej strony siedzi instruktor, z lewej student. Zawsze ma on przydzielone konkretne ćwiczenie, które musi wykonać - wyjaśniał Dybowski.
I dodał, że oprócz takiej pary, w ćwiczeniu bierze jeszcze udział operator symulatora, który pełni rolę pilota. Jego głos słychać z głośników umieszczonych między ekranami. - Ekrany są prawie takie same jak w sali operacyjnej. Z lewej strony mamy informację meteorologiczną dotyczącą konkretnego lotniska. Na środku mamy ekran z podglądem radaru kontroli lotniska. Widać na nim, które obiekty się poruszają - opisywał instruktor. Praktykant ma też przed sobą ekran, na którym widzi wszystkie samoloty, które są w obsługiwanym przez niego sektorze.
- Na podstawie podglądu informacji meteorologicznych widać, że wszystko na takim ekranie działa w skrótach. Jedną z trudniejszych rzeczy, które oprócz zarządzania ruchem trzeba opanować, jest język - mówił Dybowski. Kontrolerzy i piloci porozumiewają się po angielsku, używając lotniczej frazeologii. - Jest w nim wiele skrótów, a gdy weźmiemy plan lotów jedna litera może oznaczać cztery różne wartości - dodał.
800 tysięcy lotów rocznie
W Polsce pracuje 570 kontrolerów ruchu lotniczego. Pośród nich 30 procent stanowią kobiety. Każdej doby kontrolerzy czuwają nad bezpieczeństwem blisko pół miliona pasażerów. W skali roku obsługują prawie 800 tysięcy operacji lotniczych.
- Rozwój ruchu lotniczego pozwala ze stuprocentową pewnością powiedzieć, że takich osób będziemy potrzebować więcej. Przewidujemy, że w najbliższych sześciu latach będzie potrzebnych około 200-280 nowych kontrolerów – mówi Janusz Janiszewski, prezes PAŻP.
CZYTAJ WIĘCEJ O PRACY KONTROLERA RUCHU LOTNICZEGO
Klaudia Kamieniarz