Wiceprezydent Warszawy: most Łazienkowski nie grozi katastrofą

W przyszłym tygodniu decyzja o wznowieniu ruchu na moście Łazienkowskim
Źródło: TVN24

- Konstrukcja mostu Łazienkowskiego po pożarze jest w stosunkowo dobrym stanie. Nie ma zagrożenia katastrofą - oświadczył wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz. Stan techniczny przeprawy ocenią szczegółowo eksperci, którzy pracują na miejscu. Są tam także prokuratorzy, którzy próbują ustalić, jakie były przyczyny pożaru. Termin przywrócenia ruchu na moście ma zostać podany najwcześniej w czwartek - piątek.

Po trwającym 12 godzin pożarze mostu Łazienkowskiego w niedzielę rano pojawili się na nim eksperci z przedstawicielami ratusza. Do oględzin przystąpili też prokuratorzy.

- Dokonaliśmy wstępnych oględzin. Kratownice, łożyska, dźwigary są w dobrym stanie, jak na sytuację, która miała miejsce. Ale żeby jednoznacznie ocenić stan mostu po tym zdarzeniu, musimy wykonać ekspertyzę. Zakładamy, że w ciągu kilku dni zostanie wykonana i pozwoli podjąć decyzję, czy przywracamy ruch na moście w całości czy częściowo - powiedział po godz. 13 Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent Warszawy.

Ekspertyza

Zaznaczył, że aby jednoznacznie powiedzieć, jaki jest stan mostu po pożarze, konieczne jest wykonanie ekspertyzy. - Zakładamy, że w ciągu najbliższych kilku dni ta ekspertyza zostanie wykonana, co pozwoli nam na podjęcie decyzji czy przywracamy ruch na moście, częściowo, czy też w całości - dodał.

Według niego ekspertyza powinna być gotowa pod koniec tygodnia - w czwartek lub w piątek. Do tego czasu most pozostanie całkowicie zamknięty dla ruchu. W niedzielę Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał decyzję o wyłączeniu go z użytkowania.

Już wcześniej wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski zdradził reporterce TVN 24, że w ciągu najbliższych 2-3 dni ruch na moście na pewno nie zostanie przywrócony.

Muszą pobrać próbki

Na pytanie, czy most grozi zawaleniem Wojciechowicz, zdecydowanie zaprzeczył. - Konstrukcja jest w stosunkowo dobrym stanie, ale bez pobrania próbek, wniknięcia w środek i dokonania analizy nie możemy w sposób odpowiedzialny powiedzieć, że most zostanie przywrócony do ruchu - tłumaczył wiceprezydent.

- Most nie grozi katastrofą, ale żeby został włączony do ruchu, musi zostać wykonana ekspertyza.

Rano o pracy ekspertów mówił także inny wiceprezydent stolicy, Jarosław Jóźwiak. - Oni ocenią stan konstrukcji po pożarze. Jeżeli konstrukcja nie ucierpiała, to przynajmniej buspas, który jest po obu skrajnych stronach, wygląda na nienaruszony, będzie mógł być najszybciej oddany do użytku. Natomiast jak szybko, wypowiedzą się eksperci - informował we "Wstajesz i weekend", a po 14 podał na Twitterze, że "na moście trwa zdejmowanie warstwy asfaltu i podbudowy by sprawdzić stan konstrukcji".

Sprawę bada prokuratura

Na miejscu było także dwóch prokuratorów, którzy prowadzili oględziny. Jeden z nich był na górze mostu, drugi - na dole. - I tu te oględziny na pewno będą dłuższe, bardziej szczegółowe, będą wymagały od prokuratora większego zaangażowania. Dopiero po ich zakończeniu, a mogą potrwać długo, będziemy mogli coś powiedzieć - powiedziała Renata Mazur, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Wcześniej w rozmowie z tvnwarszawa.pl mówiła: - Od godz. 10 dwóch prokuratorów w asyście ekipy policyjnej i inspektora nadzoru budowlanego prowadziło oględziny miejsca, gdzie wybuchł pożar. Chodzi o składowisko desek znajdujące się pod mostem. Na ten moment ciężko jest powiedzieć, jak długo potrwają oględziny. Mogą być prowadzone do wieczora albo i dłużej. Do momentu ich zakończenia i przedstawienia wstępnych ustaleń, nie jesteśmy w stanie powiedzieć nic o przyczynach pożaru.

Renata Mazur sprecyzowała natomiast, że "czynności prowadzone są w kierunku spowodowania zagrożenia pożaru dla mienia znacznych rozmiarów", za co może grozić nawet 10 lat więzienia.

Prokuratura bada przyczyny pożaru

Pożar mostu prawdopodobnie od desek

O przyczynach pożaru mówił rano inny zastępca Hanny Gronkiewicz-Waltz.

- Most zajął się prawdopodobnie od składowanych przez wykonawcę [prac konserwacyjnych - red.] pod pomostem desek. Nie wiemy, czy to było podpalenie czy nieszczęśliwy wypadek - opisywał Jarosław Jóźwiak.

- Teren wykonawca miał zabezpieczony, była tam firma ochroniarska, policja prowadzi czynności z ochroniarzami. Z tego co wiemy dwie osoby pilnowały tego terenu - mówił wiceprezydent.

Deski pochodziły z rozbiórki drewnianych elementów mostu, które miały zostać wymienione na elementy stalowe.

- Od tego pożaru zajęła się konstrukcja drewnianych pomostów technologicznych, które zabezpieczają i osłaniają od strony Wisły instalacje, które biegły w tym moście. Przypomnę, że biegły tam dwie rury ciepłownicze, rura wodociągowa i instalacje światłowodowe - tłumaczył Jóźwiak i dodał, że drewniane pomosty służyły właśnie do serwisowania tych instalacji.

Gość "Wstajesz i weekend" zapewnił, że mieszkańcy nie muszą obawiać się przerw w dostępie żadnych mediów, bo "wszystkie instalacje są zastępowalne". - Zarówno rury ciepłownicze, jak i wodociągowe mamy przerzucone przez większość mostów. Także operatorzy [usług telekomunikacyjnych - red.] poprzełączali się na inne światłowody - informował.

Konstrukcja podgrzana

Pomosty spaliły na długości 2/3 mostu. Powołując się na wstępne rozmowy z ekspertami Jóźwiak poinformował, że sama konstrukcja mostu raczej nie została zniszczona.

- Metalowa konstrukcja uległa podgrzaniu, z tego powodu zaczął się topić podbudowa jezdni, która jest wykonana pod asfaltem. Wytworzyło się ciśnienie, które spowodowało wyniesienie asfaltu w górę, dzisiaj on częściowo opadł. Dopóki konstrukcja nie wystygnie nie jesteśmy w stanie ocenić, czy doszło do jakichś istotnych uszkodzeń - tłumaczył wiceprezydent stolicy.

Jezdnia wymaga naprawy

Wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak wyjaśnia, że naprawy mostu będą wykonywane przez Zakład Remontów i Konserwacji Dróg. - Oraz ewentualnie przez wykonawców, jakich ma Zarząd Dróg Miejskich. ZDM ma ryczałtową umowę na tego typu naprawy, my również dysponujemy rezerwą kryzysową na takie sytuacje w Biurze Bezpieczeństwa - powiedział Jóźwiak, dodając, że naprawy nie będą wymagały przeprowadzenia procedury przetargowej.

- Wymiana podbudowy, jak i asfaltu, może być prowadzona w trybie awaryjnym, jest to sytuacja nadzwyczajna. Mamy wykonawców, którzy wykonują naprawy tego typu na bieżąco, wiec będziemy korzystać z istniejących umów, jeżeli będzie je trzeba uzupełnić, będziemy to zlecać z wolnej ręki - zapewnił wiceprezydent stolicy.

Pożar pod mostem Łazienkowskim wybuchł w sobotę po godz. 17.30. - Akcja była trudna, bo musieliśmy gasić drewniane pomosty, a jednocześnie nie za bardzo obciążać wodą konstrukcji metalowej, tak aby nie doszło do jej odkształcenia, bo wtedy straty mogłyby być znacznie większe - stwierdził we "Wstajesz i weekend" Jarosław Joźwiak.

Rozmowa z Jarosławem Jóźwiakiem we "Wstajesz i weekend":

Jarosław Jóźwiak mówi o pożarze mostu

b/mdo/pk//ec

Czytaj także: