Do dymisji Dąbrowski podał się we wtorek rano. Potwierdził to z rozmowie z tvnwarszawa.pl.
Pozycja byłego już wiceprezydenta była zagrożona, po tym jak były wiceburmistrz Bemowa ujawnił nieprawidłowości w dzielnicy, do których miało dojść, kiedy Dąbrowski był tam burmistrzem.
Pytany, czy to był bezpośredni powód rezygnacji, powiedział enigmatycznie, że nie chciał być obciążeniem dla pozytywnego wizerunku Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Kontrola potwierdziła podejrzenia?
Krótko po tej rozmowie swoje oświadczenie wydał ratusz. Gronkiewicz-Waltz przyznała: "Wstępne informacje zebrane podczas prowadzonej w urzędzie dzielnicy Bemowo kontroli wskazują na możliwość działania niezgodnego ze standardami obowiązującymi w Urzędzie m.st. Warszawy".
Jakie dokładnie nieprawidłowości się potwierdziły, tego na razie ratusz nie ujawnia.
Afera na Bemowie
Na początku kwietnia ze stanowiskiem pożegnał się Paweł Bujski, zastępca burmistrza Bemowa. Oficjalnie powodem miała być kompromitacja przy obchodach 166. rocznicy Rewolucji i Walki o Wolność na Węgrzech. Nieoficjalnie mówiło się, że Bujski usilnie próbował rozwikłać sprawę nieprawidłowości w dzielnicy, o których donosili mu pracownicy.
Były już wiceburmistrz do mediów rozesłał oświadczenie, w którym przedstawił listę zarzutów. A ta jest długa: maltretowanie psychiczne pracowników urzędu; zatrudnienie w centrum promocji zdrowia i edukacji ekologicznej znajomej wiceprezydenta Jarosława Dąbrowskiego; pracownik jednego z wydziałów miał zawierać dodatkowe umowy zlecenia z Bemowskim Centrum Kultury i dzielnicowym Biurem Finansów Oświaty; jeden z radnych dzielnicy korzysta z telefonu komórkowego opłacanego przez urząd, a jego żona podpisywała umowy zlecenia z centrum kultury; sprzęt elektroniczny zakupiony przez wydział informatyki miał być wypożyczany radnym, pracownikom urzędu i ich rodzinom.
Po tych informacjach w samorządzie warszawskim wybuchła afera. Dąbrowski i obecny burmistrz Bemowa Albert Stoma rozsyłali oświadczenia. Zarzuty uznali za kłamliwe. Zadeklarowali, że Bujskiego podadzą do sądu, o naruszenie dóbr osobistych.
Jednocześnie Hanna Gronkiewicz-Waltz zarządziła w bemowskim ratuszu kontrolę. Wyniki mają być znane niebawem. Sprawa trafiła też do prokuratury, która do końca miesiąca ma podjąć decyzję, czy zostanie wszczęte śledztwo.
Bujski: "Jedna dymisja to za mało"
– To nie powinno zakończyć się na tej jednej dymisji. Moim zdaniem stanowisko powinni stracić również burmistrz Albert Stoma i dyrektor Bemowskiego Centrum Kultury Aleksander Majcher. Oni stracili zaufanie publiczne – ocenił w rozmowie z portalem tvnwarszawa.pl Paweł Bujski.
Nie będzie nowego wiceprezydenta
Ratusz potwierdził również informacje tvnwarszawa.pl, że nie będzie następcy Dąbrowskiego. Jego obowiązki przejęli dotychczasowi zastępcy prezydent: Włodzimierz Paszyński, Michał Olszewski, Jacek Wojciechowicz oraz sekretarz miasta Marcin Wojdat.
W ratuszu Dąbrowski nadzorował Biuro Gospodarki Odpadami Komunalnymi, Biuro Infrastruktury, Biuro Ochrony Środowiska. Do ratusza trafiła w ubiegłym roku, po tym jak do dymisji podał się Jarosław Kochaniak, który stracił stanowisko z powodu opóźnienia przy wprowadzeniu rewolucji śmieciowej.
Dąbrowski burmistrzem Bemowa był od 2006 roku. W Wcześniej pracował w ministerstwie rolnictwa, gdzie był szefem gabinetu politycznego szefa resortu. Był też członkiem zarządu przedsiębiorstwa zarządzającego nieruchomościami.
Bartłomiej Frymus - b.frymus@tvn.pl /roody